1maud 1maud
2381
BLOG

Botoks, puder,wizerunek i dekada strachu

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 53

„kiedy poszukiwanie prawdy miesza się komuś z kampanią polityczną, pragnienie wiedzy zostaje sprowadzone do żądzy władzy”.(Alston Chase prof. filozofii na Uniw. w Minnesocie)

Nie wiem jak sobie poradzą nowi ministrowie premiera Tuska. Trzeba dać im szansę na pokazanie ich możliwości. Odnoszę wrażenie, że jego skład za główny cel ma bezwarunkowe wykonywanie poleceń Szefa. I nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdybyśmy mieli gwarancję, że Szef pragnie głownie polskiego dobra ponad inne ,a ekipa jest rozumna.

Tusk powołał rząd składający się ministrów, którzy konsekwentnie wykonywali jego polecenia (stara ekipa) oraz nową grupę, która do tej pory nie miała doświadczenia w realnym zarządzaniu czymkolwiek.Gwarantuje mu to pełne podporządkowanie wykonawstwa założeń opracowywanych na „zapleczu sklepu”. Wszak nowi wiedzy stosownej nie mają. Zatem łatwiej będzie nimi sterować. I chyba tu leży chytry zamysł premiera. Takim „niefachowym ministrem” łatwiej sterować i jeszcze łatwiej (bez konsekwencji dla stabilności partii) uczynić „koziołkiem ofiarnym” za potencjalne niezadowolenie z funkcjonowania podległych im branż.

Minister nie musi być specjalistą w dziedzinie w której obejmuje tekę –od tego ma grono fachowców w resorcie, którzy teoretycznie powinni być zatrudniani w podległych im urzędach. Musi tylko umieć zarządzać. Gorzej jeśli specjaliści w resortach przegrywają z kolesiami. A tak się często niestety dzieje. Wtedy mamy radosną twórczość w ministerstwie, co prowadzi do równie radosnej legislacji. Znowu dziwnie zbieżnej z interesem określonych grup.

Eksperymentem jest powołanie posła Gowina na ministra sprawiedliwości. To dziedzina w której nieznajomość reguł może prowadzić do niebezpiecznego podporządkowania decyzji ministerialnych do interesu politycznego. A, że rząd pod wodzą Tuska taką umiejętność posiadł do perfekcji - wiemy z poprzedniej kadencji. W której nie było afery stoczniowej, hazardowej ani marszałkowej. Obecny minister pewnie zetknie się niejednokrotnie z problem Katastrofy Smoleńskiej ( ostatnie symulacje prof. Biniendy taki powrót do oceny przyczyn jednoznacznie sugerują).Brak chęci wyjaśniania w Polsce może doprowadzić do konieczności szukania rozstrzygnięcia na forum międzynarodowym. Już nie na zasadzie powołania komisji międzynarodowej ( to jest niemożliwe bez współudziału rządu –sic!)a na zasadzie prywatnego dochodzenia członków rodzin Ofiar. Lepiej byłoby aby to polski resort stał na straży prawa. Szczególnie, jeśli w wyniku Katastrofy zginęło kilkudziesięciu najważniejszych oficjeli Państwa z całym dowództwem wojskowym. I z Prezydentem na czele. Nie wierzę w dobra wolę wyjaśnienia czegokolwiek przez polskie władze, ponieważ w nowym rządzie pozostał zarówno Arabski jak i Sikorski. Ten pierwszy przegrał wyścig do Sejmu mimo tego, ze Tusk promował jego osobę na Pomorzu narażając się na śmieszność (przypisywał Arabskiemu zasługi w postaci rozbudowy lotniska w Rębiechowie!).Ten drugi w ocenie politycznych komentatorów z Rosji (mimo wcześniejszych kontrowersyjnych wypowiedzi z czasów PiS o rurze gazowej) obecnie gwarantuje nową epokę w kontaktach z Rosją. Za jego kadencji Odtworzono organizację promujące współpracę ze wschodnim sąsiadem (niektórzy z nas pamiętają jeszcze TPPR*).Ile związku ma ta ocena z postawą Sikorskiego po katastrofie Smoleńskiej? W mojej ocenie wiele. Pani Kopacz za swoje publiczne kłamstwa co do sposobu badania Ofiar została nagrodzona laską marszałkowską.

O posłance Musze nie wspomnę. Ona dopełnia wizerunku nowego rządu – opakowanie jest atrakcyjne. Żeby zobaczyć co jest w środku będziemy musieli zaczekać. Jak bardzo wizerunek (opakowanie) jest ważny dowiódł sam premier, którego wygląd w Pałacu Prezydenckim i w Sejmie sugerował dobrą współpracę z wizażystami?..**

Rząd Tuska idzie z duchem czasu. W uproszczeniu można powiedzieć, że kiedyś światem rządził koncern polityczno –militarny. Dzisiaj możemy mówić o zarządzaniu państwami przez koncern polityczno- prawno-medialny. W dodatku w pełni na usługach wielkiej finansjery zasiadającej w RN.

Ten koncern zarządza głównie strachem. Od czasu upadku żelaznej kurtyny –przed globalnym ociepleniem, wyczerpaniem się zasobów naturalnych, nietolerancją itp. Na naukowe potwierdzenia tego stanu rzeczy wydaje się miliardy w różnych walutach.Te same miliardy, które mogłyby być wydane na zmniejszenie ubóstwa w wielu krajach świata.Na dostęp ludzi do wody, na kształcenie własnych obywateli i ochronę ich zdrowia.

Histeria strachu przed katastrofą ekologiczną (wiele opracowań naukowych podważa teorię globalnego ocieplenia- USA i Chiny nie podpisały traktatu z Kyoto) w UE prowadzi na pewno do jednego zauważalnego efektu: w mojej ocenie wprost do podtrzymania ekonomicznej przewagi krajów silnie rozwiniętych. Z Niemcami i Francją na czele.  Narzucana (w dużej mierze bezpodstawnie) zasada ekorozwoju znaczy po prostu dla słabszych: my już dawno wszystko mamy, a wy nie będziecie mieli bo to zatruwa środowisko. Ta nowa forma nowoczesnego imperializmu w Europie(może lepiej byłoby użyć określenia totalitaryzmu, ale ze względu na konotacje wybieram imperializm…)

Doskonałym przykładem są limity produkcji dwutlenku węgla. Traktowane nie jako bilans wewnątrz jednego państwa, (o co walczył prof.Szyszko!).ale jakąś średnią europejską. Kraje rozwinięte doszły do obecnego poziomu rozwoju nie oglądając się na nic, przy pomocy procesów o wiele bardziej szkodliwych dla środowiska niż to ma miejsce obecnie. Mieli w nosie rzadkie gatunki żab czy roślin przy budowie sowich autostrad, o drzewach nie wspominając.

Podobnie działają unijne zasady zakazu dopłat z budżetu dla niewydajnych ( często z powodu chwilowej recesji na rynku) firm.Vide likwidacja polskich stoczni w czasie, rządy Francji i Niemiec spokojnie swoje własne wspierały.Polski na płacenie kar nie było stać, gdyby się sprzeciwiała. To prawda. Ale czy polski rząd nie mógł wykorzystać zasady równouprawnienia w działaniach?

Unijne szefostwo z rządu Tuska się cieszy. Wiedzą, że Tuskowi odpowiada wizerunek miłego, światłego współpracownika w tworzeniu nowego porządku. Zarządzanego strachem: przed przestępczością, zarazkami, konserwantami, nietolerancją, żywnością, domami, w których mieszkają, raz przed margaryną raz przed masłem. Przed  rzekomym faszyzmem, epidemią, ociepleniem, dwutlenkiem węgla itp. Lista strachów się wydłuża co i rusz.

W Polsce po 2010 roku dopisać możemy nową wojnę: z Rosją w przypadku prób dochodzenia prawdy o Smoleńsku, albo w przypadku upadku strefy euro z bliżej nieokreślonym przeciwnikiem. Wszystko wiedzie w jednym kierunku:, aby spasieni politycy mogli swobodnie kontynuować swoja władzę ku chwale własnej i grup, które reprezentują (vide koncern opisany powyżej) i pod hasłem konieczności zapewniania bezpieczeństwa i spokoju społecznego ignorować interesy dużych grup zwykłych obywateli. W przypadku UE- także słabszych państw.

Rząd Tuska w tej materii wysforował się na czoło UE. Oprócz strachów opisanych dołożył wojnę polsko-polską. Nie miał woli jakiejkolwiek współpracy i akceptacji propozycji stawianych przez grupę wyborców reprezentowanych przez największą grupę opozycyjną.Nie ma jej nadal. O czym świadczy umieszczenie w expose oraz użyte w Sejmie przez Tuska określenie uczestników Marszu Niepodległości.

Tu polska odnoga wspomnianego koncernu poszła „po całości”. Kilkudziesięciotysięczny tłum ludzi dumnych z niepodległości własnego państwa i przywiązujący do utrzymania tej niepodległości wielką wagę – został wdeptany przez premiera w błoto: rozrabiacy i kibole namówieni przez Kaczyńskiego. Wszystko to w jednym celu-, aby utrzymać w społeczeństwie niczym nieuzasadnione i bezpodstawne lęki: przed rzekomo anachronicznym we współczesnym świecie patriotyzmem oraz przed PiS. Dwa w jednym.

A pochodną tego jest podtrzymanie ognia wojny w społeczeństwie. Ile ważnych wydarzeń w Polsce przykryła wojna o Krzyż na Krakowskim Przedmieściu? Ogień wygasł …teraz ma być wojenka z „kibolami” spod znaku PiS. Tym mają zająć się media. A będzie co przykrywać, oj będzie. Jak niepodległość przyblednie w sukurs przyjdzie Palikot: Krzyż w Sejmie, konkordat, marihuana i sutenerzy na kasach fiskalnych. Im bardziej skandalizujące przypadłości- tym szybciej i skuteczniej wytworzy się mgła nad rozstrzygnięciami za które biednym zjadaczom polskiego chleba przyjdzie zapłacić.

Ta sztuczna wojna kosztuje nas podwójnie: na nią są wydawane tak potrzebne nam w każdej dziedzinie państwa pieniądze. Ale przede wszystkim jest niegodziwością moralną.

Na całym świecie większa część mainstreamowych mediów realizuje zamysły koncernów zarządzających strachami. Ale w Polsce doszło do sytuacji w której głosy sprzeciwu dziennikarskiego wobec tego stanu zostały ograniczone do rażącego minimum. A pozostali w mojej ocenie nie działają na rzecz lokalnych interesów i zwykłych Polaków.

Przyczyny mogą być dwie: można założyć, że intencje mają dobre tylko im tak dziwacznie wychodzi. Druga:, że wypełniają narzuconą im misję. I w tej wersji intencji możemy szukać wyjaśnienia dla stopnia manipulacji informacją, zakłamania (doskonałym przykładem jest ostatni Marsz Niepodległości), racjonalizacji z odcieniem niegodziwości moralnej.

Czego się spodziewam po rządzie Tuska po jego expose w Sejmie? Niestety, podtrzymania tej niemoralnie i finansowo dla nas szkodliwej kontynuacji dążenia do bycia w czołówce kreatorów zamysłów europejskiego koncernu PPM ….

Z tematów internetowych portali można wywnioskować, że dożynanie watah będzie kontynuowane. Epatować nas będą dalej strachem, szukając potwierdzenia dla zagrożeń w wydarzeniach takich jak w Norwegii. Pod to będą przygotowywać stosowne akty prawne. Prawo luzując tam, gdzie nie winno być łagodzone. Zaostrzając sankcje wobec sprzeciwów.

Pokolenie JP II ma zapomnieć o motcie Błogosławionego :” Nie lękajcie się „ i „prawda Was wyzwoli”.

Nie było mowy o redukcji zatrudnienia w administracji państwowej. W miejsce powołanych z partyjnego zapotrzebowania stanowisk ministra od korupcji *Pitera) i od wykluczonych na chwilę (Arłukowicz) powstały nowe: podzielono inne ministerstwa. Wedle potrzeb. Politycznych rzecz jasna.

Prof..Alston Chase powiedział, „ kiedy poszukiwanie prawdy miesza się komuś z kampanią polityczną,pragnienie wiedzy zostaje sprowadzone do żądzy władzy”.

Pozwolę sobie uznać ten komentarz jako podsumowanie mojej oceny starego/nowego rządu premiera Tuska w aspekcie jego expose i późniejszych odpowiedzi w Sejmie.

 

P.S.1.Arłukowicz, który z pierwszego szeregu oskarżycieli PO w sprawie afery hazardowej na koniec łaskawie zamilkł nad oceną, że jej nie było nienajlepiej rokuje co do racjonalnego zarządzania służbą zdrowia skuteczne dobita przez minister Kopacz.

2. Zamiast laptopów dla gimnazjalistów- państwo funduje drogie tablety dla posłów. O ile pierwsze obietnice nie zostały wykonane, to marszałek Kopacz wykonanie ostatniego przyrzeczenia zamierza zrealizować(potwierdziła na konferencji). Zabawa państwem trwa w najlepsze.

Nowemu rządowi dedukuję

A nam samym

 

 

* TPPR- Towarzystwo Współpracy Polsko-Radzieckiej

**GP z dnia 19.11.2011

 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/konflikt-w-sejmie-ludzie-przestaja-sluchac-kaczyns,1,4911645,wiadomosc.html

http://niezalezna.pl/18633-kto-wygral-kto-przegral-te-wybory-cz-1

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Polityka