1maud 1maud
5688
BLOG

Kłopotliwa prawda. Grabarze pamięci

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 79

Nie będę miała okazji upamiętniać 2 rocznicy Smoleńska. 2 kwietnia każdego roku, wtedy gdy mija kolejny rok od śmierci Ojca Świętego – mija także kolejny rok mojego małżeństwa. W tym roku przypadka całkiem okrągła rocznica. I z tej okazji dzieci wysyłają nas w podróż poślubną której nie mieliśmy okazji odbyć 40 lat temu… z prozaicznych przyczyn- konieczność uczestnictwa w zajęciach na Uczelni jako że byliśmy jeszcze daleko do końca drogi kończącej edukację.JPewnie po powrocie podzielę się wrażeniami z tej eskapady.Ale nie mogę wyjechać bez dołożenia swojej perełki do bolesnego różańca jakim stały się okoliczności i skutki Katastrofy Smoleńskiej.

 

W świecie apoteozy żarcia i konsumpcji, w świecie gdzie relatywizować można i wręcz należy wszystko sprowadzając sens życia do pragmatyzmu bez korzeni, bez historii, bez więzi – wartość prawdy się dewaluuje.

Tylko wtedy kiedy dochodzi do rozumu i serc ludzi prosta wiedza, ze na kłamstwie nic trwałego nie można zbudować bo to jest tak- jakbyś chcieć wybudować w zmiennym klimacie trwały naturalnie zamek z lodu lub zamek z piasku na brzegu Bałtyku – rodzi się bunt wobec kłamstwa. Wtedy przychodzi czas prawdy.

 

Smoleńsk dla świata miał być zagrzebany na stale. Robiono wszystko aby tak się stało. Od pierwszej chwili po katastrofie, kiedy w kilkanaście minut po katastrofie powiedziano co było jej przyczyną. Kłamliwe i bez podstaw. Bo tak pasowało.

Nieważne dlaczego – do tego dojdziemy prędzej czy później. Liczy się irracjonalność tej informacji już w momencie katastrofy.Grabarze prawdy czuli się mocarni na tyle, ze rozesłali owo „objawienie, co do przyczyn” sms –em do swoich.

 

Na pierwszym kłamliwym przekazie budowano następne. Pojawiały się oskarżenia o naciski na lądowanie w złych warunkach (stosowane rzekomo przez Prezydenta, potem Generała i szefa Polskich Sil Powietrznych). Szukano uzasadnienia dlaczego dobrzy piloci nagle zamienili się w zespół samobójczych terrorystów a la Al Kaida, którego zabójczy zamysł skutkował śmiercią 93 pasażerów… Tak, właśnie zabójców 93 osób- dzięki zaakceptowanej przez polskie władze kolejnej serii publicznych kłamstw synek kapitana Protasiuka mógł usłyszeć stwierdzenie: Twój tata zabił 95 osób..

 Zanim dowiedzieliśmy się o prawdziwych okolicznościach związanych z identyfikacją zwłok- słyszeliśmy zapewnianie najważniejszych ministrów i p.o. Prezydenta, że Państwo zdało egzamin a współpraca ze śledczymi z Rosji której bezwarunkowo oddano całe śledztwo i dowody umożliwiające dojście do przyczyn wydarzeń- był wzorowa. Ręka w rękę. Jak na braci przystało.

Słyszeliśmy o szacunku dla zamarłych i ich rodzin.*O przesianiu ziemi w celu znalezienia najdrobniejszego szczątka ofiar itp. Taki przekaz formalnie szedł w świat. To przedstawiciele polskiego rządu, polskiej prokuratury i polskich mediów budowały taki obraz cegiełka po cegiełce w światowej opinii publicznej. I tej polskiej także. Kosztem hańby polskich pilotów, polskiego Prezydenta, polskiego wojska. Byle własne siedzenia były chronione… Bezmiar hańby.

Po dwóch latach mamy takie efekty jakie mamy. Ci, którzy śledzą kolejne skandaliczne dowody na kłamstwo założycielskie wersji MAK, pozostają w gronie oszołomów i czepiających się z przyczyn politycznych.

To ja pytam:, jaki interes polityczny mają dzieci kapitana Protasiuka, dzieci profesora Kochanowskiego, dzieci pani Ewy Błasik, rodziny Fedorowiczów, Januszków, Melaków itp. Walentynowiczów, Bąkowskich …Można ciągnąć tą listę.

Ten mur kłamstw który powstał toruje mocno i -póki co -dość skutecznie drogę do prawdy. Tak jak kiedyś mur berliński dzielił rodziny, tak dzisiaj mur kłamstwa smoleńskiego pieczołowicie wybudowany przez polskie władze wespół z rosyjskimi oficjelami i scementowany spoinami oficjalnych interpretacji serwowanych przez mainstreamowych dziennikarzy dzieli społeczeństwo polskie. Światowe zaś kompletnie zostało pozbawione dopływu informacji z polskich agencji prasowych oraz zaprzyjaźnionych (oczywiście mainstremowych) z korespondentami zagranicznymi - polskich dziennikarzy.

Jakże bowiem lansować teorie, nawet poparte naukowymi dowodami (Bienienda, Baden, Szuladziński, Czachor, Nowaczyk itp._ skoro nikt z oficjeli niczego nie potwierdza? Ba, oni nawet nie ustosunkowują się formalnie do naukowych wyliczeń i symulacji. Ciekawe dlaczego, prawda? Jeśli wyliczenia są błędne to cóż prostszego jak wystawić te rzesze najlepszych fachowców, które tworzyły raport Millera na widok publiczny i doprowadzić do naukowej dyskusji nad postawionymi przez zespół ekspertów ZP tezami? Tego nikt nie zrobi z prostego powodu: nie są pewni zwycięstwa, a klęska oznaczałaby przyznanie się do odpowiedzialności.

 

 Minęły niestety czasy gdy BBC mogło się legitymować hasłem: Codziennie podajemy informacje dobre i złe, ale zawsze prawdziwe….Dziennikarze –korespondenci w większości idą po najmniejszej linii oporu – biorą gotowce. Od miejscowego mainstreamu, rzeczników prasowych i oficjeli. Inni wszak mogą kłamać, a tamci nie. Bo gdyby kłamali to szybko by stracili stanowiska w demokratycznym świecie, w którym kłamać można do woli dopóki się kogoś na górze nie przyłapie na tym procederze publicznie. Hadko słuchać, że w demokratycznym świecie jest państwo, w którym publiczne kłamstwa nikomu włosa z głowy nawet nie odbiorą, a co dopiero stanowiska.

 

Szczególnej mocy owe kłamstwa nabierają w sytuacji, gdy kiełkująca nieśmiało jeszcze prawda jest bardzo niewygodna dla ogółu. Np. bo jak to – oskarżać Rosję albo Putina? Oni mają ropę, mają gaz. A Europie ten gaz i ta ropa potrzebne jak majowy deszczyk. A jak kurek kto zakręci po złości ( a Putin jest obrażalski) to co biedaki zrobią? Więc lepiej tą wersję oficjalną uznać za ostateczną.

Jest jednak pewna granica pragmatyzmu i łatwych wyjaśnień. Jeśli okazuje się członek UE świadomie wprowadza w błąd i odmawia członkom rodzin ofiar podstawowych praw w dochodzeniu do prawdy, uniemożliwia dostęp specjalistów ** to przestaje to być tylko sprawą Warszawy i „mamy problem Europe!”

 Ten moment problemu dla Europy nadchodzi. Małymi kroczkami, ale zdecydowanie.

Trzeba będzie publicznie okazać czy hasło praw człowieka jest wdrożone dostatecznie w gremium tych, którzy decydują o ocenie prawidłowości wdrażania go u innych.

Trudno będzie zrelatywizować potwierdzone zarzuty kłamstw wobec rodzin, nadmiernego przedłużania postępowania, odmowy dostępu do materiałów itp..

Prawda o Smoleńsku jest druzgocąca dla polskich władz i wielce kłopotliwa dla Europy. Ale nie prowadzi do wojny, Tak jak nie doprowadziło do zerwania stosunków dyplomatycznych UE i Rosji orzeczenie TS o fałszywkach dokumentacyjnych z autopsji ofiar Teatru na Dubrawce.

Putin zawsze znajdzie kozła ofiarnego dla wydarzeń w Smoleńsku. Gorzej z naszymi władzami. I konia z rzędem temu, kto tak naprawdę za wszelka cenę grzebie wiedzę o przebiegu wydarzeń z dnia 10 kwietnia 2010 roku..Polacy czy Rosjanie. Kto ma więcej do stracenia.

Rosja to mocarstwo- to prawda. Ale tez i łatwo może okazać się ze sprawcą zamachu w Smoleńsku był jakiś szaleniec pułkownik KGB który chciał dołożyć kilku niepoprawnych Poliaczków do grona inteligencji wymordowanej w Katyniu.Albo jakiś Czeczeniec, czy Osetyjczyk, który za Gruzję miał osobiście na pieńku z prezydentem Kaczyńskim. I będzie pozamiatane na niwie międzynarodowej. Rosja potrzebuje Europy tak jak Europa Rosji. Póki co.

Używanie argumentu mocarstwowości Rosji w aspekcie katastrofy smoleńskiej to taki sam zabieg erystyczny jak zagrożenie wejściem wejść sowieckich w grudniu 1981 roku.

 

Jednym z elementów gry smoleńskiej jest gra na zmęczenie materiału… Nie da się. Wola rodzin i ludzi, który od dwóch lat poświęcają swój czas i energię na dojście do prawdy - jest nie do pogrzebania.

Ostatni akapit to credo tych, których grono wraz z upływem czasu od 1o kwietnia nie maleje a rośnie. A także każdego Polaka, który chce zrozumieć, że wyjaśnienie przyczyn utraty elit w okolicznościach w których coraz więcej przesłanek wskazuje na wybuch na pokładzie to racja stanu.

Dlatego drżyjcie grabarze pamięci.

 

 

 

 

*Dzisiaj wiemy, że zwłoki zostały zbezczeszczone, że całuny i brania zamieniły się w worki plastikowe, a pozorowane autopsje zamieniły się w zaszywanie w ciałach śmieci ze stołu sekcyjnego.

 

P.S.

Wszystkim gościom mojego bloga składam najlepsze życzenia Świąteczne. Oby Zmartwychwstały Pan niósł wszystkim dobro, miłość ,empatię na potrzeby innych .I natchnął nas wszystkich Duchem Świętym

Alleluja!

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (79)

Inne tematy w dziale Polityka