Czyli jak rozmienić 10 gr na drobne. Trochę jakby niesmacznie a i trochę groteskowo wygląda dziś zmierzch pewnego komitetu. Miał być nową solidarnością kierowaną przez nowego Wałęsę vel pan Mateusz a wielki projekt skończył marnie z pospolicie banalnym wątkiem kryminalnym. I nieśmiertelnym OTUA, OTUA na T- Shirtsach.
Wodza ubywateli czeka również niesława i zapomnienie. Taka sama jak jego personelu. Z farmazonem w herbie. Wpierw batalie o przemarsz miesięcznic, później energetyczne kopanie barierek. Z wielowarstwową pogardą dla wszystkich i wszystkiego co pisowskie można tylko zaklasyfikować w sekwencji: pożyteczny idiota.
Inny gentelman ubrał mundurek i rzucił się do kaczego gardła z nienawiści za okrojoną kasę. Typ od kultury Stanu Wojennego. Od której to kultury my mieliśmy czarne plecy i zasikane białe kalesony. Bo tak kulturalnie przemawiało do nas 4 zomowców. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Uszczuplone ustawą dezubekizacyjną emerytury władców wpierw PRL a później PRL Bis. Spóźnioną o lat kilkadziesiąt. Podczas których kat pławił się w dobrobycie a ofiara w nędzy.
I na koniec słówko o panu Ryszardzie. Nie wiadomo skąd z jakiego kapelusza wskoczył nadzwyczaj „nowocześnie“ do pierwszej ligi. Nie wiemy nawet jakiej maści był Rubikoń, którym przygalopował na Wiejską. Ale na pewno wiemy, że swoją osobą wniósł do naszej szarej,emigracyjnej codzienności wiele uśmiechów. Natomiast kiedy buńczucznie ogłosił nowe otwarcie zatytułowane: Plan Petru - powiało grozą. Z Planu Balcerowicza Naród odrobił lekcje z marnym skutkiem, więc kolejny „plan“ nikomu do niczego nie był potrzebny. Z westchnieniem ulgi przyjęliśmy nagły zwrot akcji. Albowiem ponieważ, że pan Ryszard machnął się ku tropikalnym wyspom i zachodzącemu słońcu a pozostawiony na lotnisku plan bez rozwinięcia uwiąd szybko i zmarniał. „Ktoś“ w powyższe przedsięwzięcia pod zbiorczym mianownikiem fiasko, wpompował pod ciśnieniem ogromną kasę. Ale to już na ambergoldbank nie nasz problem. Ani nie nasze zmartwienie. I tego się trzymajmy ...
