Końcówka roku jest burzliwa. Głównie z powodu zawirowań z lista refundacyjna leków. Waga problemu dla wielu milionów chorych Polaków nieco zatarła inne ważne wydarzenia jakie w ostatnich dniach miały miejsce. I nie chodzi mi bynajmniej o zwycięstwo (tak miłe) Justyny Kowalczyk, czy niezbyt udany występ Kamila Stocha.
Zacznijmy od ministra zdrowia. Poseł Arłukowicz twierdził, że wejście w życie tej ustawy(farmaceutycznej i refundacji leków) spowoduje wzrost cen i obciąży kosztami wielu pacjentów – przypomniał Miller. Jako minister zdrowia Arłukowicz zapewniał, że nowa ustawa (przeciwko której głosował!) zabezpiecza interes pacjenta. Zanie zmienił podobno pod wpływem wspaniałej argumentacji poprzedniego ministra. O 180 % od razu. Taki jest nowoczesny….
Urzędnicy sfery budżetowej mają zamrożone zarobki, ale szefowie sobie bezkarnie wypłacają wielotysięczne nagrody roczne jako dodatki do pensji. W dodatku rzesza uprawnionych do nagród rośnie.Niekoniecznie proporcjonalnie do wydajności i efektów pracy jej odbiorców.
Komercjalizacja szpitali miała być ratunkiem na wyniki finansowe.Co czwarty szpital skomercjalizowany jest ponownie zadłużony, a jeden upadł. O tym cicho sza.
Marszałek Kopacz jako minister gwarantowała, że szpitale otrzymają zapłaty za wszystkie tzw. nadwykonania, czyli procedury ratujące życie, które szpitale wykonywał ponad kontrakty z NFZ. A notorycznie NFZ nie płaci. Nic dziwnego, że stowarzyszenia aptekarzy i lekarzy żądają od Arłukowicza zapewnienia na piśmie, że spełni to, co werbalnie obiecuje przy okazji wprowadzanej na wariackich papierach ustaw farmaceutycznej.
W Pomorskiem trzeba czekać na operację.. złamanego kręgosłupa. Ciekawe czy pan minister Arłukowicz również uznałby tą wymuszoną praktykę za przejaw dostępu do najnowocześniejszych technologii leczenia…Pewnie gdyby dopuszczono go do głosu w tej sprawie również uznałby, że MZ ma na celu głownie i jedynie dobro pacjenta.
Jak przy tym bajzlu z lekarstwami: nikt nic nie wie, ale ma być normalnie i z korzyścią dla pacjenta. Nie ma listy leków w aptekach(problem z wklepaniem do sytemu), nie ma pisma z NFZ gwarantującego bezpieczeństwa odstępstwa od durnych przepisów ustawy (lekarze mają gwarantować ubezpieczenie pacjenta) itp.
Kłamstwo goni kłamstwo, absurd goni absurd. Końcówka roku dla przewlekle chorych to czas traumy. Zbędnej, bo można było wcześniej listy ustalać albo przesunąć termin wejścia w życie nowych przepisów.
Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Zdrowia Arłukowicz i Włodarczyk powtórzyli mgliście naganne oceny insulin analogowych jako powód, dla którego nie znalazły sie na liście refundacyjnej. Przekaz był prosty: nie są pewne na 100% wiec nie można ryzykować refundacji.
Takiego problemu ministrowie nie wiedzą u chorych, którzy te leki nabywają w pełnej odpłatności. Podejrzewam, że za takie publiczne podważanie wartości leków uznanych powszechnie za dopuszczone do obrotu- w normalnym świecie obaj panowie musieliby się rozstać ze stanowiskami.Nadto – musieliby szykować sporo kasy na odszkodowania dla producentów..
W Polsce zapewne ministrom z włos z głowy nie spadnie. Żyjemy w kraju, w którym bałagan jest sukcesem, sukcesem ministra jest przywrócenie na listę leków, które wcześniej jego resort bezmyślnie skreślił. W którym spełnianie obietnic rządzących to rzecz niezwykła. Gdzie afery zamiata się od dywan, prokuratora -który chce wyjaśnienia największej tragedii lotniczej w dziejach powojennej Polski -odsuwa od śledztwa. gdzie inwigiluje się dziennikarzy .. Gdzie aresztuje się generała pod zarzutem prania pieniędzy, a potem śledztwo umarza z powodu przedawnienia….
Kończymy rok 2011 w państwie, w którym minister MON bezczelnie mówi „"Oczywiście ministerstwo obrony jest gotowe na pełną współpracę z prokuraturą, natomiast chcemy uświadomić prokuraturze, że to się wiąże z pewnymi kosztami, że utrzymywanie samolotu, utrzymywanie załóg, jeśli by prokuratura chciała jakieś takie czynności procesowe przeprowadzać, ma swój koszt. Czekamy na ostateczne stanowisko prokuratury w tej sprawie. Tutaj pogodzić trzeba różne interesy publiczne" - dodał szef MON.”
Chodzi o zasygnalizowaną przez prokuraturę wojskową konieczność przeprowadzenia eksperymentu śledczego na bliźniaczym Tu 154.. MON zapowiedział sprzedaż bliźniaka” mimo protestów tych wszystkich, dla których taka decyzja przed zakończeniem śledztwa to skandal.
Nikt nie śmiał zapytać ministra Siemionaka, jakie „różne interesy publiczne” miał na myśli? Wydawałoby się, że w każdym kraju w tej sytuacji byłby jeden: WYJAŚNIĆ przy pomocy wszelkich dostępnych środków! W Polsce jak widać jest inaczej.
Co czeka nas w 2012 roku? Po dzisiejszych manipulacyjnych unikach Arłukowicza i jak zwykle w sytuacji napięcia znikaniu premiera w niebycie można się spodziewać jedynie dokarmiania kłamców i manipulantów. I będzie to trwać dopóki się szambo nie rozleje.
http://biznes.onet.pl/dyrektor-dostanie-urzednikowi-zamrozili,18512,4982350,1,news-detal
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zlamales-kregoslup-Wracaj-do-domu-i-czekaj-n54171.html
http://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Dlaczego-NFZ-nie-placi-za-nadwykonania,12253,1,drukuj.html
http://www.mmpulawy.pl/artykul/rok-1984
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/nowe-fakty-ws-katastrofy-beda-badania-na-drugim-tu,1,4984764,wiadomosc.html
Inne tematy w dziale Polityka