Po raz drugi (tym razem z pewnością identyfikacji Osoby) gdańszczanie żegnali swoją Matkę Courage, śp. Annę Walentynowicz.
Uroczystości żałobne rozpoczęła msza święta w Kolegiacie NSJ w Gdańsku Wrzeszczu, w której udział wzięło kilkuset gdańszczan, działaczy Solidarności, posłów PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, który pojawił się ze swoją bratanica Martą, Maciejem Łopińskim, Antonim Macierewiczem, Andrzejem Jaworskim. Nie zabrakło oczywiście współtowarzyszy Jej niestrudzonej walki o godność człowieka i suwerenność państwa.Byli Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Janusz Śniadek, Karol Krementowski i wielu innych.Byli przedstawiciele IPN.Zabrakło chorego Krzysztofa Wyszkowskiego. Był Andrzej Melk.

Honorową wartę przy trumnie i podczas przemarszu do grobu rodzinnego pełnili żołnierze kompanii honorowej Marynarki Wojennej. Nie widziałam oficjalnych przedstawicieli władz Miasta Gdańska którzy swoją pamięć o ikonie Solidarności zaznaczyli dostarczeniem okolicznościowego wieńca. Nie było nikogo ani też śladu po jakichkolwiek dowodach pamięci z Kancelarii Premiera Tuska, Marszałka Sejmu czy też Kancelarii Prezydenta RP.

Po krótkich egzekwiach kapłanów trumna została złożona do grobu w asyście salw karabinowych.
Przepiękne pożegnanie z opisem wielowymiarowych przyczyn wielkości śp. Anny Solidarność wygłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński. W przejmujących słowach Jej niezwykłość opisywali Andrzej Gwiazda, Janusz Śniadek i kolega z okresu WZZ –Antoni Macierewicz. Płomienne słowa o woli walki o prawdę, także o Smoleńsku wypowiedział Andrzej Melak.
To był bardzo godny pogrzeb Kobiety- skały, której żadne wizje korzyści osobistych nigdy nie zawróciły z drogi walki o godność człowieka i prawdę w życiu publicznym przez lata komuny a także przez lata dzikiej transformacji.

Miała niesłychanie trudne życie. Po tym czego dorobiła się w życiu zapewne wielu z dzisiejszych autorytetów powiedziałoby o Niej..nieudacznik. Nigdy nie prosiła o nic dla siebie. Zawsze przedmiotem jej troski byli inni. Bardziej potrzebujący. Zapomniani. Pokrzywdzeni w grudniu 1970, represjonowani górnicy, hutnicy, stoczniowcy.
Walczyła o upamiętnienie braci Kowalczyków, o Dzieci Tułacze. O biednych sąsiadów i dalekich znajomych. O każdego. Tak samo walczyła o prawdę na każdym kroku.
Antoni Macierewicz przypomniał, ze to śp. Anna Walentynowicz zabiegała o to, aby w postulatach sierpniowych dopisać prawdę o Katyniu! Tym samym w pobliżu, którego zginęła, a prawda o okolicznościach Jej śmierci nadal pozostaje zafałszowana.
Przypominała po wielokroć:, „ Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie” nic lepiej nie oddaje Jej postawy.
Ona walczyła i dbała sprawiedliwą Polskę. Polska nie zadbała o nią
Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie….

P.S. Nad grobem śp. Anny Walentynowicz nie mogło zabraknąć przyrzeczenia wszystkich tych, którzy tam się zgromadzili. Tak jak Ona walczyła o prawdę będziemy walczyć i my. My-na ziemi. Z Jej wsparciem stamtąd, z krainy Pana.









Zdjęcia: Roko -najlepszy fotograf(bo oddaje swoje zdjęcia na mój blog)
Inne tematy w dziale Polityka