Polemiki "pomiędzy" zainteresowanymi, nakręcają przebieg święta narodowego Rosji w Warszawie. A Warszawa jest w Polsce. Przecież. Chyba ?
Zresztą absurd popędza w taką stronę piramidalne bzdury, wypowiadane i wypisywane po obu stronach, że moja radość z Euro Mistrzostw w Polsce ulega oględnie mówiąc tylko narastającej deprecjacji dla sportowych emocji.
Rozpieśniły się w mediach wizje rosyjskiego marszu pięćdziesięciu circa tysięcy kibiców kapryśnego sąsiada tuż przed meczem 12 czerwca. Fakt. Apokaliptyczna wizja. Bo powiedzieli tak: czy dostaną zgodę na przemarsz, czy tejże zgody nie otrzymają, to i tak PRZEJDĄ ...! A przechodzić to oni umiejom. Jak rzadko kto. Kiedyś ledwo, ledwo w Berlinie się zatrzymali. Ale dalej chcieli iść. Przecież ...
Od roku 1612 kiedy to "nasi" wskutek waśni i konfliktu interesów spieprzali nawiewając z Kremla tak po dziś dzień ani jeden Polak (za wyjątkiem małego pododdziału) w żaden sposób zorganizowany para nawet militarnie - nie wzniecił kurzu na Placu Czerwonym.
Dlatego jeśli oni nam - to my im ! W dobrze komponującym się odwecie i rzecz jaśnista z gromkim śpiewem na buzi: A JA IDU SZAGAJU PA MASKWIE ...
Bij Lachiw !. Na Moskala ! Bij Lachiw ! Na Moskala ! I tak do końca Euro.
A nawet o jeden dzień dłużej ...
Czas na bilans dodatni. Bo czas bilansów ujemnych z obsobaczaniem sejmnów, senatów, premiera i prapremierów ... i innych elyt przeminął jak nie przymierzając krótkie wakacje na Palma de Mallorca w towarzystwie roznegliżowanych autochtonek, lazurowego nieboskłonu i kojącej ucho muzyki.
Stadiony mamy ... A gdyby nie Euro to na bank nie mielibyśmy. Inna rzecz co z nimi po Euro ? A tego to już: NIE WIE NIKT, czyli entliczek, pętliczek ...
Orliki też som ino Antykorupcja bada użyte do budowy materiały. A jak już prześwietla to i coś się wyświetli. Bo tak to u nas bywa.
Drogi mamy ... Nie istotne, iż że nie wszystkie jakby pokończone były. Ale gdyby nie Unia z Euro 2012 to żadnych by nie było. Jak w moim mieście JEDNO JEDYNE SKRZYŻOWANIE budujom od MIESIĄCA PAŹDZIERNIKA 2011. A dziś końca nie widać.
Mobilizację przed Eurową w Narodzie mamy. I to na każdym szczebelku drabiny społeczeństwa naszego. Zespolonego w zgodzie narodowej i solidarności wszechstronnej.
Od kibiców do nie kibiców. Jedni chcą kibicować głośno z animuszem i z piwem albo jakomś gorzałką na ustach albo w buzi. A ci drudzy nie chcom stanu w którym dominuje rwetes, hałas i harmider ale łolaboga biedacy gdzie pójść nie majom ... Do lasu uciec czy cóś takiego ...
Od gastronomików po hotelarzy ...
Od hurtownika po detalistę ...
Od policji po armię ...
I tak dalej i tak dalej ...
Co jeszcze mamy ? Nowe pekapistowskie dworce kolejowe mamy. A w tym pecha. Bo jedzie lokomotywą maszynista pekapista i co zobaczy NOWĄ STACJĘ - stal, aluminium, szkło i budka z piwem to pierdut z wrażenia w semafora. I tak jakoś ostatnio trzy dni PODRZĄD ! Tyle dobrze, że w ludzkim materiale stratów ni ma.
Mamy Nasz Naród polski o szczerych, słowiańskich, nie germańskich obliczach. Naród pracowity a uśmiechnięty na luziku przed meczykiem. Naród w którym politycy i w gazetach prawdę mówią i tylko prawdę - tak im dopomóż ...
Młodzież płci obojga uczynną i altruistyczną, której jedynym marzeniem jest by non stop podczas Euro przeprowadzać staruszki przez ruchliwe arterie komunikacyjne i roznosić po domach ciężkie siatki z zakupami.
Mamy jeszcze legion Robin Hood'ów, Wilchelm Tell,ów i innych Janosików. Ale oni powiedzieli, że to co zabrali teraz to oddadzą nazad poszkodowanym. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Polski z Grecją.
Insektolog oddał siatkę na motyle a dostał szalik i ochraniacze. Na buzię.
Pani uwiedziona agenturalnie powiedziała, że jak Nasi wygrajom to pójdzie siedzieć dobrowolnie i nawet odwoływać się nie będzie.
Sekcja wieczorowo-cmentarna po wygranej z Grekami dla odmiany zbierze się w malutkiej, dyskretnej i przytulnej strefie: JEDNEGO KIBICA.
Mamy też przysposobione na robotę agentki towarzyskie. Otwarte na najazd rycerstwa z zachodniej Europy. I zdeterminowane do altruizmu, jeśli NASI wyjdą z grupy. Ale na czym polegać ma deklarowane poświęcenie to powiedzieć nie chcą.
Mamy klasy polityczne. Różne. Podstawowe. Gimnazjalne. Wysokie. I te bardziej wysokie. Bo na przykład ...
Prezydent w przeciwieństwie do premiera też lustrował. Jednakowoż inaczej. Choć też z lotu ptakiem . Ale jak gdyby nieco wolniej, bo aerostatem lustrował. I ciut starszy jest od premiera. I dystyngowany jakby bardziej. O element urodzin starszy . Co z tego, że kolejnych ...
I co jeszcze mamy ? Jak gdyby tak głębiej sięgnąć ... Jak to co ? Qurwa !
SIEBIE MAMY !
Inne tematy w dziale Polityka
