Jarosław Kaczyński w Sejmie, wśród posłów PiS, fot. PAP/Jakub Kamiński
Jarosław Kaczyński w Sejmie, wśród posłów PiS, fot. PAP/Jakub Kamiński

Taśmy Kaczyńskiego. Nowe nagranie. Prezes PiS zrezygnował z budowy z powodów politycznych

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 279

"Gazeta Wyborcza" ujawnia drugie nagranie i stenogram z rozmów, jakie odbył Jarosław Kaczyński siedzibie PiS z austriackim biznesmenem  Geraldem Birgfellnerem , który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować 190-metrowy biurowiec.

Łącznie spotkań odbyło się 20. Pierwsza rozmowa Kaczyńskiego z zaproszonym do projektu Geraldem Birgfellnerem odbyła się 12 maja 2017 r., ostatnia 2 sierpnia 2018 r. Prezes PiS miał wtedy powtórzyć, że wycofuje się z inwestycji. Na drugim spotkaniu Kaczyński wyjaśniał Birgfellnerowi, dlaczego spółka Srebrna nie może wypłacić mu pieniędzy za 14 miesięcy pracy nad przygotowaniem inwestycji. Lider PiS i jego kuzyn Grzegorz J. Tomaszewski namawiali wtedy Austriaka, by zgłosił swoje roszczenie do sądu, a wyrok lub ugoda sądowa będą podstawą do zapłaty - relacjonuje "GW".

Taśmy Kaczyńskiego w „Wyborczej”. PiS chciał postawić wieżowce w Warszawie?

Na ostatnie spotkanie 2 sierpnia Kaczyński przychodzi z prawnikami z kancelarii Baker McKenzie. Prezes PiS miał nadzieję, że jej prawnicy znajdą sposób na to, jak zapłacić za prace Austriaka. Z jego słów wynika, że będzie chciał „znaleźć sposób” na zaspokojenie roszczeń Birgfellnera. Mówi, że te roszczenia „mają podstawy”, są udokumentowane i deklaruje: – W końcu ja byłbym gotowy zeznać [w sądzie], że rzeczywiście te przedsięwzięcia były robione na korzyść spółki, w ostatecznym rachunku miały służyć spółce Srebrna.

Tłumaczy przy tym kontekst polityczny, że za chwilę wybory i nie mógłby prowadzić inwestycji, nawet gdyby zmieniła się władza w Warszawie, "co jest nierealne", a w związku z tym nie ma mowy o pożyczaniu pieniędzy na zasadzie założenia, że później będzie udzielony kredyt.

- Jest kampania o charakterze czysto politycznym pod tytułem: partia buduje wieżowiec, azjatyckie stosunki czy nawet zgoła stwierdzenie, że to ja buduję, a w związku z tym jestem niezwykle zamożnym człowiekiem. Nie możemy sobie na to pozwolić" - tłumaczył Jarosław Kaczyński przyczynę rezygnacji z projektu.

– Mieliśmy taki plan, który został najpierw zablokowany na poziomie możliwości dostania tak zwanego WZ, zapowiedziano nam to różnymi kanałami z udziałem ważnych polityków Platformy Obywatelskiej, że w żadnym razie ta budowa nie będzie nam udzielona. To na zasadzie, że niektórzy z tych polityków byli kiedyś radnymi Warszawy. Choćby pan Kierwiński powiedział, że „nie wybudujesz mi tego”. I takich sygnałów było bardzo wiele i ponieważ my wiemy, jak w Polsce funkcjonuje prawo, ta opowieść o państwie prawa to kompletna bajka, w związku z tym musimy zaniechać tego przedsięwzięcia. Przy czym, powtarzam, zaniechać czegoś, co jest i tak w tej chwili niemożliwe do zrealizowania, chyba że by była po tym zmiana władzy.

PO reaguje na taśmy Kaczyńskiego. Będzie doniesienie do prokuratury o płatnej protekcji

Dodaje, że nawet gdyby wybory samorządowe w Warszawie wygrał Patryk Jaki, to nic nie jest pewne.  - Od razu mówię, że pan Jaki nie jest człowiekiem cudów. Po prostu nie można przewidzieć, co on będzie... [jeśli?] zostanie prezydentem Warszawy. To jest bardzo samodzielny polityk – podkreśla prezes PiS.

Prawnicy z BakerMcKenzie zauważyli, że spółka Srebrna z tym deweloperem austriackim nie ma żadnej pisemnej umowy. Wtedy Kaczyński stwierdza: – No właśnie, nie ma umowy, niestety, to jest takie zaniechanie, które, no, chyba nie było tego po naszej stronie, ale doszło do tego zaniechania. No i teraz powstała ta sytuacja, której, no, my po prostu nie mamy możliwości [zapłacić].

Rozpatrują różne kwestie prawne, które oceniają negatywnie prawnicy, w związku z tym prezes PiS wraca do pierwotnego pomysłu, żeby Birgfellner szedł ze sprawą do sądu. Austriak chce innego rozwiązania, ale przedstawiciele BakerMcKenzie nie mają pomysłu. Umawiają się na kolejne spotkanie pod koniec sierpnia, ale do niego już nie dochodzi. Jesienią Birgfellner zaczął się przez prawników domagać od Srebrnej zapłaty. W styczniu 2019 r. Austriak zwrócił się o pomoc do adwokatów – Romana Giertycha i Jacka Dubois. W ubiegły piątek wysłali oni do  prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego.

Morawiecki o taśmach Kaczyńskiego. Terlecki: Chętnie byśmy ten tekst przedrukowali

źródło: wyborcza.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka