Mafia. Słowo elektryzujące. Tajemnicze. Groźne. Wypielęgnowane na kartkach powieści Mario Puzzo i filmów z udziałem szwarc charakterów. Filmów zazwyczaj wbijających w krzesło. Bo realistycznych w najdrobniejszych szczegółach. Ale myślę, że mafii nie należy szukać na Sycylii, w Stanach lecz w polskim wymiarze NIEsprawiedliwości.
Sam od nich kiedyś dostałem, jako młody chłopak kopa w nery, że do dziś to skrajnie negatywne doświadczenie doskwiera. A tu proszę ! W odstępie dni kilku zaledwie czytam i oczy przecieram ze zdumienia. Bo oto opinia publiczna czyli ja też dowiadujemy się pospołu, że sędziowie, prokuratorzy, adwokaci i biegli sądowi w wyniku niekompetencji, nadgorliwości, rzekomo nie satysfakcjonujących wynagrodzeń - raptem - zwyczajnie KRZYWDZĄ LUD PROSTY.
Jakby dotąd plagi egipskie z etyką i moralnością w tle omijały polskie sądownictwo. Jak duży jest to problem ? Nie wiadomo bo mafijna korporacja statystyk nie prowadzi. Za to skarb państwa wyliczył, że odszkodawania za niesłuszne skazania idą w miliony. Pomyłki sądowe są w całym świecie. Ale nietykalność to już tylko domena RP.
To wszystko pryszcz. Istotnym jest fakt wpuszczania przez zniszczarkę do papieru wymiernej liczby pokrzywdzonych i okaleczonych. Mnie ignorancja polskiego wymiaru niesprawiedliwości ZABRAŁA KILKADZIESIĄT MIESIĘCY ŻYCIA.
KONSEKWENCJE TEŻ NA ZAWSZE pozbawiły mnie ZAWODOWYCH AMBICJI.
W NOCY BUDZĘ SIĘ W PANICE SŁYSZĄC GŁOSY Z SALI ROZPRAW. I GŁOS PROKURATORA Z CZERWONYM I OGROMNYM NOSEM jak klamka od zachrystii:
OSKARŻONY BYŁ W PRZESZŁOŚCI KARANY ... !!!
Dziś rano z radością przeczytałem w GW: " Na razie jednak prokurator pozostaje bezkarny. Sąd dyscyplinarny nie zgodził się na jego aresztowanie. Prokurator na swój proces będzie czekał na wolności. Został co prawda zawieszony w czynnościach (dostaje połowę pensji), ale wciąż jest prokuratorem. "
Dlaczego z radością ? A wręcz z ekstazą ?
Po pierwsze:jeśli GW w odstępie kilku dni bierze na muszkę chorą "sprawiedliwość" to cóś jest na rzeczy.
A trybuni spod znaku ślepej i głuchej jak Steve Wonder (sorry, artysta na pewno nie jest głuchy) - Temidy zwyczajowo przeginają. Choć i tak nic się nie zmieni. Tylko od czasu do czasu coś więcej przecieknie do opinii publicznej.
Po drugie: kobietom, które za seks uzyskiwały umorzenia drobnych przestępstw czy decyzje o odstąpieniu od aresztowania.
Po trzecie: jak to zwykle bywa w hermetycznych enklawach na światło dzienne przedostaje się li tylko nikły odsetek negatywnych zdarzeń i jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Skąd wiem ? Kolega z ławy szkolnej poszedł w prokuratory. A ponieważ nie chciał się ześwinić to jak wszedł tak i wyszedł. Pracując do emerytury w prywatnej firmie. Opowiadał różne piękne historie ale dla zasady powtarzać ich ani myślę. Każden jeden z nas coś sam i widział i słyszał a nie daj Bóg, że doświadczył na własnych plecach
Po czwarte: problem wymiaru NIEsprawiedliwości i patologia tkwi w tym, że prokurator zostaje przyłapany z gaciami na kostkach w pokoju służbowym, w czasie godzin pracy i ...
I pozostaje BEZKARNY. Sąd nie GODZI się na jego aresztowanie a delikwent spokojnie odbiera co miesiąc połowę należnego mu honorarium.
Ryba psuje się od głowy. Tyle tylko, że ten twór temidowy śmierdzi od zarania dziejów. O ile mogę przełknąć ZAMÓWIENIA NA WERDYKTY PODSZYTE POLITYKĄ bo dyspozycyjność wymusza troska o stanowisko, utrzymanie rodziny, kredyty - to w tym przypadku ino zbiera mnie się na pawia.
Od dawna wiem, że TYLKO LEPSI PIJĄ PEPSI a gorsi gorzałkę to nie mniej doskwiera rażący podział na RÓWNYCH i RÓWNIEJSZYCH.
Nigdy nic nie ukradłem ( kilka czereśni z sąsiadowego sadu) a już na starcie do dorosłego życia mafino-sądowa korporacja pokazała przynależne mi miejsce w szyku.
Urojonej sprawiedliwości - stało się zadość !
A CHORY SYSTEM ZAGRABIŁ mi kilka lat z raz tylko danego życia !
Moją PRZESZŁOŚCIĄ wycierał pysk, PROKURATORZYNA, prowadzący sprawę o ... nieumyślne zdarzenie losowe ! Wtedy uczyłem w szkole.
EKSPRESOWO i POWIERZCHOWNIE ferowane wyroki - RAZ i na ZAWSZE - pogrzebały moje zawodowe ambicje.
Moje życie osobiste, miłość, małżeństwo - zacząłem smakować po pięćdziesiątce.
JEDNOSTKA spoza - w makro systemie patologicznej iluzji, we wszystkich, bez mała dziedzinach życia to tylko zbiór kilkunastu tysięcy literek wydmuchanych do wirtualnego wszechświata.
W poczuciu żalu, bezmiernej krzywdy i niemocy ... że nigdy a nigdy żaden PREKURATOR nie zapragnął w zaciszu swojego PREKURATORSKIEGO GABINETU ściągnąć mi majty ... Brzydki jakiś jestem czy cóś ?
Inne tematy w dziale Polityka