Trzeba było osobistego ataku na środowisko, aby ci, którzy od lat uprawiają bezczelną manipulację i łamią standardy dziennikarstwa (choćby dziennikarski opis sprawy Szeremietiewa) wreszcie zrozumieli że w bagnie, które współtworzą ochotnie tonąć mogą i oni sami.
Jedni dziennikarze list napisali, a inni się w ramach solidarności ze słusznymi tezami („„Zabieramy w tej sprawie głos, ponieważ Roman Kotliński jest posłem na Sejm obecnej kadencji. Swoje artykuły ogłasza już jako parlamentarzysta Ruchu Palikota. Tolerowanie podobnych ekscesów budzi nasz sprzeciw, a "wyrazy ubolewania” ze strony tej partii uznajemy za niewystarczające odcięcie się od takich metod. Obecność Kotlińskiego w Sejmie jest kontynuacją smutnej tradycji dopuszczania do najwyższych stanowisk w państwie osób, które nie spełniając podstawowych standardów, nie są tych stanowisk godne.”)- pragną dopisać.
Tych ostatnich namawiam do napisania odrębnego listu:, w którym winę za ten wyjątkowo prawidłowo opisany przez twórców pierwszego listu stan obarczą chroniczną już nierzetelność dziennikarską w relacjonowaniu rzeczywistości, jej niebywałą i szkodliwą rolę w manipulacji społeczeństwem, co wspiera i umożliwia dopuszczanie do najwyższych stanowisk w państwie osoby, który nie spełniają podstawowych standardów.
Polecam też dołączenie w proteście akapit o roli w tym szkodliwym dla Państwa procederze nierzetelnych luminarzy prawa, dyżurnych autorytetów (tworzonych pod bieżące potrzeby polityków) i totalne zakłamanie na szczytach władzy i w mediach.
Pod takim protestem macie szanse zebrać podpisy milionów Polaków.
Inaczej podpisy pod listem Czuchnowskiego i Kittela będą próba wyciągania z błota tych, którzy to bagno tworzą z rozkoszą i jeszcze na tym nieźle zarabiają. Będą kołem ratunkowym dla uwiarygodnienia niewiarygodnego, a nie próba uzdrowienia sytuacji.
Uratowani wrócą spokojnie do swoich praktyk, a w polskim Sejmie będzie trwała przepychanka(także przed Sadami) o obronę honoru ludzi, których do Sejmu wprowadziła nasza kulawa i ślepa demokracja. Przy wydatnej pomocy twórców polskiego bagna moralnego.
P.S.
Nie zamierzam słuchać expose pana Tuska. Poczytam spokojnie co tym razem obieca. Bo wiadomo, że będzie robił to, co mu każą różni podpowiadacze na bieżąco. Ciecia będą na pewno-ich skalę poznamy po projektach ustaw. I będę pilnie śledzić, czy szef zaczął od siebie: to znaczy od ograniczenia wydatków na administrację rządową.
http://janinajankowska.salon24.pl/posts/
Inne tematy w dziale Polityka