1954krawiec 1954krawiec
121
BLOG

Gdzieś w EU - Irlandia/122

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 1


Irlandia była pod panowaniem angielskim przez 750 lat.  Od złożenia hołdu lennego Henrykowi II z dynastii Plantagenetów w 1171 r., aż do utworzenia w 1921 r. Wolnego Państwa Irlandzkiego. Przez ten cały czas istniało na wyspie wiele ruchów niepodległościowych.

W latach 1922-1923 przez Zieloną Wyspę przetoczyła się wojna domowa, która wybuchła z powodu zgody rządu  na pozostawienie w angielskiej administracji - Ulsteru.

W 1937 r. republika uzyskała swojego prezydenta a w 1949 wystąpiła ze Wspólnoty Brytyjskiej. A jeszcze wcześniej był Wielki Głód. 

W 1845 roku przywleczona do Irlandii zaraza ziemniczana zniszczyła zbiory.  W roku następnym też.  

Zniszczenie zbiorów ziemniaków samo w sobie nie oznaczało jeszcze braku żywności w kraju, gdyż pola były  pełne zboża. Jednak irlandzcy chłopi musieli je sprzedawać, aby opłacać bardzo wysokie czynsze za dzierżawę ziemi.  Egzekwowane brutalnie i bez skrupułów.  W efekcie wielu mieszkańców wyspy nie miało co jeść a ziemniaki były wtedy dla irlandczyków podstawowym pożywieniem.

Głód i choroby zaczęły zbierać straszliwe żniwo.  W roku 1848 klęska głodu trwała dalej, a liczba ofiar sięgnęła okrągłego miliona. Zrozpaczeni wyspiarze zaczęli masowo emigrować do Ameryki.

To oczywiście telegraficzny skrót. Dziś bowiem dla mnie w tym wszystkim najistotniejszym elementem jest monumentalna Pieśń z tamtego okresu, którą odśpiewali fani  w chwili gdy ich piłkarze odpływali z Euro. Ze sporą bramkową zaliczką w reklamówce.

Poczułem się w tamtej chwili dokładnie tak jak gdybym wsadził wszystkie palce do gniazdka z prądem elektrycznym.

Tak samo było w Grudniu 70 i Sierpniu 80.  I ten ogromny, chóralny śpiew tysięcy ludzi, śpiew szybujący pod niebiosa w chwili klęski to jest właśnie WIELKOŚĆ NARODU i HART DUCHA zmiksowany z dumą i przynależnością do tej samej Rodziny.

Wczoraj na stadionie a w roku 1970 na peronie kolejki elektrycznej w Gdyni Stoczni.  Aczkolwiek tragizm sytuacji jest nieporównywalny bo przecież w 1970 ginęli Ludzie to mimo wszystko  posiada tożsame i  wspólne elementy.  

Irlandzcy Goście też stali murem przy SWOICH i za SWOIMI właśnie wtedy kiedy było posprzątane.                I można było tylko pozamiatać.  A widmo porażki zmaterializowało się.

I właśnie za taką  postawę dziękuję Ci Irlandio.

Euro 2012 w naszym Kraju, w Polsce,  dla naszej jedenastki dobiegło kresu.  Ale my nie mamy się czego wstydzić.   Piłkarskie  mecze będą nadal przysparzały wzruszeń i emocji.  W Polsce uśmiechniętych i przynajmniej w tych dniach, mam taką nadzieję, SZCZĘŚLIWYCH i DUMNYCH LUDZI.

  Miliony Europejczyków będą dalej uczestniczyć w sportowej rywalizacji swoich drużyn. I jestem pewny tego, że jeśli Polacy wezmą udział w kolejnych dziesięciu turniejach to dopiero wtedy będzie o wiele bliżej do osiągnięcia sukcesu.  Wszystko polega na "ograniu się". I rutynie. I banalnym doświadczeniu.

Bo turnieje rządzą się swoimi prawami.  Faworyci odpadają a zespoły z odległych miejsc w klasyfikacji zdobywają niekiedy Mistrzostwo Europy.  W futbolu zdarzają się przypadki ale cudów nie ma.

A więc: bądźmy od dziś dla SIEBIE tak blisko  jak blisko siebie w pamiętnym meczu byli Irlandczycy. Pięknie i zarazem wzruszająco wyśpiewując nostalgiczny chorał.  

Kochajmy też tych "Smudowych" biało-czerwonych bo pierwszy raz od wielu lat pokazali dobrą piłkę.

I braci Czechów.   I kuzynów spod Akropolu.  Bo to dzięki sprytowi i rutynie tych ostatnich Niedźwiedź też pakuje walizki ...

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka