Donald Trump spotkał się z brytyjską królową. Prezydent USA kilkakrotnie dopuścił się złamania protokołu dyplomatycznego.
Pierwszą wpadką Donalda Trumpa było blisko piętnastominutowe spóźnienie. Królowa musiała czekać na parę prezydencką w upale, dlatego Elżbieta II była tym wyraźnie poirytowana i co jakiś czas spoglądała wymownie na zegarek. Zauważyli to fotoreporterzy.
Trumpowie przybyli na spotkanie i zamiast dygnięcia, postanowili przywitać się z królową poprzez uściski dłoni. Jest to oczywiste złamanie protokołu. Według "The New York Times", dyrektor ds. komunikacji pierwszej damy zapewniła, że Melania przed wizytą została o nim poinformowana.
Królowa Elżbieta przywódcę USA przyjęła na Zamku w Windsorze. Tak jak zawsze w przypadku spotkań monarchy, obowiązuje specjalny protokół. Media zwracają uwagę na moment w którym prezydent USA, przechodząc wzdłuż szpaleru Gwardii Królowej, zatrzymał się. Królowa musiała go obejść, a Trump z widocznym zdziwieniem rozgląda się, szukając Elżbiety. Królowa zwróciła mu za to uwagę.
Przeciwnicy Donalda Trumpa twierdzą, że to kolejny dowód na jego brak ogłady i braku szacunku dla monarchii. Zwolennicy bronią prezydenta, bo jak wskazują, to sytuacja, która może się przytrafić i wynika ze zwykłej nieuwagi.
Trumpowie z królową Elżbietą. fot. PAP/EPA/Robert Perry
Przy okazji wpadek w Wielkiej Brytanii media wytknęły Trumpowi, jak w przeszłości niefortunnie wypowiedział się na temat księżnej Diany. Przypomniano mu jego wywiad radiowy z Howardem Sternem, podczas którego stwierdził, że by ją „przeleciał”, gdyby tylko „zrobiła sobie najpierw test na HIV”. Jak podaje jednak The Daily Beast, nie ma w tym nic dziwnego, bo: „Donald Trump nie poznał jeszcze kobiety, której nie chciał obrazić, poniżyć lub upodlić w inny sposób. Jest klasycznym przykładem mizoginisty”.
Melania i Donald Trump. fot. PAP/EPA/Robert Perry
źródło: Do Rzeczy, Viva, Fakt
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka