Prezydent Andrzej Duda powiedział, że zazdrości uposażeń w NBP, fot. PAP/Tomasz Gzell
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że zazdrości uposażeń w NBP, fot. PAP/Tomasz Gzell

Andrzej Duda o pensjach w NBP: Jako prezydent zazdroszczę. Czarne chmury nad Glapińskim

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 126

Andrzej Duda zabrał głos w sprawie siatki płac w NBP. Jego zdaniem, powinna być jawna. PO chce, aby najwyższe władze w NBP składały jawne oświadczenia majątkowe, a Kukiz’15 składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Ogromne zarobki asystentek Glapińskiego

Pod koniec grudnia ub.r. "Gazeta Wyborcza" napisała o dwóch współpracowniczkach prezesa Narodowego Banku Polskiego - szefowej departamentu komunikacji i promocji Martynie Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Ujawniono wówczas, że zarobki Martyny Wojciechowskiej wynoszą ok. 65 tys. zł.

"Według naszych informacji awans dyrektorski dostała w sierpniu 2016 r. Porównując jej oświadczenia majątkowe sprzed awansu i po nim oszacowaliśmy, że po podwyżce w sierpniu zarabia ok. 65 tys. miesięcznie wraz z premiami, dodatkowymi dochodami i bonusami. Dla porównania – były prezes NBP Marek Belka dostawał w sumie ok. 57 tys. zł miesięcznie" - napisała "GW". Według najnowszych doniesień medialnych pensja Wojciechowskiej wynosić może nawet ok. 80 tys. zł miesięcznie.

image
Adam Glapiński, fot. PAP wideo/TVP

PO chce jawności zarobków w NBP

Poseł PO Arkadiusz Myrcha oświadczył, że jego partia składa projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Zaproponowane przez PO zmiany mają m.in. - jak wyjaśniał - zobowiązać prezesa NBP, członków zarządu oraz osoby zajmujące kierownicze stanowiska w NBP do składania jawnych oświadczeń majątkowych.


- Nie można pozwolić, żeby PiS-owska nadzwyczajna kasta wypłacała każdego dnia potężne pieniądze z publicznych pieniędzy tylko dlatego, że jest parasol ochronny prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy muszą być traktowani na jednakowych zasadach - mówił poseł Platformy. Jak stwierdził, "Polacy od początku tej kadencji widzą zachłanność i pazerność PiS".

Duda: Jako prezydent zazdroszczę płac w NBP

Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że decyzje co do siatki płac zostały podjęte, gdy prezesem NBP był profesor Marek Belka. - Siatka płac w Narodowym Banku Polskim to nie jest decyzja pana prezesa Adama Glapińskiego, to są decyzje, które były podjęte w czasach, kiedy swoją kadencję jako prezes Narodowego Banku Polskiego miał pan profesor Belka i to jest coś co pan profesor Glapiński przychodząc do Narodowego Banku Polskiego jako jego prezes zastał i to jest cały czas na tym samym poziomie - stwierdził.

Dodał, że on sam nie widzi przeszkód, żeby poziom uposażeń w Narodowym Banku Polskim, jako instytucji publicznej, był jawny skoro jest jawny w innych dziedzinach życia publicznego. Andrzej Duda przyznał jednocześnie, że jeżeli prawdą są medialne doniesienia o wysokości płac wokół zarządu NBP to jako prezydent tego zazdrości.

- Mogę się jedynie uśmiechnąć i powiedzieć, że jeżeli prawdą są te informacje, które możemy odnaleźć w mediach na temat wysokości tych płac wokół zarządu, to jako prezydent zazdroszczę, nie ukrywam że zazdroszczę. Jakie jest uposażenie Prezydenta Rzeczypospolitej to wszyscy wiedzą, więc mogę powiedzieć tylko, że tak - jak pan prezes Belka - powiedział "w sektorze bankowym dużo się płaci w związku z tym i w Narodowym Banku Polskim pensje są wysokie". Czy one są adekwatne? No cóż niech się na ten temat wypowiedzą eksperci którzy znają sektor bankowy - powiedział prezydent Andrzej Duda.

Prezes NBP Glapiński: Afera KNF jest wywołana, by wciągnąć Polskę do strefy euro

Posłowie Kukiz'15 idą do prokuratury

Sprawa wywołała falę krytyki ze strony polityków opozycji. Poseł Piotr Apel, że w związku z doniesieniami medialnymi, Kukiz'15 składa "zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa niegospodarności przez prezesa NBP. Posłowie Kukiz'15 "dodatkowo" składają też zawiadomienie "o możliwości korupcji, która według doniesień medialnych mogła nastąpić zaraz po tym, gdy duży przelew na 6 mln zł wygrała firma, w której pracuje bliska rodzina asystentki prezesa NBP".


Poseł Kukiz'15 ocenił, że wydawanie pieniędzy przez NBP jest "absolutnie skandaliczne". - Koniec "świętych krów+, koniec osób, które bez żadnego mrugnięcia okiem, marnotrawią nasze pieniądze - oświadczył Apel. Podkreślił, że PiS "funduje takie zarobki swoim ludziom", w sytuacji, gdy "najniższa emerytura wynosi tyle, ile wynosi, najniższa pensja wynosi tyle, ile wynosi, a ludzie naprawdę cierpią z powodu podwyżek prądu i podwyżek w sklepach spożywczych".

Poseł PO Robert Kropiwnicki ocenił, że prezes NBP sam powinien się zgodzić na odtajnienie jego oświadczenia majątkowego. - Apelujemy o to - oświadczył. - Jeśli tego nie zrobi, będziemy również apelować do I prezes Sądu Najwyższego o ujawnienie oświadczenia prezesa NBP, ponieważ ona również ma taką możliwość - dodał.

Gowin: To bulwersujące, błąd Glapińskiego

Zareagował także m.in. senator PiS Jan Maria Jackowski, który na swojej stronie internetowej poinformował, że zwrócił się do prezesa Glapińskiego z pytaniami, które - jak zaznaczył - zadają mu też jego wyborcy. Jackowski pytał, czy "prawdą jest, że jedna z współpracowniczek prezesa NBP zarabia 65 tysięcy zł miesięcznie i jakie zarobki z uwzględnieniem wszystkich pochodnych osiąga ta osoba w NBP". Chciał też, by Glapiński poinformował, "jaki jest zakres obowiązków wzmiankowanej współpracowniczki i jakie posiada kwalifikacje merytoryczne, by realizować te zadania".

Zobacz:Senator PiS pyta Adama Glapińskiego o zarobki znajomej prezesa NBP. Tyszka: "Koryto Plus"

O sprawę zarobków w NBP dziennikarze pytali też w Sejmie wicepremiera i ministra nauki. - Jeżeli te informacje się potwierdzą, to byłby fakt niezwykle bulwersujący i oczekiwałbym, że władze NBP przedstawią opinii publicznej uzasadnienie takich szokująco wysokich zarobków - powiedział Jarosław Gowin. Podkreślił, że najpierw opinia publiczna powinna "poznać w tej sprawie fakty".

Pytany, czy jego zdaniem wysokość płac pracownic NBP powinny zostać ujawnione, Gowin powiedział, że powinna obowiązywać "pełna przejrzystość, jeśli chodzi o wynagrodzenia". - W takich sprawach powinniśmy stawiać na transparentność; tak czy owak te informacje dotrą do opinii publicznej i uważam, że powinny zostać przekazane przez NBP - odpowiedział minister. Jego zdaniem, fakt, że Glapiński jak dotąd nie wyjaśnił sprawy, jest błędem.


źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka