Suwerenność Polski. Fakty i narracje…Czy z powodu bycia Polakiem można doznać w XXI wieku w dobie głoszonej ochoczo przez świat z wiodącą w tym dziele Europę, wstrząsu po którym nagle zaczynasz wątpić czy Twój kraj ma podstawowe cechy suwerenności? Jeśli stwierdzasz, że nie to: Co wtedy czujesz, mieszkańcu kraju nad Wisłą?
Bo ja… wściekłość i rozpacz. W takim stanie jestem od momentu, gdy przed chwilą przeczytałam o filmie o Smoleńsku, który przygotowali Rosjanie i wyemitowali w rosyjskiej NTV.
Przygotowano spójną narrację, która poszła w świat.* Opartą na raporcie MAK. Nieuwzględniającym 148 stron fundamentalnych zastrzeżeń polskich prokuratorów, którzy jesienią 2010 roku jeszcze nie poczuli na sobie noża cenzury politycznej poprawności(rozumianej jak zwykle przez ten rząd opacznie, jako konieczność ochrony własnych interesów politycznych i prawnych). Wspomniano w nim łaskawie o zarzutach kolegów z komisji Millera dot. pracy własnych kontrolerów, ale dla przeciwwagi natychmiast odnaleziono pilota amerykańskiego, który żadnych nieprawidłowości nie zauważył. Nie mógł zauważyć, bo przecież nie do każdego udało na się wysłać w ponad rok po katastrofie tłumaczenie polskich uwag do raportu Mak, czego przezornie nie zrobiły polskie władze umożliwiając Mrozowowi i Anodinie sprzedanie własnej wersji raportu opinii światowej.
Umiejętnie wykpili wersję helu i broni elektromagnetycznej (jak zwykle bez analiz) osłodzili papką żałoby narodowej, która trwała tydzień w Polsce. Przyznali tez łaskawie status największej katastrofy w powojennej Europie z uwagi na utratę tak licznej grupy najważniejszych osób dla Polski. Co akurat jest zgodne z prawdą niezaakceptowaną przez ekipę Tuska i paru innych Polaków Nowoczesnej Jewropy, co artykułowali głośno i permanentnie nawołując do zaprzestanie „grania trumnami?.
Rosjanie zamieścili wersje symulacji ostatnich minut lotu z raportu MAK. Winą za katastrofę obarczyli pilotów (ci już zapłacili, bo nie żyją i bronić się nie mogą), którzy lądowali, ( zatem obwiązująca w świecie jest wersja stenogramów bez słów: odchodzimy śp. kpt. Protasiuka”), fatalne przygotowanie lotu i braki w wyszkoleniu polskich pilotów wojskowych) itp. Jest też uznanie dla rządu Tuska, który podjął „ szereg twardych decyzji: minister obrony podał się do dymisji, rozformowano 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, który woził najważniejsze osobistości w państwie, i zapowiedziano poważne zmiany w systemie szkolenia pilotów". Pięknie się to kompiluje z wnioskami z raportu Anodiny.
Sprawa Smoleńska została w opinii światowej przez Rosję zgrabnie zamknięta. Po co jakieś dochodzenie prokuratorskie, kiedy wszystko jasne i zamiecione.
A ja pytam, jak to jest możliwe, że w Polsce nie powstał film w TVP, który w podobny sposób opisałby różne wersje (uzasadnione symulacjami robionymi przez Polaków), oparty na zastrzeżeniach raportu MAK zrobionymi przez polskich prokuratorów i jak z nagłówka tego dokumentu wynika, był oficjalnym stanowiskiem Polski wobec raportu Anodiny? Dlaczego nie powstał film na bazie dokumentów zgromadzonych w Białej Księdze zespołu Macierewicza dotyczącym zaniedbań i skandali związanych z nieprawidłowościami w przygotowywaniu tej delegacji pod katem bezpieczeństwa jej uczestników?
Bo to byłoby niepoprawnie polityczne, a zawsze można przecież użyć argumentu: my nadal prowadzimy śledztwo i to jest tajemnica prokuratorska… W Rosji tez podobno jest śledztwo… a film wyemitowano. Zgodny z interesem Rosji. Tak jak raprot MAK poszedł w świat bez polskich zastrzeżeń, tak i obecnie film o Smoleńsku pozornie oddający co cesarskie cesarzowi, sprawę Smoleńska usiłuje zamknąć „pełnym” obrazem emisją filmu.
Czy znowu ktoś z ekipy Tuska wyjdzie i powie, że polskie uwagi do raportu to była oszibka? W końcu polscy prokuratorzy są znani ze zmienności poglądów, czego dowodem były sprzeczne uchwały( w ciągu niespełna miesiąca) Rady Prokuratorów dot. opinii o kandydowaniu prokuratorów do Sejmu.
Nawet z tej zgrabnie ułożonej narracji wyłania się złowroga wizja możliwości wyciagnięcia konsekwencji od osób, które za część tych błędów – odpowiadały. Dymisja Klicha nie nastąpiła natychmiast ani po katastrofie ani po ujawnieniu raportu MAK. Nie odpowiedział szef KPRM Arabski. Klarisy z Białej Księgi świadczą o odpowiedzialności MSZ. Tak jak oddelegowanie byłego agenta do organizacji wizyty Prezydenta w Katyniu.
Minęło ponad półtora roku, a Polakom nie było dane móc samodzielnie obejrzeć w państwowej telewizji żadnej kompleksowej analizy wydarzeń. Miller się skompromitował podpierając się cudzymi zdjęciami i analizami w polskim raporcie. I chyba o to chodziło. Od początku było wiadomo, że jedyna obowiązującą formą opisu wydarzeń będzie raport MAK. Wiedzieli o tym w Moskwie ogłaszając kilkanaście minut po wypadku jego przyczyny (błąd naciskanego pilota -podczas lądowania), wiedzieli o tym w Warszawie rozsyłając pomiędzy najważniejszymi osobami z ekipy Tuska sms-y z oceną przyczyn” „Tuż po katastrofie w Smoleńsku politycy PO dostali SMS, by sugerować w mediach naciski na pilotów - twierdzi gen. Sławomir Petelicki i ujawnia skąd ma tę wiedzę” **.
Największa katastrofa w Europie została przez rządzących zmarginalizowana, porównywana do ilości tracących życie w wypadkach samochodowych (dezawuując charakter koszmarnego wydarzenia), była określania „graniem trumnami” itp. Robiono wszystko, aby ten rozmiar tragedii, jego przyczyny i skutki – ukryć przed społeczeństwem. Nie poproszono o pomoc NATO i Unię Europejska. Decydować mieli o wszystkim Rosjanie.
I zrobili to medialnie perfekcyjnie, za cichym przyzwoleniem polskiego rządu. Bo jakie jest inne wytłumaczenie powyżej opisanych postaw?
Jeśli polskie władze nie widzą interesu w dbałości wyjaśnienia w najdrobniejszych szczegółach Katastrofy o tej skali jak Smoleńska i z takimi ofiarami – to jak w ogóle rozumieją interes własnego państwa? Bo jak zrozumieć to może świat, podejrzewam, że wiem.
Polska to miejsce do wygodnego życia armii Pi współczesnych Piłatów i pewnego rodzaju politycznego Sanhedrynu.
Wiem, że ekipy Tuska nie stać na odkłamanie koljengo cwanego zabiegu Rosjan. Z wielu przyczyn. Efekt? Moje odczucie o braku suwerenności mojej Ojczyzny. Wściekłość. Rozpacz. I nadzieja, ze to samo poczucie u wileu Polaków będzie bazą do konsolidacji sił w nadrobieniu zaniedbań władzy. Bo tak trzeba i z potrzeby zachowania zdrowia psychicznego i poczucia przyzwoitości.
*http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/film-o-katastrofie-smolenskiej-w-rosyjskiej-tv-prz,1,4884314,wiadomosc.html
**-Gdy pokazałem moim znajomym z Platformy - w celu uniknięcia możliwych przekłamań - raport Zespołu Ekspertów Niezależnych ("Rz" opublikowała go w tygodniku "Plus Minus" - czytaj więcej), który skonsultowaliśmy z ekspertami amerykańskimi i brytyjskimi, jeden z tych polityków pokazał mi wtedy tego SMS-a. Powiedział mi, że nie podejrzewał wcześniej, iż mógł być tak bardzo manipulowany w sprawie śledztwa przez rząd - stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" twórca jednostki specjalnej GROM.
http://www.rp.pl/artykul/642925-Tajna-instrukcja-po-katastrofie--Petelicki--Mam-ten-SMS.html
Inne tematy w dziale Polityka