1maud 1maud
6283
BLOG

Eto prostaja oszibka-expose Tuska

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 97

Od kilku dni podgrzewano atmosferę przed dzisiejszym drugim expose Tuska. Przy okazji podsumowywano dokonania rządu pod jego przywództwem w skali ostatniego roku czyli od standardowego expose, bo to z czym mamy do czynienia to jest jakiś oksymoron w standardach rządzenia. Chyba, że przyjmiemy za standard jednoroczne kadencje w cyklu zarządzania państwem. Zabieg tyleż cwany co i głupi. Bo państwem nie zarządza się od Sylwestra do Sylwestra.

Oprawa wystąpienia Tuska była iście królewska : prezydent, były premier Mazowiecki (zwany przez jednych pierwszym premierem III RP przez innych ostatnim z PRL)

Tusk miał komfort w zarządzaniu Polska nie damy jakiemukolwiek innemu rządowi. Miał do dyspozycji ponad 5 lat. W ciągu pierwszej czteroletniej kadencji z głośnych dokonań mieliśmy pchanie pociągu w Peru i odznaczenie (Słońca Peru), haratanie w gałę, aferę hazardową, stoczniową, Misiaki itp. oraz niezrealizowane zapowiedzi z expose z 2007 roku po objęciu funkcji prezesa RM. Pomijając fakt, że zapowiedzi działań z tamtego expose mijały się dość znacząco z obietnicami składanymi przez Tuska i PO społeczeństwu w trakcie kampanii wyborczej to próba podsumowania realizacji dokonań rzeczowych w czasie tych czterech lat nie dałaby szans Tuskowi na drugą kadencję. Wygrał tylko dlatego, że umiejętnie straszył PiSem, a nikt rzetelnie nie podsumował radosnej działalności tego rządu od afery do afery z pierwszego czterolecia.

Budowane autostrady zamieniono na drogi szybkiego ruchu, potem przejezdne.A na koniec okazało się, że wiele firm wykonujących kontrakty ogłosiło upadłość, co oznacza wprost nie tylko konieczność ponoszenia dodatkowych nakładów na dokończenie inwestycji ale wzrost bezrobocia w branży budowlanej. W fazie spowolnienia tempa gospodarki dokończenie wielu z tych dróg przesunie się w czasie bardzo znacząco(A2 do 2018 roku..).Przyspieszone odbiory niektórych odcinków dróg (dla chwały Nowaka) skutkują koniecznością napraw oraz dodatkowych ekspertyz ( pęknięcia, osiadanie dróg itp.).I znowu w obliczu upadłości firm budowlanych egzekwowanie od wykonawcy kosztów napraw jest wielce problematyczne, a to oznacza perspektywę kolejnych nakładów na ten sam cel z budżetu. Jeśli Tusk uznaje ten tryb zarządzania naszym wspólnym portfelem za prawidłowy – to oznacza wprost, że nie potrafi nim zarządzać. Jeśli umieścił go w kategorii pomyłek ( w domyśle, kto się nie myli…) to jest nieudacznikiem.

PRowcy z bibliotek KPRM sprytnie wymyślili expose roczne. Skrócona perspektywa czasowa działań rządu pozwala na większość zgodność zapowiadanych działań. Pozwala na mgliste określenie perspektyw.Zarówno od strony skutków wprowadzanych zmian jak i planów działań na kolejne lata. Oddaje też poznaną zdolność tego rządu: głównie do działań doraźnych i łatania powstających zapadlisk.

Spowolnienie gospodarcze ,którego już się nie da ukryć i konsekwencje tegoż dają asumpt Tuskowi do zapowiedzi kolejnych obciążeń dla Polaków. Mówi się w podatku od deszczu (koszty odprowadzenia ścieków z dachów itp.) Biedne gminy szukają możliwości podnoszenia podatków od wszystkiego co się da ,aby finansować zadania narzucone przez ekipę Tuska.(szkoły, przedszkola, służbę zdrowia, drogi).I chociaż prawdą jest ,ze niepopularne a konieczne reformy rząd który ma zamiar utrzyma się przed długi czas musi wykonać w pierwszych latach rządzenia czyli jak się da najdłużej przed kolejnymi wyborami to w przypadku tej ekipy ten zbieg nie zadziała.

Tusk wymienił swoje osiągnięcia od expose z 2011 roku: Wprowadzenie składki zdrowotnej dla rolników (ustawa weszła w życie 1 lutego 2012), podwyższenie składki rentowej po stronie pracodawcy o 2 punkty proc. (ustawa weszła w życie 2 lutego 2012 r.), zmiana systemu waloryzacji emerytur i rent (1 marca 2012 r.), uszczelnienie tzw. "podatku Belki" (31 marca 2012 r.), podatek od miedzi i srebra (tzw. kopalniany - 18 kwietnia 2012 r.) oraz podwyżka 300 zł dla mundurowych, żołnierzy i policjantów (1 lipca 2012 r.).Zapomniał dodać, ze międzyczasie była afera z ustawą Acta, zaostrzenie wydawania zgody na manifestacje, dodatkowe prerogatywy dla służb porządkowych i innych na okoliczność stanu wyjątkowego itp.

Okazuje się, że jeśli Tusk mówi o tym co zrobi dla społeczeństwa próżno czekać na spełnienie obietnic. W przypadkach, kiedy zapowiada dodatkowe obciążenia fiskalne – można oczekiwać wykonania obietnic w stu procentach.

Od ponad 20 lat reformujemy a la long finanse publiczne służbę zdrowia, edukację, wymiar sprawiedliwości.I ciągle stoimy przed..reformami tych reform. Dzieje się tak ponieważ nikt nie planuje rozwoju państwa z wizją sprawności i przyjazności dla obywatela.Jedyna wizja to sukcesy rządzących w mamieniu wyborców, co skutkuje dostępem do koryta.

Spopularyzowano wśród społeczeństwa przekonanie:, kto się nie dorobił od transformacji –ten kiep i nieudacznik. Jeśli spojrzeć na biografie wielu polityków to może się okazać iż większość z nich miała okazję pozbyć się miana nieudacznika przy pomocy pieniędzy z podatków tych, którzy w tej nomenklaturze są nieudacznikami…. Innym źródłem- chociaż także kosztem tych ostatnich nieudaczników -były bezczelne grabieże wspólnego mienia z czasów PRL, łapówki, państwowe zlecenia dla kolesi itp.

 I to jest największy paradoks i dramat efektów transformacji. Także w nim tkwi przyczyna dramatycznego zadłużenia finansów publicznych i pauperyzacji wielu milionów Polaków.

Zapowiedzi Tuska dotyczące konkretów to jedynie sygnalizowanie projektów i kierunków (dokończenie budowy, autostrad, program energetyczny, wydobyci łupków itp.) pozostały jedynie zapowiedziami .Szczegóły projektów ( w nich tkwi diabeł) przestawią w najbliższej, ale nieokreślonej przyszłości poszczególni ministrowie. I dalej Tusk swobodnie zgodnie ze swoimi obietnicami z przeszłości –obiecywał wszystko wszystkim. Bezrobotnym pracę, głodnym posiłki, przedsiębiorcom pieniądze, nakłady na inwestycje 700 mld z kasy państwa i 300 mld z UE w perspektywie do 2018 roku. Brzmiało to niezwykle optymistycznie. Prawie jak w perspektywach Chin Ludowych, bo z Irlandią Tusk już dawno sobie dał spokój.Rozbawiła mnie interpretacja skutków nowego pomysłu

:Polskie Inwestycje”,które mają być finansowane z zamrożonych aktywów BGK i kapitału prywatnego, a które nie mają zwiększać zadłużenia publicznego. Bo Tusk powiedział, że kapitał BGK pozwoli na zwiększenie zdolności kredytowej przedsięwzięć . Jak kredyt ma nie wpływać na zwiększenie długu pozostanie słodką tajemnicą premiera.

Bezpieczeństwo rodziny ,bezpieczeństwo obywatela, bezpieczeństwo energetyczne. Wszystko będziemy mieli. Rewolucją jest zapowiedź wydłużenia urlopu macierzyńskiego (tacierzyńskiego) oraz zwiększenie finansowania z budżetu projektu żłobków dla każdego dziecka ( ograniczenie udziału finansowania z budżetu samorządów do 20%).

Tusk zapowiedział własną nieugiętość wobec planów uzusowienia umów zlecenia i o dzieło Z uzasadnienia jakie przedstawił jednak wynika, że umowy takie będą uzusowione ,pytanie tylko jakie kwoty będą stanowiły podstawę opodatkowania.

W mateczniku Tuska dominuje nadal pr-owski prerogatyw komunikacji ze społeczeństwem: optymistycznie wizje przyszłości pod warunkiem popierania tego rządu i  tłumaczenie skandalicznych zaniedbań tej ekipy wyrażone ustami rzecznika Grasia „eto prostaja oszibka”. Taka wersję promuje też Komorowski bagatelizując wszelkie niewygodne dla tej ekipy fakty określając je arcyboleśnie prostymi, albo uzasadnionymi w masie innych pozytywnych działań (bez wskazania) – błędami. Bo można się pod kołderką prać i podkopywać, ale wersja dla mas powinna być spójna. Polacy nic się nie stało.

Przemówienie Tuska to zgrabne połączenie małych marzeń każdego Polaka z własnym brakiem gotowości do tworzenia jakiejkolwiek perspektywicznej wizji. I jak zwykle- ironiczne odcinanie się od historii i martyrologii własnego narodu. Zakończył patetycznie :Od kilku lat Polska wzorem w Europie a nie chłopcem do bicia. Argumentów nie podał. Bo zostałby obśmiany jak przysłowiowa norka. Reasumując: słabe wystąpienie słabego Tuska. Najpierw trochę szczegółów które mają uszczegółowić ministrowie, a na koniec slogany, slogany, slogany. Tusk miał czas 5 lat. Jeśli wiedział czego Polakom trzeba i co sam potrafi to mam tylko jedno pytanie: dlaczego nic lub niewiele zrobił w tych dziedzinach przez pięć lat swojego urzędowania.

P.S. Zabieg medialny z głosowaniem nad votum nieufności miał pokazać niesłabnące poparcie dla Szeryfa Tuska. Śmieszny zabieg stosowany przez człowieka ,który po każdym skandalu czy skandaliku dotyczącym jego ekipy bądź jego samego czy też trudnych komentarzy dotyczących bieżących wydarzeń przez kilka dni zaszywa się gdzieś w ciemnicy i nie ma odwagi rozmawiać ze społeczeństwem i dziennikarzami. Ale też cwany zabieg wobec zapowiedzi przez opozycję konstruktywnych wniosków o votum nieufności nie tylko dla całego rządu, ale także dal poszczególnych ministrów.

 

Tekst opublikowany http://obserwator.com/opinie-ekspertow/obserwator-1/eto-prostaja-oszibka

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (97)

Inne tematy w dziale Polityka