1maud 1maud
8135
BLOG

Bolek radzi Donaldowi

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 117

Pewnie niektórzy uznają dzisiejszą  wypowiedź Wodza jako upadek byłego szefa związków zawodowych. Bo nawoływać do pałowania związkowców takie może budzić przemyślenia.

„- Gdybym był na miejscu Tuska, dałbym polecenie: spałować, oddać za to. Władzę trzeba szanować,”

Dla mnie to tylko kolejne potwierdzenie tego, kim naprawdę mentalnie był i jest Wałęsa.

Polecam przepis Bolka na owo poszanowanie. Z okresu w którym decydował od kształcie i składzie Solidarności posierpniowej . O takich praktykach Wałęsy młodzi Polacy n pewno nie usłyszą i nie zobaczą ich w hagiograficznym filmie Wajdy.

Zamieszczam Fragment wspomnień działacza WZZ i drukarza Lecha Zborowskiego. W efekcie zabiegów Wałęsy on jak i wielu im podobnie potraktowanych przez wodza działaczy a także wskutek niesłuchanej presji esbecji – wylądowali na emigracji.

„Następnego dnia rozpoczęliśmy pracę jak zwykle o siódmej rano. Jedną z maszyn obsługiwałem ja, drugą Andrzej Butkiewicz. W drukarni obecny był także mistrz drukarski pan Tadeusz Kijewski. Na zapleczu znajdowali się również dwaj szwedzcy specjaliści poligrafii. Kończyliśmy właśnie druk kolejnej strony Biuletynu, kiedy na chodniku przed wielkimi oknami drukarni zatrzymał się autobus Stoczni Gdańskiej. Dalsze wypadki potoczyły się niezwykle szybko. Drzwi wyleciały z trzaskiem i do drukarni wbiegło około 50-60 osób. Jedni w ubraniach cywilnych, inni w stoczniowych kombinezonach. Wielu uzbrojonych w ciężkie klucze do śrub, inni w łomy. Niektórzy trzymali ucięte kawałki grubego kabla. Wyglądali jakby mieli stoczyć jakąś poważną bitwę.

 

Grupę prowadził członek Zarządu Regionu, delegat Stoczni Gdańskiej niejaki Bury. Wpadli do drukarni z takim impetem, że nie zauważyli stojącego z boku Andrzeja Butkiewicza. Bojówka wbiegła kierując się natychmiast w moją stronę. Dwóch pierwszych osiłków wykręcając mi ręce, rzuciło mnie w kierunku ściany Jeden z nich złapał mnie za gardło i przyciskając do ściany zakazał mówienia, co było i tak niemożliwe zważywszy, że uścisk jego wielkiej łapy nie pozwalał mi nawet oddychać. W tym samym czasie cała grupa wznosiła dzikie okrzyki, które przez pewien czas trudno było zrozumieć. Hałas był wielki i nie mieliśmy pojęcia, o co właściwie chodzi. Przyciśnięty wielką łapą stałem przez dłuższy czas na palcach podczas, gdy jakiś inny aktywista walił mnie od czasu do czasu kablem po nogach. W pewnej chwili Andrzej Butkiewicz przecisnął się przez tłum i stając przed nim próbował wyjaśnić sytuację. Nie myli się ten, kto myśli, że idea stworzenia bojówek wewnątrz wewnątrz Solidarności była pomysłem nowym.” (…)Sam wódz nawet nie próbował udawać, że z napadem nie miał nic wspólnego. Nie pojawił się ani razu, aby o tej sprawie z kimkolwiek rozmawiać. Natychmiast jednak otoczył się kilkuosobową obstawą, która uniemożliwiała jakikolwiek z nim kontakt. Wydawał się bardzo zadowolony z przebiegu wypadków i raczej małego początkowo ich oddźwięku w Regionie Gdańskim. Dopiero późniejsza fala protestów napływająca z innych regionów kraju zmusiła go do nieznacznej zmiany postawy.Tymczasem bojówkarze wrócili do stoczni, gdzie według esbeckich wzorców natychmiast przystąpili do akcji propagandowej wymierzonej przeciwko drukarzom. To była akcja równie brudna jak sam napad.”

„Rozpuszczano niezliczone ilości przeróżnych kłamstw na nasz temat. Używano do tego celu stoczniowego radiowęzła. Mówiono więc o nadużyciach, naszej rzekomej współpracy z bezpieką czy nawet o podejrzeniach o handel narkotykami. Stosowano metodę: im większa ilość rzuconego błota, tym większa szansa, że jakaś jego część do nas przylgnie. W pewnym momencie doszło do całkowitej paranoi. Zaczęto rozpowszechniać tak idiotyczne oskarżenia jak to, że w drukarni handlowano zachodnim masłem i winogronami. Jednocześnie rzecznik prasowy Mosczak spreparował odpowiedni komunikat, przedstawiając napad na drukarnię jako akt wyczyszczenia jej z ludzi bezpieki. W gablocie stoczniowej Solidarności wywieszono kilka zdjęć z napadu, mających pokazywać spokojnie rozmawiających przedstawicieli delegacji stoczniowców. Kiedy jednak zażądaliśmy okazania reszty fotografii oznajmiono nam, że film zaginął.”

Pałować związkowców. Powiedział to Mędrzec Europy z woli obecnie nam panujących. Pupilek prezydenta Bula (oby żył wiecznie) . Szef pierwszego w PRL związku zawodowego.

Komentarz będzie krótki: w mojej ocenie chęć współpracy z władza dla własnej chwały była od zawsze  i nadal jest jednym z głównych motywów działań Wałęsy.

P.S.

Fajnie ta wypowiedź brzmi w ustach laureata Pokojowej Nagrody Nobla...Kto tam się w grobie przerwca?

 

http://wordpress.com.salon24.pl/417505,pierwsze-ofiary-acta-apel-o-pomoc-jakub-krol-oraz-marcin-mar

http://konserwatysta100.salon24.pl/414253,zwlekaja-z-wypuszczeniem-blogera-gawronskiego-z-wiezienia

 

 

http://wzzw.wordpress.com/2009/05/03/leszek-zborowski-10-000-000-kowalskich/

 

http://www.salon24.pl/rss-item/237423

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (117)

Inne tematy w dziale Polityka