Zbrodnia to niesłychana gdy jeden sprawiedliwy kaściarz obsmarowuje tyłek drugiemu. Bardziej sprawiedliwemu. Bądź niekoniecznie. Czy taka afera strząśnie ze zdrowego PełOwskiego drzewa PiSowską szarańczę ? Raczej na pewno nie.
Przez dekady nadzwyczajne legiony ślepej jak kret Temidy miały lud pracujący miast i wsi dokładnie w zadku. Choć po prawdzie dzięki prostemu ludowi, pierwszego każdego miesiąca wyłapywali niezłe honoraria. Dorabiając pokątnie służalczością i kręceniem przysłowiowych lodów. Gdzie się dało i z kim się dało. W zależności od aktualnych potrzeb. Interpretując przy tym kodeksy w sposób bardzo dowolny. I na ambergoldbank przyjazny dla wtajemniczonych totumfackich. Albowiem ponieważ, że elity świecznikowe w tyle miały lustrację z dekomunizacją albo na odwyrtkę, jakoś.
Dziś oczekiwanie, że ktokolwiek dotąd upokorzony, wzgardzany będzie przejmował się ukrzywdzonym, z nadwichniętym przez reżim ego osobnikiem w todze może być rozpatrywane tylko i wyłącznie w sferze kiepskiego kabaretu. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
Dziś lud oczekuje satysfakcji. Po latach upokorzeń i sufitowych werdyktów w majestacie prawa. Tak jak producent parasoli czeka na deszcz tak pospólstwo z gawiedzią wnosi o wskrzeszenie dobrego, starego obyczaju stosowania pręgierza w pakiecie z publiczną chłostą. Dwadzieścia rzemyków na goły tyłek jeszcze nikomu nie zaszkodziło ale za to jak pomaga ! Z doświadczenia wiemy. A to ludowi należy się jak psu zupa. I tego się trzymajmy ...
