W telewizji publicznej pełno Millera z Palikotem ( ten ostatni z Urbanem w tle). W międzyczasie przegląd prasy w wykonaniu Jacka Żakowskiego. Czyli świat widziany oczami Gazety Wyborczej.
Jedynej słusznej bo właśnie to jej szef Michnik nagrodzony został super Wiktorem. I słusznie, za tyle lat robienia wody ludziom z mózgu wreszcie ktoś go docenił. Normalnego Wiktora (za dokonania polityczne dostał za to prezydent Komorowski. Ja tam bym nawet i za objawienie telewizyjne mu przyznała bo takiej ilości komicznych zachowań i kuriozalnych wypowiedzi najlepszy satyryk by się nie powstydził. W przeciwieństwie do polityków, dla których fakty z historii własnego kraju to nie powód do żartów a błędy ortograficzne to nie powód do tłumaczenia, że ktoś inny też je robi.
Zerknęłam w listę laureatów Wiktorów od 1985 roku. Do przełomu 1989.1990 na niwie politycznej i „ogólnych zasług” otrzymali je jedynie Urban i Wałęsa. Ten ostatni to ciekawostka - w 1988 roku, czyli przed Okrągłym Stołem…. Po 1989: (między innymi) Kuroń, Kutz, Suchocka, Bożena i Mariusz Walterowie, Jan Wejchert (pośmiertnie), Zygmunt Solorz Żak, (kilkakrotnie) Kwaśniewski i Balcerowicz, Olechowski, Kołodko, Leszek Miller, Danuta Hubner, teraz super Wiktor dla Michnika.
Dowiedzieliśmy się, ze przygotowania wizyty śp. Lecha Kaczyńskiego powierzono agentowi Turowskiemu. Teraz dowiadujemy się, że wiceszefem BBN jest człowiek współpracujący ze służbami PRL*.To on prowadził obrady ze służbami FRS. Trafił swój na swego?
Rozmawialiśmy sobie z Lesiem, jak to jest możliwe że zmarnowano tak bezczelnie wysiłek milionów Polaków..tych 10 000 000 Kowalskich o których napisał przejmująco Lech Zborowski. Zastanawialiśmy się czy warto było wystawiać się na pały ubecji przeżywać kolejne morderstwa na tle politycznym i oczekiwać potem ich wyjaśnienia (bezskutecznie!). Walczyć o prawo do wolności słowa i dostępu do informacji publicznej, która dawałaby szansę na patrzenie władzy na ręce. Te ręce, które skrupulatnie od wojny grabiły to co, co Polacy zdołali wypracować dla pozorowanego „wspólnego” dobra.
W 1989 roku mieliśmy ogromna nadzieję,że winni grabieży, morderstw i opresji odejdą w niebyt. Przedtem odpowiadając za lata terroru. Odejdą w niesławie.
Oni nie odeszli. Zostali ludźmi honoru. Mają się świetnie. Wielu z nich jest stawianych jako przykład ludzi sukcesu gospodarczego w wielu dziedzinach. Kiedy tylko ktoś spróbuje szperać w źródłach tego sukcesu, zostaje okrzyczany oszołomem, który zazdrości im zdolności do robienia pieniędzy. Zostaje wrogiem „sukcesu”. I nieudacznikiem.
Świt pędzi niespokojnie do przodu. My wraz z nim. Szukając swojego miejsca na sukces podobny do tego jaki jest udziałem innych. Młodzi i prężni, ale także ci którzy doszli do wniosku, ze przeszłość nie może mieć wpływu na ich tu i teraz – wybierają relatywizację każdej nieprawości, byle dała im upragniony święty spokój.
I tu jest podstawowa różnica. Miedzy tymi oszołomami i ludźmi, dla których „sukces” finansowy wszystko tłumaczy. Tych pierwszych nie wytresował ani 1968 rok, ani masakra robotników Wybrzeża, ani Radom, ani wydarzenia bydgoskie. Tym drugim wystarczyło umiejętnie robić wodę z mózgu przy pomocy bardzo usłużnych dziennikarzy, z ekipą GW na czele.
To dlatego Urban (człowiek sukcesu finansowego) może spokojnie pojawić się publicznie w sztabie wyborczym Palikota i przyznać się do wspierania cwanego karierowicza politycznego. To, dlatego fali oburzenia nie budzi wejście do Sejmu posłów ostro walczących z Kościołem katolickim, pracodawców agentów SB i morderców ludzi, dla których Polska była Ojczyzną- Matką. To dlatego demiurg tej rzeczywistości dostaje Wiktora.
Henryka Krzywonos, której rola w działaniach opozycyjnych rośnie w miarę upływu lat i odpływu świadków tamtych dni (polecam wypowiedzi śp.Anny Walentynowicz na temat niegdysiejszej roli pani Henryki) walczy ostro z agentem Tomkiem (obecnie posłem) „ dlamnie jest, przepraszam, ale dnem, które krzywdziło ludzi i nieważne kobiety, mężczyzn czy kogokolwiek, ale skrzywdziło całe rodziny, bo kobieta, która była nieszczęśliwa w małżeństwie, usłyszała na siebie całą masę komplementów i zapomniała się, a on to wykorzystał, rozbił całą rodzinę".I to jest jakby kwintesencja czasów: naganna jest walka z korupcją i przestępcami. Pani Krzywonos nie czuje potrzeby protestować przeciwko pracodawcy i obrońcom mordercy księdza Popiełuszko.Na to politycznego zamówienia nie ma.
Wiktory i ordery to za mało. Powinni dostać zespołowo Nobla za całokształt dokonań, która wydawały się milionom być niemożliwe… Uwolnić od odpowiedzialności winnych przez uniemożliwienie ujawnienia akt (spalenie, utworzenie zbiorów zastrzeżonych wreszcie utrudnienie dostępu pod hasłem oczywiście ułatwienia).Przejąć majątek, ustanowić przyczółki wpływów, zdeprawować niektórych przez dopuszczenie do stołu obfitości.Innych trzymać w ryzach swoją wiedzą na temat ich przeszłości. To byłoby niemożliwe bez wmówienia milionom młodych Polaków, że przeszłość nie ma żadnego znaczenia, a brak weryfikacji w wymiarze sprawiedliwości nie może mieć wpływu na jego funkcjonowanie. Znowu się udało. I mogą potem spokojnie powoływać się na korzystne rozstrzygnięcia tego systemu, który nigdy nie był wolny od wpływów politycznych. Pewnie, że nie cały. Ale władza wie, gdzie kierować problematyczne sprawy. Wie jak utrzymać w ryzach.
Czasem jakiś paprykarz podskoczy.Wtedy rusza do boju dzielne ABW. To samo, które nie bardzo potrafiło zadbać o rozeznanie stopnia bezpieczeństwa jednej Głowy Państwa (Smoleńsk) a inną chroniło przed niebezpieczeństwem krytyki satyrycznej (antykorom).
Wczorajszy Expres Reporterów podał doskonałe przykłady na demoralizację państwa. Jeden to aresztowanie dwóch policjantów oskarżonych o gwałt na prostytutce, współpracującej podobno z organami ścigania. Siedzieli rok, zostali zwolnieni z policji. Okazało się, że w czasie rzekomego gwałtu –„poszkodowana „pracowała przy kasie w jednym z supermarketów, a obaj policjanci wykazali się nieodpowiedzialnym oskarżaniem pewnych grup o handel narkotykami.I coś trzeba było zrobić. Pojawia się nazwisko pomocnego prokuratora (z Bielska Białej) Rafał Molenda. **
Druga to przykład mobbingu stosowanego przez prężnego biznesmena, skupującego zadłużone mieszkania z lokatorami.(podobno skupił ich już 500).Kupuje tanio bo z lokatorami, którym teoretycznie musi zagwarantować lokale zastępcze. Zamiast tego- odcina im wodę, prąd, ogrzewanie.Zaprasza bezdomnych na noclegi, żeby wywrzeć nacisk na lokatorów. Proceder nacisku jest znany – wymiar sprawiedliwości ocenia, że działania są zgodne z prawem. Bezdomni -kiedy dowiadują się do jakich celów mają służyć- odmawiają biznesmenowi, na co on reaguje próbą zastraszania. Bezskuteczną w ich przypadku- oni nie mają nic, co można utracić… poza zwykłą przyzwoitością. O wartości której nie ma pojęcia ów biznesmen.A także ci, którzy widzą literę a nie czują ducha prawa.
W tym świecie gdzie cwaniactwo i manipulatorski pojęty „pragmatyzm” jest w cenie nie ma miejsca na przyzwoitość. Nie ma miejsca na wolność jednego człowieka, gdy zagraża to czyimkolwiek interesom. Władzy, biznesmenów itp..
W tym świecie możliwa jest przegrana wyborcza senatora Romaszewskiego i Andrzeja Gwiazdy oraz tryumf Urbanowskiego otoczenia Palikota.Możliwy jest udział agentów PRL w życiu publicznym, reaktywacja sił WSI (pod patronatem laureata Wiktora prez. Komorowskiego), zawłaszczenie mediów publicznych (PO) nazywanie restrukturyzacja destrukcji służby zdrowia(Kopacz), uznawanie USA za obce państwo (zwolnienie prokuratora Pasionka), a raprot MAK za godzien ochrony medialnej w świecie (brak przetłumaczenia polskich uwag do tego raportu na język angielski i rosyjski).
Pod hasłem weszło nowe- tryumfalnie wkroczyło z powrotem stare.
*Zdzisław Lachowski, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, został zarejestrowany jako tajny współpracownik SłużbyBezpieczeństwao pseudonimie „Zelwer” - wynika z dokumentów służb specjalnych PRL. Ostatnio przewodniczył on obradom „okrągłego stołu” z udziałem przedstawicieli Aparatu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
** Gwoli ścisłości należy tylko wspomnieć, iż w momencie kiedy sędziemu R. Molendzie brakło merytorycznych argumentów, próbował zastraszać J. Jachnika, a kiedy ten zażądał wpisania tych treści do protokołu posiedzenia, to manipulował treścią protokołu, unikając rzeczywistej ich treści. Jak państwo się domyślacie, prawdziwa treść i przebieg posiedzenia została na wszelki wypadek zabezpieczona.
Całość historii
http://www.aferyibezprawie.org/index.php?option=com_content&view=article&id=1538:ssr-z-bielska-rafa-molenda-doancz-do-grupy-siedziow-i-prkuratorow-chronicych-przestepstwa-ing-banku-lskiewgo-uwaaj-mog-ci-okra-z-dorobku-ycia-i-nie-bdziesz-pokrzywdzonym-z-cyklu-kolena-durnota-polskiego-sdu-&catid=10:ogolna&Itemid=2
***dla mnie jest to bezczelny facet, który mało tego, że skrzywdził kobiety, naciągał i nie do końca mu się udało je naciągnąć, ale wykorzystał to w bezczelny sposób, szczyci się tym i teraz startuje w wyborach [...] dla mnie jest, przepraszam, ale dnem, które krzywdziło ludzi i nieważne kobiety, mężczyzn czy kogokolwiek, ale skrzywdziło całe rodziny, bo kobieta, która była nieszczęśliwa w małżeństwie, usłyszała na siebie całą masę komplementów i zapomniała się, a on to wykorzystał, rozbił całą rodzinę".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10529584,Prezydent_RP__Malgorzata_Braunek_i_Maciej_Stuhr__.html
http://wzzw.wordpress.com/2009/05/03/leszek-zborowski-10-000-000-kowalskich/
http://niezalezna.pl/18051-tomasz-kaczmarek-pozywa-henryke-krzywonos
Inne tematy w dziale Polityka