Marsz Niepodległości, fot. jacekmiedlar.pl
Marsz Niepodległości, fot. jacekmiedlar.pl

Sąd uchylił decyzję o zakazie marszu narodowców we Wrocławiu. Co z Marszem Niepodległości?

Redakcja Redakcja Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 148

Sąd Okręgowy we Wrocławiu uchylił zakaz organizacji Marszu Polski Niepodległej, który wydał we wtorek prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Wieczorem ma zapaść decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie Marszu Niepodległości.

Wrocławski Marsz Polski Niepodległej

Od decyzji prezydenta Wrocławia o zakazie marszu odwołali się do sądu jego organizatorzy, m.in. aktywista, były ksiądz, Jacek Międlar. Decyzja sądu zapadła na niejawnym posiedzeniu, bez udziału storn. Sąd uwzględnił odwołanie i uchylił decyzję Prezydenta Miasta Wrocławia o zakazie marsz – podało biuro prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Orzeczenie jest nieprawomocne. Wrocławski magistrat zapowiedział, że odwoła się od decyzji pierwszej instancji.

Rzecznik Sąd Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski powiedział dziennikarzom, że sąd uznał, że prawo do zgromadzeń jest wartością chronioną konstytucyjnie. - Może być ono ograniczone jedynie w wypadkach ściśle wskazanych w Ustawie o zgromadzeniach. Sąd badając przesłanki, które w swojej decyzji podał prezydent Wrocławia ocenił, że nie są to przesłanki, które są wskazane w Ustawie o zgromadzeniach - powiedział sędzia.

Dodał, że sąd dokonując oceny przesłanek wskazanych przez prezydenta Wrocławia stwierdził m.in., że nie może być taką przesłanką uprzednia karalność wnioskodawcy (chodzi o Piotra Rybaka, który złożył wniosek o organizacje marszu). - Osoba tak nie została bowiem pozbawiona praw publicznych, a w związku z tym ma prawo do organizacji zgromadzeń - podkreślił sędzia.

We wtorek prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zakazał planowanego na 11 listopada marszu organizowanego przez środowiska narodowe, w tym byłego księdza Jacka Międlara oraz Piotr Rybaka, który został prawomocnie skazany za spalenie w 2015 r. na wrocławskim rynku kukły symbolizującej Żyda. Decyzja o wydaniu zakazu marszu, jak podkreślił Dutkiewicz, zostało podjęta wspólnie z prezydentem-elektem Jackiem Sutrykiem.

Prezydent Wrocławia zakazał marszu organizowanego przez środowiska narodowe

Jak podkreślił prezydent Dutkiewicz, decyzja o rozwiązaniu marszu została podjęta po uzyskaniu opinii od policji. - Policja w odpowiedzi na nasze pismo stwierdziła, że istniej zagrożenie bezpieczeństwa związane z tą manifestacją – mówił wcześniej Dutkiewicz. Dodał, że opinia policji była formalną przesłanką do wydania zakazu organizacji Marszu Polski Niepodległej.

W środę rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar poinformował na stronie internetowej, że podjął z urzędu sprawę marszu niepodległości i jego zakazania przez władze Wrocławia. "W ocenie rzecznika uzasadnienie decyzji prezydenta Wrocławia nie wyjaśnia wszystkich kwestii istotnych z punktu widzenia wydanego zakazu, dlatego RPO zwrócił się do policji o pilne przekazanie materiałów, które stanowiły dla władz Wrocławia podstawę do wydania decyzji w sprawie marszu" – czytamy na stronie internetowej RPO.

Marsz organizowany przez środowiska narodowców ma przejść w niedzielę przez centrum stolicy Dolnego Śląska.

Decyzja sądu w sprawie Marszu Niepodległości

Z kolei o godz. 18.30 Sąd Okręgowy w Warszawie rozpozna odwołanie organizatorów Marszu Niepodległości od decyzji prezydent Warszawy zakazującej tego marszu; rozprawa będzie jawna. Rano Stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło w Sądzie Okręgowym w Warszawie odwołanie od decyzji prezydent stolicy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała Marszu Niepodległości w Warszawie

Jeszcze w środę podczas konferencji prasowej prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz ocenił, że nie ma żadnych podstaw prawnych do tego, żeby organizowany przez jego stowarzyszenie Marsz Niepodległości się nie odbył. Wiceprezes stowarzyszenia Witold Tumanowicz zaznaczył, że w ostateczności odbędzie się marsz na zasadzie zgromadzenia spontanicznego.

- Będziemy z niecierpliwością czekali na stanowisko sądu. Jeśli ten nie przyzna nam racji, to trasa marszu i tak została zajęta przez uroczystości państwowe - skomentowała szefowa miejskiego Biura Bezpieczeństwa Ewa Gawor w TVN24.

- Długo zastanawialiśmy się nad podjęciem tej decyzji. Mieliśmy dużo sygnałów, kto do Polski przyjeżdża, co się może dziać na marszu - mówiła urzędniczka. Nadmieniła też o "niepokojącej sytuacji w policji" związanej z dużą liczbą funkcjonariuszy przebywających na zwolnieniach lekarskich.


(Ewa Gawor i Hanna Gronkiewicz-Waltz, wideo TVN24/x-news)

Kiedy dziennikarze zacytowali stanowisko policji, z którego jednoznacznie wynika, że władze Warszawy nie kontaktowały się z komendantem stołecznym, Gawor przyznała: "to prawda, nie wystąpiliśmy z oficjalnym zapytaniem, ilu policjantów jest na zwolnieniach, ale mamy stały kontakt z policją warszawską. Wiemy, ilu policjantów jest na ulicach i w jakim stopniu wykorzystywane są nasze ponadnormatywne służby".

Przypomniała też, że pod koniec czerwca ratusz wystosował pismo do ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego "w celu omówienia Marszu Niepodległości". - Nie było żadnego odzewu ze strony ministerstwa - stwierdziła. - Nie chcę mówić, czyja to wina. Prawdą jest, że do spotkania nie doszło, a zależało nam na tym, by omówić zabezpieczenia w celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom zgromadzenia - dodała.

Apel premiera o udział w Biało-Czerwonym Marszu

Premier Mateusz Morawiecki zaapelował w liście do liderów oraz sympatyków wszystkich ugrupowań, ruchów i stronnictw o wspólne uczczenie 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. "Szczególnie apeluję i zwracam się do liderów partii opozycyjnych - pójdźmy razem" - napisał premier.

Będzie marsz pod patronatem Andrzeja Dudy. To pokłosie zakazania Marszu Niepodległości

Szef rządu podkreślił, że odzyskanie niepodległości okazało się możliwe, bo podziały polityczne ustąpiły przed fundamentalnym poczuciem jedności wobec wspólnej wartości, jaką jest wolna Polska. "Głęboko wierzę, że i dzisiaj jest czas i miejsce na taką jedność" - napisał premier.

Morawiecki zaapelował, żeby niezależnie od przekonań i politycznych poglądów spotkać się 11 listopada o godz. 15:00 przy rondzie im. Romana Dmowskiego w Warszawie na Marszu Państwowym w setną rocznicę odzyskania niepodległości i wspólnie przemaszerować.

Z informacji przekazanych w czwartek przez szefa KPRM Michała Dworczyka, wynika, że premier zlecił organizację marszu w dniu 11 listopada Ministerstwu Obrony Narodowej. Szef tego resortu Mariusz Błaszczak zapewnił, że "Wojsko Polskie przygotowuje się bardzo intensywnie do tego, żeby 11 listopada wszystko odbyło się tak jak należy, żeby było bezpiecznie, radośnie, bo taka okoliczność zdarza się raz na 100 lat". Błaszczak poinformował, że marsz wyruszy o godz. 15.00 z Ronda Dmowskiego i przejdzie na błonia Stadionu Narodowego.


(Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, wideo TVN24/x-news)

źródło: PAP, TVN24

ja


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka