TVP obwiniało cyberatak za zakłócenia w meczu Polaków. Eutelsat dementuje

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Transmisja TVP w meczu Litwa-Polska obfitowała w problemy techniczne - zrywał się obraz i głos, a pod koniec spotkania eliminacji do mundialu stacja emitowała przedmeczowe studio. Telewizja Polska twierdziła, że winę za ten stan rzeczy ponosi "obca ingerencja w łącza satelitarne". Eutelsat, czyli operator transmisji, nie znalazł dowodów na cyberatak.

Miała być zewnętrzna ingerencja. Kłopoty z transmisją meczu Polaków w TVP

W niedzielę wieczorem TVP przekazała, że podczas transmisji meczu eliminacji Mistrzostw Świata w piłce nożnej Litwa – Polska mogą wystąpić zakłócenia. W komunikacie, powołującym się na operatora satelitarnego Eutelsat, stwierdzono, że przyczyną problemów ma być "obca ingerencja w łącza satelitarne”. Telewizja zapewniała, że "trwają działania mające na celu zabezpieczenie transmisji”.

Faktycznie, kilkukrotnie transmisja "siadała". Nie było obrazu, a relacja z meczu przenosiła się do studia przedmeczowego - jak w końcówce spotkania w Kownie. Niektórzy krytycy TVP twierdzili w komentarzach, że było to celowe działanie, bo przez całą transmisję słychać było przyśpiewki kibiców polskiej reprezentacji, kierowane w stronę premiera Donalda Tuska. 

Następnego dnia TVP postanowiła kontynuować temat. W rozmowie z Polską Agencją Prasową dyrektor TVP Sport, Jakub Kwiatkowski, potwierdził, że doszło do prób zakłócenia sygnału. Twierdził z pełnym przekonaniem, że cyberatak nastąpił już na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu.

– Chcieliśmy mieć jasny komunikat w tej sprawie od Eutelsatu, żeby nikt nam nie zarzucił robienia niepotrzebnego zamieszania. Nie wiemy, kto za tym stał. Eutelsat też nie wie – powiedział Kwiatkowski. 


Eutelsat: Nie wykryliśmy zakłóceń

Portal Niezalezna.pl zwrócił się z prośbą o komentarz do Eutelsatu. Odpowiedź operatora transmisji jest zupełnie inna od relacji Kwiatkowskiego. - Przed meczem TVP zgłosiło zakłócenia zaobserwowane na ich segmencie. Zgodnie z naszą procedurą, natychmiast zbadaliśmy zgłoszenie, ale w tym czasie nie wykryliśmy żadnych zakłóceń. (…) Nie otrzymaliśmy żadnych próśb o aktywowanie rozwiązania łagodzącego, ani żadnych dodatkowych zgłoszeń o zakłóceniach. Zgodnie z naszą wiedzą, przepustowość segmentu była zatem wolna od zakłóceń, a transmisja na żywo została wyemitowana bez przerw - brzmi stanowisko Joanny Darlington z biura komunikacji firmy, odpowiadającej za przekaz telewizyjny. 


Fot. Reprezentacja Polski po golu na 2:0 z Litwą/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj11 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura