Lech Wałęsa zamieszcza w sieci zdjęcia ze spotkań, nawet przypadkowych. Fot. Twitter/Lech Wałęsa
Lech Wałęsa zamieszcza w sieci zdjęcia ze spotkań, nawet przypadkowych. Fot. Twitter/Lech Wałęsa

Wałęsa: "Co mnie Birma interesuje?". Dziwne zachowanie byłego prezydenta w czasie wywiadu

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 102

Lech Wałęsa był wyraźnie niezadowolony pytaniami dziennikarza w czasie wywiadu. Film z pretensjami byłego prezydenta trafił do sieci.

W 2012 roku Instytut Lecha Wałęsa zaangażował się w pomoc w Birmie. Konkretnie - organizował m.in. warsztaty dla dziennikarzy z tego dalekiego zakątka świata. Pytanie o sytuację w Birmie padło w czasie wywiadu z Lechem Wałęsą. Były prezydent często zamieszcza na swoim kanale w Youtube wypowiedzi, filmiki ze spotkań z reporterami i znanymi osobistościami. Tym razem jednak nagranie zarejestrowało dziwne zachowanie noblisty.

- Nie pamiętam. Koncentruję się na tym, co jest tu i teraz. Wtedy nie wiem, jakie tam były problemy. Na pewno zachęcaliśmy do tego, by zapanował tam pokój, spokój i wolność. Idzie im coś ciężko, trzeba przyznać. Musiałbym się jednak głębiej przyjrzeć, co się tam dzieje. Nie mam bezpośredniego kontaktu - odparł Wałęsa na pierwsze pytanie o Birmę.

- W Birmie jest problem muzułmanów, którzy zostali wypędzeni - próbował dokończyć interesujący wątek dziennikarz. - Nieważne, następne pytanie! - szybko zakończył temat Wałęsa. Osoba, przeprowadzająca wywiad, nie chciała dać za wygraną. I dalej kontynuowała z zaciekawieniem temat Birmy.

- Ale czemu pan się uczepił tej Birmy? Na temat Birmy wszystko powiedziałem. Więcej panu nie powiem! Dla kogo pan to robi?! Takie ma pan dziwne pytania...- mówił poirytowany Wałęsa. - Dla kogo Pan to robi? - zapytał dziennikarza. - Dla siebie - słychać na nagraniu. - Eeee, to panie! - ironizuje były prezydent.

- A co mnie Birma obchodzi? Wie pan, ile ja mam spotkań? Jakbym tak bardzo pracował, to bym tu nie przeżył. Ja się interesuję tylko tyle, ile jest potrzeba. Nie za dużo, nie za mało. Birma jest daleko od nas. Następne [pytanie] - dodał Wałęsa.

Lech Wałęsa przedstawia ostatnio kontrowersyjne poglądy - niedawno sugerował, że istnieje wyższa cywilizacja od człowieka, zamieszkująca kosmos. Zaproponował stworzenie laickiego dekalogu. Przede wszystkim sporo udziela się w sieci, a dwa lata temu wyznaczył nawet rzecznika w mediach społecznościowych - Mirosława Szczerbę. Żona byłego prezydenta, Danuta Wałęsa, narzekała w "Newsweeku", że noblista spędza zbyt dużo czasu przed komputerem. Stwierdziła nawet, że Lech Wałęsa jest uzależniony od Internetu.

W rozmowie z zagraniczną dziennikarką podzielił się analizą na temat jakości demokracji. - Jaka demokracja? Jak poniżej 50 procent bierze udział w wyborach, to to nie ma demokracji. Wszystkie wybory, gdzie jest frekwencja poniżej 50 proc. należy uznać, że nie było. A dlaczego tak się dzieje? Bo politycznie nie zdążamy z rozwiązaniami! Dziś ludzie są wygodni, mają samochody, domy na wsi. Kto będzie chciał na jakieś zebrania chodzić w sobotę albo w niedzielę. Kto będzie chciał na wybory chodzić w niedzielę? A ponieważ widzimy, że tacy ludzie są, to musimy ich inaczej zorganizować. Inaczej wybory muszą się odbywać, żeby każdy mógł głosować, a nie utrudniało mu to balangowania w piątek, sobotę i niedzielę - ocenił Lech Wałęsa.



GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura