Przemysław Czarnecki, fot. profil na Facebooku Przemysława Czarneckiego
Przemysław Czarnecki, fot. profil na Facebooku Przemysława Czarneckiego

Awantura w domu posła PiS Przemysława Czarneckiego. Incydent z nożem

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 224

Podczas sylwestrowej imprezy w mieszkaniu na warszawskim Wilanowie miało dość do incydentu z udziałem Przemysława Czarneckiego, posła PiS. Jeden z uczestników spotkania twierdzi, że został zraniony nożem. Czarnecki stanowczo zaprzecza. Sprawą zajęła się prokuratura.

Jak podają media, mężczyzna oskarżający Przemysława Czarneckiego to znajomy posła. Spędzali razem sylwestra, w pewnym momencie pokłócili się. Gość był pijany i nie chciał opuścić mieszkania. Czarnecki wezwał policję. Ta przebadała wszystkich alkomatem. Poseł PiS był trzeźwy, z kolei oskarżający posła mężczyzna miał ponad 2 promile.

- W trakcie spotkania sylwestrowego, którego uczestnikami byli Przemysław Czarnecki, jego żona oraz znajomy pary, doszło do nieporozumienia, a następnie zdarzenia, którego przebieg jest teraz ustalany. Dochodzenie prowadzone jest w kierunku spowodowania naruszenia czynności narządu ciała - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński.

- Przemysław Czarnecki został poddany badaniu alkomatem. Był trzeźwy. Następnie, jeszcze tego samego dnia, w Komisariacie Policji w Wilanowie został przesłuchany. Złożył zeznania, opisując przebieg spotkania. W mieszkaniu policjanci przeprowadzili czynności procesowe, które pomogą przyczynić się do wyjaśniania okoliczności zdarzenia. Właściciel mieszkania nie wyrażał sprzeciwu i bez przeszkód udostępnił mieszkanie. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania i konieczność wykonania dalszych czynności procesowych prokuratura na tym etapie dochodzenia nie informuje o przebiegu zdarzenia - dodaje Łapczyński.

Jak informują reporterzy śledczy RMF FM, przyczyną awantury mogła być scena zazdrości. Z relacji rozmówców RMF FM znających okoliczności zdarzenia wynika, że w domu posła bawili się on, jego żona i przyjaciel rodziny. Polityk położył się wcześniej spać, nad ranem obudził się jednak, zszedł na parter domu i zastał tam żonę oraz roznegliżowanego pijanego mężczyznę, z którym wcześniej razem biesiadowali. Poseł zaczął krzyczeć i szarpać znajomego, w pewnym momencie chwycił jakiś przedmiot i wymachiwał nim w kierunku mężczyzny. Najpewniej wtedy ten uczestnik imprezy został zraniony w dłoń. Według tych doniesień policję wezwała żona Czarneckiego.

W rozmowie z Onetem, który jako pierwszy poinformował o zajściu, Czarnecki zaprzeczył, że zaatakował swojego gościa. - Potwierdzam, że w moim domu interweniowała policja, którą sam wezwałem. W sylwestrowy wieczór byliśmy we trójkę. Ja, moja żona i nasz znajomy, chrzestny córki. Mężczyzna według mojej wiedzy rozciął sobie dłoń. Podobno mnie za to obwinia, ale to nieprawda, gdyż nawet nie byłem bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Nic więcej nie mam do dodania – stwierdził polityk.

Radio RMF FM podało z kolei, że w sprawie interweniował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Według dziennikarzy rozgłośni Przemysław Czarnecki ma się wytłumaczyć na piśmie z całego zajścia. - Ja sam chciałem złożyć wyjaśnienia. Nie mam wiedzy o żadnym piśmie - stwierdził Czarnecki w rozmowie z PAP.

Przemysław Czarnecki to syn europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. Ma 35 lat. Mandat posła VII kadencji objął w 2014, zastępując w parlamencie Dawida Jackiewicza. W 2015 zasiadł w radzie nadzorczej Wrocławskiego Towarzystwa Sportowego. W wyborach w 2015 z powodzeniem ubiegał się o poselską reelekcję z wynikiem 9200 głosów. Został zastępcą przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych.

źródło: PAP, rmf24.pl, wp.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo