Donald Tusk Prezydentem Europy jest. I basta. Należy się jak psu zupa. Na ostatniej fotografii z brukselskiego meetingu - w trzecim rzędzie. Ale jest !
"Polska z Donaldem Tuskiem może co najwyżej otwierać drzwi przed możnymi Europy. I teraz nawet wyklarowało się, dlaczego rzecznikiem rządu jest w Polsce były cieć."
Ale było dymu !
A tyle szumu medialnego !
Że poprowadzi UE do zwycięstwa !
Że pokona kryzys finansowy i każdy inny !
Symetryczne redaktorstwo z rzetelnego TVN doznawało na wizji stanów tuż, tuż przed orgastycznych - tokując
o tym: JAK OTO BĘDZIE WYGLĄDAŁO POLSKIE PRZEWODNICTWO W STANACH ZJEDNOCZONYCH EUROPY !
I co !
I merde, jak mawiają nad Sekwaną ....
Ucichło .... Jak makiem zasiał ...
I właśnie w tym miejscu w trzecim rzędzie pośród europejskich nacji stoi mój kraj. I nie istotne jest kto jest u steru. Po prostu w przyrodzie tak to jest wszystko mądrze poukładane. Tylko po co tradycyjnie tyle pary w gwizdek ? Koncerty reżyserowane przez Głównego Specjalistę od kupy .. ?
Jest tak jak na moście z Mrówką .....
Przez drewniany most w afrykańskiej dżungli maszeruje dostojnie Słoń ...
Za Panem Słoniem podąża maciupeńka Mrówka ...
Ledwo nadąża ale wrzeszczy ile sił w malutkich mrówczańskich płuckach :
Słoniu ! Ale DUDNIMY ... !!!
Inne tematy w dziale Polityka