1maud 1maud
1519
BLOG

Jak polityk wlazł w szkodę….

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 17

Ostatnio doszłam do wniosku, że polska demokracja ma się tak do demokracji w innych krajach jak zapach perfum Soir de Paris do zapachu z Pisuar a Varsovie. I niewątpliwie jest w tym porównaniu wiele „na rzeczy”. Wyroki sądowe pod potrzeby możnych i polityków, dostęp do zamówień publicznych dla kasty wybrańców, swoboda wyrażania poglądów polegająca na rosnącej ilości metod inwigilacji i zastraszania. Zamiast wolności słowa –poprawność polityczna w mediach i innych przekaziorach. Wsparta podręcznymi i z gruntu fałszywymi autorytetami, użytecznymi dla władzy socjologami. A wszystko to jest podawane od ponad 30 lat sosie w demokracji.

 Wg raportów władzy jest z tą demokracją coraz lepiej, „ino końca procesu nie widać” -jak mówi mój znajomy Kaszub. A to oznacza wprost, że przez ostatnie trzydzieści lat demokratyzacja kraju nie toczyła się swobodnym torem. Co i rusz ktoś zamykał kolejny semafor.

Bo w którym z krajów na przeciętnym nawet poziomie stosowania reguł demokracji można pomyśleć, żeby bohaterowie skandalów na najwyższych stołkach będą mogli swobodnie sprawować swoje funkcje po ujawnieniu skali zaniedbań czy nepotyzmu w podległych im dziedzinach życia publicznego lub gospodarczego. U nas można. Wystarczy skandal opakować w papier z napisem siła wyższa, to zjawisko powszechnie stosowane – czemu więc wytykać podobne jakiemuś ministrowi czy politykowi, nie nastąpiło złamanie prawa a zjawisko miało charakter „niefortunnej decyzji” itp. Proszę sobie wybrać dowolnie.

Prawo i sprawiedliwość, które marzy się każdemu obywatelowi u nas funkcjonuje w nazwie jednej partii. Bo w realnym życiu nikt za nic nie musi odpowiadać.

Jeśli przyjmiemy, że mordem założycielskim III RP (i słusznie) morderstwo błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki to łatwo skonstatować drugą tezę: otóż morderstwem na prawie i elementarnej sprawiedliwości społecznej była Magdalenka i  gruba kreska Tadeusza Mazowieckiego, która wprowadzana konsekwentnie w życie uniemożliwiła pociągnięcie do odpowiedzialności komunistycznych morderców i ciemiężycieli Polaków. Ba, blatując byłych SB-ków, działaczy PZPR-owskich i tych, którzy zamiast walczyć o realizacje szczytnych celów pierwszej Solidarności –dorwali się do koryta władzy. Dwom pierwszym gremiom nie wystarczyła bezkarność – z tupetem dążyli i dążą nadal do ograniczenia dostępu do wiedzy o ich wyczynach (IPN) wpływając skutecznie na utajnianie wszystkiego, co mogłoby zagrozić ich dalszemu swobodnemu funkcjonowaniu w życiu publicznym i politycznym.

W normalnej demokracji kara wiąże się z jakąś dolegliwością dla tego, kto postępuje wbrew zasadom współżycia społecznego. U nas nie ukarano za ewidentne przestępstwa, kryjąc je za przedawnieniami, działaniem wg ówcześnie obowiązujących przestępczych przepisów bądź zwalając winę na nieokreślonych z imienia i nazwiska decydentów. Winien był system. A system podobno odszedł więc o co chodzi. Byli prominenci PZPR są ekspertami w wielu dziedzinach życia gospodarczego, etyki, doradcami najwyższych władz państwowych. Ich buzie nie schodzą z ekranów telewizji publicznej i tej, której proweniencja wskazuje na powstanie z pieniędzy służb z tamtego okresu. Podczas gdy ciemiężeni przez ich formacje ludzie jak cierpieli kiedyś tak nadal cierpią.

Jak można było zbudować demokratyczne państwo prawa na zgniłym fundamencie? Nie można. Wszystko co się na nim buduje jest spaczone. A kiedy nastąpiły próby uzdrawiania (1992 i 2005 rok) rzucono wszystkie siły na pokład, aby zmiany uniemożliwić.

Polska jest więc moralną stajnią Augiasza póki co. W której marszałek Sejmu kontaktuje się z agentem i nikt go z tego nie rozlicza. Ministrowie prowadzą spotkania biznesowe na cmentarzu, minister proponuje zastaw akcjami spółki SP w zamian za jakieś interesy z handlarzem bronią, ujawnia się nepotyzm i kolesiostwo na niespotykaną skalę i nic. Minister Nowak zapewnia o dobrej kondycji spółek od autostrad ( co nakłania podwykonawców do dalszego finansowania własnych robót) a spółka za kilka dni pada tychże podwykonawców zostawiając z większym długiem. Z tymi autostradami to w ogóle lepszy numer: nie wybudowano 30 m łącznika z drogą S2,bo nie było nasypów… A na S2 z kolei trzeba będzie rozwalać wiadukty, bo wykonawca zaoszczędził na materiałach. Ten ostatni przykład to wina wykonawcy, ale..gdzie był inspektor nadzoru zleceniodawcy czyli GDDKiA? Mam dodatkowe pytanie: czy ów inspektor znalazł się w gronie odbiorców premii dla GDDKiA (..)” za ich wyjątkowe i ponadstandardowe zaangażowanie w realizacje tego projektu – jak poinformowała w maju 2012 roku rzeczniczka firmy pytana o zasługi nagrodzonych.”?

Zamiast kar dla szastających publicznymi pieniędzmi politycznych celebrytów przewidziane są nagrody. Za wygodne władzy kłamstwa mające przykryć ich skandaliczne zaniedbania - awanse, jak w przypadku Kopacz. Czy niezatapialnego szefa BOR awansowanego na generała z a świetnie niewykonanie sowich obowiązków związanych z delegacją Prezydenta do Smoleńska.

Przez te 30 lat hołubienia przez władzę wszelkich form zakłamania zdemoralizowano także społeczeństwo. Opisane praktyki przez „zasiedzenie” w polskim życiu publicznym stały się normą. Tusk i jego ekipa dobrze o tym wiedzą i na tym umiejętnie grają. Dowiódł tego choćby nie przyjmując dymisji Muchy za międzynarodowy skandal za Basenie Narodowym. Gdyby to był mecz krajowy, zapewne nie byłoby nawet gestu oddania się do dyspozycji. Winni są wszyscy: PZPN, NCS, FIFA itp. Mucha przesadzi jakiegoś Krzaka w Maliniaki i odwrotnie. A przecież to nie koniec skandalu na stadionie. Lista wydatków na jego …dokończenie jest imponująca. Wystarczy zajrzeć do preliminarza niezbędnych wydatków wykazanych przez obecny zarząd NCS. Którego zarobki to około 30 tys. na miesiąc.

 

Mentalność Tuska i jego ekipy doskonale oddaje ostatni wywiad z b. ministrem Sawickim, Przytaczam fragment, który wyjaśnia stan polskiego prawa i poziom demokracji:

„Dz:Temat taśm umarł? Sawicki : Tak, bo nie było podstaw prawnych, by się tym zajmować. Dziś widać wyraźnie, że taśmy nie mają żadnej wartości prawnej, ale politycznie zaszkodziły całemu PSL-owi. To jest problem.

Dz: W Polsce i tak jest ujęta wąsko. W Szwecji minister podaje się do dymisji nawet za wysłanie prywatnego listu na resortowym papierze.

Sawicki: Jesteśmy w Polsce, a nie w Szwecji. (...)Polskie życie polityczne i tak w ostatnich latach podniosło standardy. Jednak jesteśmy młodą demokracją, która przeżywała swoje choroby i potrzebujemy pewnie całego pokolenia, by doczekać się szwedzkich standardów. A może nigdy ich nie wprowadzimy.”

To słowa członka obrotowej partii, która z krótkimi przerwami stanowi podporę polskich rządów po 1989 roku. Kto lepiej od nich wie jak kpić z kanonów demokratycznych państw. *

Tupet i bezczelność władzy doszła do zenitu. Ale „Polacy nic się nie stało”. Wg prawa wszyscy są czyści kieby lelija i mogą utyskiwać w mediach na doznaną przez siebie szkodę polityczną. De facto konsekwentnie w szkodę społeczeństwu wchodząc.

* W ostatnich dniach komisarz Dalli w UE podał się do dymisji po tym jak ujawniono ,że musiał mieć świadomość nieprawidłowości w lobbingu dot. regulacji prawa w zakresie wygodnym dla koncernu tytoniowego. Nie brał w tym udziału, prawo nie zostało złamane i do korzystnych rozstrzygnięć nie doszło, ale komisarz stanowisko musiał utracić. Bo takie standardy są wymagane w UE.

http://superauto24.se.pl/auto-porady/warszawa-konstrukcje-na-trasie-s2-do-rozbirki-to-nie-wiadukty-tylko-buble_272654.html

http://auto.dziennik.pl/drogi/artykuly/408259,wpadka-jakiej-nie-bylo-autostrada-a2-jest-za-krotka-o-30-metrow.html

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-narodowa-studnia-bez-dna,1,5286999,wiadomosc.html

 zamieszczono http://obserwator.com/obserwacje/1maud-jak-polityk-wlazl-w-szkode

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka