kierownik karuzeli kierownik karuzeli
927
BLOG

Stosunki Polska - Izrael. Test na wyciągnięcie reki

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 23


Mam taką nadzieje, że w niedługim czasie dojdzie do spotkania komisji czy zespołu polskich historyków i prawników ze swoim odpowiednikiem Izraelskim … Jakie mogą być wspólne tematy? O czym należy rozmawiać?  Gdzie szukać porozumienia? Myślę, że jedną spraw, która należy poruszyć, to redefinicja wyjazdów młodzieży izraelskiej do Polski. Jeżeli się nie mylę, takie wyjazdy mają charakter zalecany czy nawet obowiązkowy. Najczęściej izraelska młodzież odwiedza obóz Auschwitz - Birkenau, czy inne miejsca zagłady. Nic więcej. To jest ich cały program wyjazdu.  Należałoby się więc zastanowić, czy w trakcie takich wyjazdów młodzież izraelska nie mogłaby odwiedzić inne miejsca, niekoniecznie związanych z martyrologią narodu żydowskiego. Blisko Oświęcimia jest przecież Kraków czy chociażby Wieliczka.  Ale jeżeli nie, nie ma się ochoty na odwiedzenie tych miejsc, związanych z państwem Polskim, w którym kiedyś mieszkało tylu Żydów, to może – chociaż - spotkanie z młodzieżą polską.  Tylko to.  Wspólny dialog. Wymiana poglądów.  To pozwoliłoby narodowi żydowskiemu jak i polskiemu zrozumieć własne racje. Poznać tragizm tamtych czasów. Całą złożoność ludzkich wyborów, w tych strasznych czasach…  

 

To jest ta moja rada.


Czy jednak ta rada – mam nadzieje, że racjonalna - ma szansę na spełnienie…?  Bardzo  bym chciał, aby tak było, ale zarazem wiem, że będzie to odebrane jako głos wołający na pustyni. Dodam, na pustyni Izraelskiej.  Ponieważ młodzi Izraelczycy swoje wyjazdy do Polski traktują nie jako wyjazd turystyczny, ale jako PIELGRZYMKĘ. Pielgrzymkę do miejsc świętych.  Do miejsc, w którym nie - Żydzi dokonali Zagłady Żydów. Prawdopodobnie, a nawet, na pewno, takie maja widzenie świata.   I Auschwitz - Birkenau jest dla nich tym, czym dla nas jest Częstochowa z kultem Matki Boskiej.  Dla Izraelczyków, dla bardzo wielu Żydów na świecie, holokaust jest po prostu religią i ideologią zarazem. W zależności od tego, czy mamy do czynienia z Żydem wierzącym, czy też niewierzącym.   

Niestety, podejrzewam także, że ów postulat rozszerzenia programu wyjazdu młodzieży Izraelskiej do Polski.  potraktowany zostać może jako antysemityzm. Ponieważ nie uwzględnia właśnie owej wrażliwości żydowskiej, a nawet „ szczególnej wrażliwości żydowskiej” I dlatego - jak sądzę - ów postulat będzie odrzucony. Nawet jak będzie to wyciągnięta ręka człowieka równie wrażliwego a nawet „ szczególnie wrażliwego” Bo tak naprawdę, nie chodzi tu, o tą czy inną wrażliwość. Nie mydlmy sobie oczu tym pojęciem „ szczególnej wrażliwości „ Tu konflikt nie należy do strefy prywatnej, psychologicznej, bo to byłoby pół biedy, lecz ten konflikt ma znaczenie obiektywne i przez to bardzo groźne.  Albowiem Żydzi, a także państwo Izrael, traktuje holokaust jako pewnego typu sacrum, które spaja państwo. Nadaje tożsamość. Daje także poczucie wyjątkowości tym, których chciał zgładzić cały świat. A Polska w tym ujęciu holokaustu, dodam - holokaustu jako religii, jest krajem zamieszkałym przez ludzi obsługującymi piekło.  Może nawet groźniejszych od samych diabłów. Tym bardziej, że prawdziwe diabły okazały  się nie takie  straszne  jak ich malowano.  A co najważniejsze – te diabły,  mają dużo pieniędzy, Z  ludźmi mieszkającymi w piekle się nie rozmawia, nie idzie na piwo. Nie zwiedza razem Wieliczki.  Nie mówiąc już o wspólnym karmieniu gołębi na Rynku Krakowskim. W takim widzeniu świata, Polacy to dziś - naród pokutniczy, i jeżeli jedziemy do Polski, to tylko po to, aby zobaczy ich – przez autobusowe szuby – jak bija się w piersi. To wszystko. Wy Polacy macie swoją Canossę w Jerozolimie, tam wasz premier powinien jechać i przeprosić za te słowa w Monachium.  W Monachium, no cóż – może i tam powstał niemiecki faszyzm, ale Niemcy już posypali głowy popiołem. Teraz pora na was.

Obawiam się także, że ta religia holokaustu, to religia podzielnia świata na Żydów i nie – Żydów. Na narody empatyczne i na narody nieczujące bólu Żydów. Nieczujące owej transcendencji Zagłady, skazane są na skarlenie, i życie w poczuciu winy.  Czy jest to przeniesienie religijnej tradycji – grzechu pierworodnego - na ludy tego świata.?  Być może coś w tym jest. Ten archetyp judaistycznego widzenia świata. Oczywiście w tej religijno – ideologicznej optyce, narodem obarczonym grzechem pierworodnym są Polacy.  Polacy którzy byli obojętni, a nawet pomagali diabłu – faszyście. A dziś są podejrzanie antysemiccy.  I nawet, gdy sam Kaczyński zapewnia, że antysemityzm jest grzechem, to i tak profesor Hartman twierdzi, ze im bardziej Kaczyński się odżegnuje, to tym bardziej owym antysemitą jest.  A wiec działa tu swoista lewicowa dialektyka, znana od czasów Marksa i Engelsa, albo owa religijna wiara, które każe szukać nam antysemitę na ostrzu igły. W tej religijnej optyce - Żydzi byli tylko barankami prowadzonymi na rzeż. W  ofierze, i  w tym całopaleniu, może być tylko mistycyzm, i stąpanie … Nie tylko po Ziemi Świętej, co już  teraz po ziemi … polskiej.

Religia Holocaustu jednych uwzniośla, obiecuje niebo, ale innych zastrasza, paraliżuje, ma wpoić im nienawiść do samych siebie, do własnego narodu, pozbawić ich poczucia narodowej dumy. Czy jednak jest to proces, – który powstaje sam z siebie? Niejako żywiołowo. I rodzi się w sumieniach ludzi potrzebujących znaleźć pocieszenie w bólu. Bo i taką sytuacje życiową, psychologia zna i opisuje.? Czy raczej jest to proces odgórny, sterowalny.  Która właśnie żeruje na tym bólu szeregowych Żydów i Izraelczyków? Trudno mi ta to pytanie odpowiedzieć. I nawet nie chciałbym mieć zdanie w tej kwestii … Odpowiedzią na to pytanie powinna być reakcja władz Izraela na naszą wyciągniętą dłoń.  Na ofertę redefiniowania wyjazdu  młodzieży Izraelskiej do Polski.  I odpowiedz na pytanie, czy w programie wyjazdów, powinny być  tylko obozy zagłady? Czy też rozmowa z nami. Z polską młodzieżą. Otwarcie się na nasz punkt widzenia… Nawet wyjazd do Wieliczki i Krakowa.  Stolicy dawnego Królestwa Polskiego. Do miasta Kazimierza Wielkiego i Estery.  Króla, który  obdarzył czy potwierdził, liczne przywileje dla Żydów.  To tyle na dobry początek …

Mój Boże… jak Oświęcim jest blisko do Krakowa. Dosłownie, ale też w kategoriach religijnych. Judeo – Chrześcijańskich. To jest to miejsce, ten dystans, dosłownie na wyciągnięcie ręki, gdzie Stary Testament może połączyć się z Nowym.  Miejsce także szczególne, może także święte, do zrozumienia własnej historii, powikłanego i tragicznego losu….  Chyba, ze odtrąci się tą rękę w poszukiwaniu nowej religii.  Zwycięży wola posypania  komuś głowy popiołem. Domagania się jałmużny.  Jeżeli kapłanów tej nowej religii będzie przybywać i będą oni niewzruszeni, i coraz bardziej fundamentalni, czeka nas nowa wojna religijna. Wojna religijna XXI w.  Oby nie…

 

 

Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka