W Polsce największym zagrożeniem dla demokracji, ( swoją drogą do białości wyświechtany slogan), nie są rządzący lecz totalna opozycja. Z jej transparentną deklaracją o działaniach na „ulicy i za granicą“.
Umiejętnie, co musimy przyznać, zatruli dialog zwierzęcą nienawiścią. Osłabiając pozycję „tenkraju“ poprzez wołanie o interwencję „siłową“ nawet kosmitów, byle tylko na powrót było tak jak drzewiej bywało. I jak najprędzej poza nawias wymieść kaczystowskich faszystów, etc.
Nie jedynym ale za to istotnym problemem dla opozycji jest utrata wiarygodności. Ogłuszające, histeryczne wrzaski, kopanie w barierki policyjne czy rzucanie jajkami w kolumnę rządowych samochodów, dziś już nikogo ani ziębi ani grzeje.
Paliwo cynizmu i hipokryzji Schetyny i jego licznych pomocników w osobach Lisów, Wrońskich, Kurskich i innych utytułowanych „buców“, którzy skutecznie „przykrywali“ Pełowskie łajdactwa, wyschło niczym źródełko podczas upalnego lata.
Lud dobrze słyszy Schetynowe zapowiedzi o karaniu i wsadzaniu do więzień tych wszystkich, którzy dziś ścigają platformiane złodziejstwa.
Więc kto by tak naprawdę chciał powrotu platformersów do władzy, po jesiennych wyborach ? My wiemy kto. Nadęte do granic wytrzymałości materiału elity, (samozwańcze), oderwane granatami wpierw od pługa a trochę później od rzeczywistości i realiów. Już dawno pukające o dno ale od spodu.
I nikt już tego nie zmieni. Nawet legiony Farmazonów i Mazgułów pułkowników nie zatrzymają „chamstwa i bydła“ czyli nas przed wdzieraniem się „siłom i godnościom“ do ichniego salonu. Z tym, że nikt im tego salonu nie zamierza ani odbierać ani włazić do środka. Albowiem ponieważ, że stamtąd cuchnie.
Mieć złą władzę, złych rządzących, to nie jest dobrze. Ale mieć tak porąbaną opozycję z jej akolitami porozsiewanymi po uniwersytetach i mediach, to jest jeszcze gorzej. I dziś widzimy czarno na czarnym, że w jesieni to nie władzę trza wymienić lecz opozycję. A nawet wypalić ogniem i to do gołej ziemi. Bo z takiej mąki to na ambergoldbank chleba już nigdy nie będzie. Co najwyżej krótkometrażowe, instruktażowe filmiki:
Donald T. i Słońce Peru,
Wesoły Bronek na wakacjach,
Jak obalałem komunę,
Nadzwyczajna kasta kontratakuje,
Ciężarna zakonnica na pasach,
Tęczowi terroryści w naszej szkole,
Brudny szmal czyli skok na OFE,
Akcja „widelec“ versus Bar Mleczny „Ruczaj“,
Jak spalić budkę pod ambasadą,
Znikający pociąg ... ze złotem,
Gdzie i kogo podsłuchiwać,
Z piosenką sejmową na ustach,
Toi Toi czyli zamach na immunitet, i tak dalej, i tak dalej.
I tego się trzymajmy ...
96
BLOG
Komentarze