1maud 1maud
4207
BLOG

NPW ujawnia co podnieca mecenasa Hamburę…

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 101

Naczelna Prokuratura Wojskowa zamieściła na swojej stronie internetowej szczegółowe sprawozdanie z autopsji ciała śp. Anny Walentynowicz. Zapewne jest to odpowiedź na medialne wystąpienia zarówna syna Pani Anny jak i Jej wnuka, którzy byli sfrustrowani brakiem należytej powagi niektórych uczestników czynności autopsyjnych.

Prokuratura skrupulatnie wyliczyła okresy nieobecności pełnomocników podczas obydwu sekcji: śp. Teresy Przyjałkowskiej wyjętej z grobu na gdańskim Srebrzysku i śp. Anny Walentynowicz, która spoczęła w 2010 roku na Powązkach w grobie z tabliczką Przyjałkowska.

Nie wiem co chcieli nam prokuratorzy przez to zestawienie nieobecności pełnomocników przekazać. Było ich trzech, w dodatku po niebywałym maratonie udręki spowodowanej stresem w Gdańsku z powodu opóźnienia czynności o ponad dwie godziny, jazdą do Bydgoszczy, potem Warszawy i w końcu do Wrocławia. Ekshumacja w Gdańsku miała rozpocząć się o 3 w nocy i zarówno mecenas Hambura jak i Janusz oraz Piotr Walentynowiczowie byli na miejscu już o godzinie 2.30. Kolejny dzień rozpoczęli po 4 rano na Powązkach. Następnie dwie sekcje we Wrocławiu, dzień po dniu. Wielogodzinne. I stanowiące niesłychany stres z powodu konieczności uczestnictwa w czynnościach do których nie byli przecież przygotowywani. W dodatku na najbliższej im osobie: Matki i Babci. Prokuratura wyrzuca w pewnym momencie konieczność przywoływania pełnomocników z korytarza ( sekcja śp. Teresy Przyjałkowskiej –Walewskiej) na podpisanie „odbioru” jakiejś czynności. cyt.”,(..)gdyż oddalali się oni z miejsca czynności bez powiadamiania prowadzącego czynność prokuratora, co uniemożliwiało dokonywanie stosownych wzmianek w protokole.

Jeśli zamiarem prokuratury było podważanie wiarygodności wypowiedzi panów Walentynowiczów – to trafili kulą w płot.

Jednak to nie chwilowa absencja pełnomocników w tych dwóch dniach stanowi sensację oraz budzi grozę. Z raportu prokuratury jasno wynika że z ciała śp. Teresy Przyjałkowskiej Walewskiej wyjęto (cyt.) „ WPO w Warszawie stwierdza, że w toku badania zwłok zabezpieczono m.in. jako ślady: 4 twarde elementy o wymiarach od 0, 2 do 1, 2 cm. W trakcie opisywania jednego z nich przez technika kryminalistyki z ŻW, bezpośrednio po wyjęciu z ciała przez lekarza, ppłk Robert Pyra powiedział do tegoż funkcjonariusza, że jest to prawdopodobnie nit z poszycia samolotu. Wywołało to nagłe zainteresowanie stojącego obok adw. Stefana Hambury, który podnieconym głosem powiedział, „to się jeszcze okaże, każdy metal jest ciekawy". Ppłk Robert Pyra polecił opisać ślad w protokole i nadać mu numer.” Niewątpliwie sensacją było wyjęcie z wnętrza ciała metalowych kawałków, z których jeden został rozpoznany przez prokuratora jako nit z samolotu. Nie tylko mecenas Hambura powinien być w tym momencie podniecony – powinni być wszyscy uczestniczący w tej sekcji osoby która podobno zmarła od obrażeń wielonarządowych w zwykłej katastrofie lotniczej. Skąd zatem we wnętrzu ciała kawałki metalu w tym nit? W świetle ustaleń naukowców przedstawionych podczas konferencji na temat przyczyn katastrofy w Smoleńsku wiele wskazuje na to że samolot został rozerwany od środka! Przy rozerwaniu samolotu szczątki metalu w tym nity mogły znaleźć się bez problemu w ciałach ofiar.

W drugim przypadku prokuratura nie opisuje reakcji pełnomocników podczas innego znaleziska: (cyt.) (..) Jeden wniosek(mec Hambury -przyp. mój) dotyczył zabezpieczenia rękawa marynarki wyjętego, wraz z innymi kawałkami materiału oraz gumową rękawiczką, z otworu w głowie. Zgodnie z dyspozycją art. 169 § 1 kpk, kpt. Andrzej Wicherski wezwał pełnomocnika do oznaczenia okoliczności, które mają być udowodnione. Poprosił także pełnomocnika o podanie uzasadnienia wniosku do protokołu, po podaniu którego wniosek ten został uwzględniony, a ślad zabezpieczony do badań fizykochemicznych. Prokuratura wniosek kazała uzasadnić jakby sama nie mogła zrobić tego z urzędu! Mając bezpośredni dowód na bezczeszczenie zwłok śp. Anny Walentynowicz…. Reakcję pełnomocników Pani Anny można sobie wyobrazić. Przecież to był koszmar.

Raport potwierdza także zmiany na skórze zmarłej: „Drugi zgłoszony przez pełnomocnika wniosek (również uwzględniony) dotyczył zabezpieczenia wycinków skóry. Pełnomocnik nie był w stanie dokładnie wskazać jakim badaniom miałyby zostać poddane pobierane wycinki i dopiero z opisu podanego przez pełnomocnika, że znajdujące sie na wycinkach ślady mają dowodzić wybuchu (eksplozji) zostało ustalone, iż wycinki zostaną przekazane do badań fizykochemicznych.”,

Będziemy czekać na wyniki badań. Teraz mamy dowód na to, że obecność eksperta klasy prof. Badena byłaby nie tylko pomocą ale także gwarancją rzetelności i badań i wniosków jakie z nich będą wyciągane. Bo trudno zapomnieć, że to z tego Zakładu Medycyny Sądowej wyszła opinia co do przyczyn śmierci Pyjasa.

P.S.

Wymowa harmonogramu nieobecności pełnomocników śp.Anny Walentynowicz jest smutna: prokuratura kolejny raz atakuje tych, których powinna wspierać. To z winy zaniedba rządu i prokuratury doszło do zamiany ciał i zmusiło kompletnie nieprzygotowanych do tego typu procedur spędzenia kilkunastu godzin w prosektorium. Z dodatkowym stresem :na ich oczach z winy państwa po 2.5 roku oglądali ciało swojej Mamy i Babci.

Jestem w stanie zrozumieć, ze podczas przykrych czynności ekipy wykonujące sekcję odreagowują czasem żartem. To jednak nie powinno mieć miejsca we Wrocławiu  z uwagi na szacunek do bólu obecnych tam rodzin.

http://www.npw.gov.pl/491-Prezentacjanewsa-40802-p_1.htm

zamieszczono http://obserwator.com/obserwacje/polityka/1maud-prokuratura-wojskowa-ujawnia-co-podnieca-mecenasa-hambure

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (101)

Inne tematy w dziale Polityka