Kiedy w końcówce lat siedemdziesiątych odeszłam z centrali handlu zagranicznego, mój były dyrektor działu importu został wysłany na placówkę do Niemiec czy Austrii i potem z niej nie wrócił – W 1991 zrozumiałam, ze nie musiał życia zaczynać od na Zachodzie.
Po podpisaniu kontraktu na zakup linii technologicznej do produkcji (dla budowanej przeze mnie fabryki lodów) mój duński kontrahent –podczas kolacji suto zakrapianej znamienitymi winami – (więcej będzie w Magnum. Jak w Polsce kręcić lody) nie mogąc wyjść ze zdziwienia, że nie chciałam przyjąć prowizji za kontrakt od właścicieli firmy powiedział mi, ze za dostawy chłodni okrętowych do linii trawlerów budowanych w polskich stoczniach dla odbiorcy radzieckiego pewien dyrektor mojej centrali wziął 1 mln USD. Wtedy dla mnie to był szok.
Paul był uroczym starszym panem i sądzę, że krzywdy mu tą notką nie uczynię. Później nazwisko mojego dyrektora znalazło się na liście Wildsteina.Musiało być podobnie z jego następcami, chociaż nie sprawdzałam.Zasady nominacji na wysokie stanowiska, w Hz tego wymagały- dość dobrze opisał praktyki w tym zakresie Zacharski. Dla mnie to był szok.
Procedura łapówki była prosta: sprzedawca księgował oficjalnie prowizję za kontrakt i ją wypłacał lub przelewał na wskazane konta.
Wczoraj uważnie przysłuchiwałam się konferencji prasowej katowickiej prokuratury, a także wyjaśnieniom osób z kręgu osób decyzyjnych z czasów prywatyzacji Stoenu i Lotu.
Rzecznik powiedział jednoznacznie- prokuratura nie ma dowodów na nieprawidłowości przy prywatyzacji.Są jedynie oskarżenia dla osób doradzających za pranie pieniędzy z łapówek.
W mojej ocenie wygląda to tak. W 2005 roku NIK stwierdził zawyżone prowizje przy realizacji kontraktów. Prowizja to jak wcześniej napisałam bardzo często ukryta łapówka dla strony. Wszyscy wiedzą, ale trzeba to udowodnić. RWE szybko wydało oświadczenie, że we wszystkim będzie współpracować z prokuraturą. Pewnie spokojnie zaksięgowała prowizję i będzie rżnęła głupa. Zeznania Vogla i Dochnala o szwajcarskich kontach prominentnych ludzi III RP na szczytach władzy mogą zaszkodzić w zakresie niezgodności z prawem posiadania konta w okresie, w którym prawo na to nie zezwalało. I nie chodzi tylko o samego generała. Jako właściciele kont wymieniani byli ludzie o równie wrażliwych z punktu widzenia interesu Polski stanowiskach? Tyle, że o tamtych kontach i dochodzeniach nic nie słyszymy.
Wiemy, że samo śledztwo zostało uruchomione w 2006 roku. A dopiero teraz, w ponad 2 lata po wnioskach o udostępnienie przepływów na kontach w różnych krajach, zgromadzono dokumenty umożliwiające postawienie zarzutów. Oznacza to, wprost, że oficjalnie wypłacone „prowizje” za doradztwo zostały później rozesłane na konta innych ludzi. Pytanie, – z jakim tytułem i jakie dokumenty posiadają oskarżeni na pokrycie zasadności owych przelewów. Uzasadnienie jest kluczem w tej sprawie: skoro prokuratura zdecydowała się na akcje zatrzymania a nie wzywania do prokuratury – pewnie ma dość mocne podstawy w postaci przelewów na własne konta firmowe odbiorcy „prowizji”, a na koniec dopiero dla właściwego odbiorcy. I pewnie już bez tytułu.
Czy jednak wiedza prokuratury wystarczy do udowodnienia zarzutów? Zwolnienie za kaucją wszystkich podejrzanych umożliwi im na pewno łatwiejsze przygotowanie linii obrony. Chyba, że przyznali się.Albo prokuratura ma dowody niepodważalne, (w co lekko wątpię).
Równocześnie odezwała się rzeczniczka prokuratury warszawskiej informując o prowadzonej sprawie 2 mln łapówki w związku z generałem ( Vogel- zniknęły 2 mln z konta szwajcarskiego generała CZ.). Śledztwo trwa dwa lata i co..i NIC! Żadnych zarzutów, więc dowodów wprost nie ma. Nie znaleziono ich chyba także w uzyskanych materiałów ze Szwajcarii, bo pewnie byłyby przedmiotem kolejnego zarzutu dla generała.
Dlaczego dopiero teraz zdecydowano się na tą akcję? Tutaj polecam doskonałą analizę Eski. *
Podwaliny układu III RP zostały publicznie podważone.Jeśli się zada nieco trudu i pogoogluje w necie,to nazwisko Piotra P. oraz byłego doradcy Balcerowicza i Kaczmarka Andrzeja P.oraz innych przewijają się w zarządach i RN różnych,doradców inwestycyjnych,banków,firm z udziałem SP.A także prowadzą do nazwisk znanych z opisanej przez Puls Biznesu sprawie nieformalnych wpływów na transakcje giełdowe i ceny spółek „Grupy trzymającej giełdę”. Np. Piotr D. W 2003 np. był w RN firmy farmaceutycznej razem z Krzysztofem Kilianem,wskazywanym, jako nieformalny doradca premiera Tuska. Podobnie jak Jakub Bentke opisywany w Grupie trzymającej giełdę związany był biznesowo, (EI)z Jackiem Siwickim,prawą ręką innego doradcy premiera, Krzysztofa Bieleckiego. A także kolegą z pracy ministra Boniego. Tu warto przypomnieć zupełnie inny wątek, ale dobrze charakteryzujący późniejsze zależności. Premier Tusk był członkiem Komisji Likwidacyjnej RSW gdy ta podjęła decyzje o sprzedaży gdańskiej drukarni PAEF(obecnie EI),w którym w RN zasiadał jego dzisiejszy doradca pan Krzysztof Bielecki. A szefem EI został Jacek Siwicki, jego prawa ręka.**
Kiedy zerkniemy w KRS firm, w których wspólnie działali na różnych szczeblach, to okaże się, że niektóre nazwiska się wymieniają na różnych stanowiskach, ale tkwią na szczycie biznesu państwowego i prywatnego (tego powstałego z państwowego)od wielu lat. Za PRL był zawód dyrektor. Po 1990 roku mamy nowe zjawisko: „żłobowiec wielospecjalistyczny”. Może nim być każdy: polityk, doradca, biznesmen. Byle z dobrze chronionej stajni.
Przypisywanie sobie zasług PO w sprawie generała Cz. niech szybciutko schowa do lamusa. Ludzie zatrzymani przez CBA nie są czystymi reprezentantami polskiej lewicy. To kawałeczek tortu upichconego przy Okrągłym Stole. Dlaczego dzisiaj nastąpiło przyzwolenie na tą akcję?( Bo,ze ktoś parasol znad generała wyrwał z ręki, to jasne.)
Dlaczego ruszono sprawę prowadzoną od 2006 roku w sprawie przekrętów przy prywatyzacji Stoenu i Lotu, a nic nie słyszymy np. o realizacji sprawy w której są dowody w postaci nagrań w sprawie łapówek w SN?
Nie wydaje się, aby ta sprawa to pierwszy grom z jasnego nieba. Raczej: sztuczne wyładowanie. Tyle, że dzisiaj można sobie wiele rzeczy znaleźć w necie. Dzięki czemu można zobaczyć odpryski tej rąbanki. I coraz trudniej będzie wmawiać społeczeństwu, że przekonanie o istnieniu układu na linii służby –biznesy-polityka jest objawem oszołomstwa.
Ofiarami tego stanu rzeczy jest i Polska i Polacy. Także ci,którzy z rozkoszą zajmują się nie tępieniem zła, a tych którzy na nie wskazują. Ku radości sprawców nieszczęść, bo oni dzięki temu trwają.
Ostatnie zabiegi utrudnienia dostępu do informacji publicznej,próba zaostrzenia rygorów ograniczająca możliwość swobody demonstracji (połączone ze swobodą represjonowania niepokornych) noszą znamiona „miękkiego” totalitaryzmu,jak słusznie to opisał we wczorajszym programie J. Pospieszalskiego, profesor Król.
W jakim kierunku potoczy sprawa generała? Czy określana dzisiaj jako zasługa PO w karaniu patologii związanej z polską gospodarką jutro nie stanie się kolejnym dowodem na oszołomstwo PiS ( wszak początek tej sprawy to rok?2006).Zobaczymy. Ale na pewno warto się przyjrzeć na nowo nazwiskom i działaniom wielkiego biznesu po 1989 roku.
*http://eska.salon24.pl/367403,general-grom-poszedl-siedziec
**http://roko.salon24.pl/210522,polsko-amerykanski-fundusz-przedsiebiorczosci-a-rsw
http://www.wprost.pl/ar/69482/Niezbedniacy-biznesu/?O=69482&pg=3
http://polska.newsweek.pl/tajny-zakon-po,84669,1,1.html
Inne tematy w dziale Polityka