1954krawiec 1954krawiec
145
BLOG

gdzieś w EU - o cześć wam panowie magnaci, parlamentarzyści, celebryci i inni ... /720

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 6

Przy czym nie jesteśmy i NIGDY nie będziemy żadnym socjalistom więc komunistom tym bardziej, choć tytuł zaczerpnęliśmy z popularnej pieśni hymnicznej, stanowiącej ciekawe zestawienie bolszewickiego w wymowie utworu.

W czasach stalinowskich w „wolnej Polsce“ rzeczony song zajmował poczesne bo drugie miejsce po "międzynarodówce", a przed hymnem Polski, i była radośnie odśpiewywana na wszelakich akademiach. Szkolnych też. W czym czynnie braliśmy udział falsetem wyśpiewując rytmiczne a melodyjne nuty.

Przez  całe prawie nasze dorosłe życie wmawialiśmy sobie z powodzeniem, że nasze życie jest zdecydowanie za krótkie. I w związku z tym na ambergoldbank nie zdołamy zrobić tego wszystkiego, co chcielibyśmy zrobić. Podczas naszego niewątpliwie zacnego czasu jaki został nam ofiarowany na ziemską tułaczkę.

Teraz na starość przekonaliśmy się, że czas jest ściśle limitowany a my codziennie non stop na własnej skórze odczuwamy dotkliwie jego niedobór. A co by było gdyby ktoś zbudował uniwersalny zegar pokazujący w naszym życiu, w ziemskim kilometrażu czas zmarnotrawiony, przeputany, z pustymi przebiegami jak nie przymierzając nasza głowa ?

I co by ten czasomierz pokazał ? Zapewne dysproporcje wynikające z nierównego stosunku godzin, dni, miesięcy i lat efektywnych do tych utraconych bezpowrotnie. A co z tego wynika ? Nasze zmarnowane godziny to tylko nasz problem. Natomiast zmarnotrawione życia całych pokoleń to już zupełnie inna sprawa.

Od 1989 wiele milionów Polaków zostało wystawionych do wiatru. Nadzieję na zmiany zniweczyła okrągłostołowa farsa albo jak kto woli ustawka. A Polacy rozpoczęli zapasy w błocie z pokładami własnej naiwności.

Tamtejsza władzunia zamaszyście wyprzedała wszystko co do wyprzedania było. A jak nie szło tanio sprzedać to na ambergold szło bezproblemowo ukraść.

Władza bezustannie obiecywała, że już, już za chwilę będzie lepiej, doszlusujemy do bogaczy z zachodniej Europy, do Japonii nawet albo już jutro dopłyniemy do wiecznie Zielonej Wyspy. Ale jeszcze póki co ale póki czas musimy złapać w dłonie umykający wiatr, zacisnąć zęby i pasa, bo robić trza a ni ma komu.

Na potęgę ściągali inwestorów zza granicy. Nawet z dalekiego Kataru. Oni mieli doskonałe warunki dla łupienia polskiego Ludu a nasi przedsiębiorcy w tym samym okresie spadali w przepaść.

Stworzyli konstytucję i takie prawo aby nikt z właścicieli PRLbis nigdy nie ucierpiał. Nawet wtedy kiedy złodziej zostanie załapany na kradzieży to policja, prokuratura i sądy zawsze wiedziały po której stronie należy się opowiedzieć. W myśl żelaznej reguły, że „pierwszy milion należy ukraść."

Dali przyzwolenie aby na sklepowych półkach znajdowały się importowane z „zachodu" artykuły drugiej czy nawet czwartej kategorii, których nikt by nigdzie nie kupił. Oprócz oficjalnie zaliczanych do krajów drugiej prędkości państw byłego sowieckiego bloku komunistycznej szczęśliwości.

Emeryci dołączyli do wesołego żebraczego korowodu. Prócz rzecz jasna licznego grona tych, którzy za dwa tysie nie przeżyją.

Z powodzeniem zniszczyliście polskiego rolnika i drobnego przedsiębiorcę czy rzemieślnika.

Rozłożyliście z sukcesem bo do szczętu służbę zdrowia i edukację. Żałosny poziom opieki zdrowotnej sprowadza na ludzi cierpienie, które można przecież minimalizować.

Zaś wszystkie szkoły od podstawówek po uniwersytety systematycznie wypuszczają niedouczonych matołów. Dla których historia z okresu IIWŚ to prehistoryczna epoka kamienia łupanego.

I tu nawracamy się do dywagacji o upływającym, bez litości i przebaczenia czasie. Albowiem ponieważ, że z premedytacją ukradliście nam naszą przyszłość. Nasze marzenia o „lepszej Polsce“. Ale to Pikuś. Okradliście przyszłe pokolenia z marzeń i nadziei (nadzieji, za prezydentem, oby żył wiecznie) na choćby trochę tylko lepsze jutro.
Fundując za to z szerokim gestem Zielony i nie tylko zielony terror, lewackie fantasmagorie, homoseksualistów wychodzących w pokracznych pląsach na ulice naszych miast i tandetę salonowych elit. Sprzedajne sądy, samozwańczych celebrytów, którym przecież „wolno więcej“. Itd., itd., itd.
 Jedno wam się tylko udało panowie magnaci, celebryci, salonowcy. To podział polskiego Ludu na dwa zwalczające się obozy, dwie armie, które wzajemnie się wyniszczają. Nawet przy wigilijnym stole. Legiony zacofanego mohera kontra armia światłego Europejczyka. A gdzie dwóch się bije to ktoś korzysta. Tak czy nie ? I tego się trzymajmy ...





1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka