Bardzo mnie rozczuliły ostatnie moralne dywagacje naszego blogera Kamila Gorzelańczyka na temat moralnych powinności narodu polskiego wobec narodu żydowskiego. A także intrygująca propozycja, aby spadkobiercom, zamordowanych podczas Holokaustu obywateli polskich, żydowskiego pochodzenia, zadośćuczynić. A to z powodu - majątku zawłaszczonego po wojnie przez polskiego demoludy. Lecz nasz blagier na tym nie poprzestaje, proponuje także, aby całe mienie bezspadkowe, jak twierdzi „ przeklęte, okupione niewinną krwią” Zostało„ zdystansowane za pomocą odszkodowań liczonych w miliardach złotych ” Które będą spożytkowane i dedykowane pamięci Holokaustu.
Mówiąc szczerze nieco mnie zdumiał ów finansowy rozmach naszego młodego blogera. Pisze młodego, bo jak sam o sobie twierdzi ma „ przeszło 30 lat i bodaj ani razu nie spotkał Żyda w swojej ojczyźnie” Czyli, młody, mało zorientowany, ale za to, z jakim rozmach rozdaje miliardy na lewo i na prawo. Doprawdy, ale absolutnie nie orientuje się wg. jakiej miary pan Kamil wymierzył owe „ zdystansowanie” W swojej naiwności, myślałem, że aby się zdystansować wystarczą wyrazy współczucia, uścisk dłoni, wzajemne zrozumienie, a tu proszę... grube miliardy. Tylko nie wiem w jakiej walucie. Złoty polski. Czy Dolar amerykański? Ten szczegół Autor pominął. Zresztą miliard w tą, miliard w tamtą. Nieważne, przecież rozmawiamy o moralności, a nie o księgowość.
Jeżeli już pan Kamil jest tak biegły w tej wojennej arytmetyce pomoże mi wycenić odszkodowanie za 7 Polaków powieszonych na tej prowizorycznej szubienicy. Z tym, że dla precyzji, trzeba powiedzieć, że niektóre żródła podają, że wtedy powieszono 6 Polaków i jednego Żyda.

Ta egzekucja odbyła się w czerwca 1942. W Krakowie Płaszowie, na ul. Wodnej. Są na to liczne zeznania i opisy. Między innymi dr. Dawida Schlanga. Wyrok wykonał odział mundurowej policji żydowskiej z komendantem Simche Spirą na czele. Ta egzekucja była odpowiedzią na liczne sabotaże na kolei. Dlatego ta szubienica stoi tam gdzie stoi. Widać tory kolejowe. I pewnie to był ostatni widok, jaki widzieli powieszeni… no może jeszcze widok budynków stacji w Płaszowie. Na zdjęciu widać, że wyrok na 5 skazańcach został już wykonany, żyje jeszcze dwóch. Jeden skazany czeka już spokojnie, o ile można tak powiedzieć, na wytrącenie drabinki spod jego stóp, zaś drugiemu zakładają właśnie stryczek. Prawdopodobnie biedak się wyrywa, jeszcze walczy o życie? Ale i tak nie ma szans. Ponieważ policjantów żydowskich jest kilku, a nawet kilkunastu, a jeden z nich ma na sobie jasny elegancki płaszcz. Oczywiście można się zapytać, a jakie to ma znaczenie – i to w tym tragicznym momencie – ten jasny płaszcz? Pewnie tak, ale szczerze mówiąc ten jasny elegancki płaszcz, rodzaj prochowca, bardzo mnie zaintrygował … Nurtuje mnie pytanie, dlaczego ci policjanci chcieli być tacy eleganccy? Nosili długie płaszcze., długie skórzane buty, czapki, elegancja i charme na całego, i to w czerwcu 1942 roku. Ale widocznie takie to były takie czasy. Każdy chciał elegancko wyglądać, nawet jak zostało mu kilka miesięcy życia. A może ci żydowscy policjanci mieli nadzieje, że gdy Niemcy, ten naród panów, zobaczy ich tak elegancko ubranych, to zaraz wyślę ich do Palestyny, albo do innych ciepłych krajów.

Teraz drobna dygresja, a może czas na pauzę …. Dziś, w miejscu, w którym wykonano egzekucje stoi obelisk ku pamięci z tablicą upamiętniającą. Z takim oto napisem: „MIEJSCE UŚWIĘCONE MĘCZEŃSKĄ ŚMIERCIĄ 7 POLAKÓW POWIESZONYCH PRZEZ OKUPANTA HITLEROWSKIEGO 2 VI 1942 CZEŚĆ ICH PAMIĘCI” Nie mam jednak pewności, czy tam gdzie stoi obelisk, to jest to miejsce gdzie ich powieszono. Może było trochę dalej, tam gdzie pole… Nie wiem. W sumie czy to jest ważne? Ważne jest to, że na tablicy nie ma nazwisk tych 6 Polaków i 1 Żyda powieszonych przez Policje żydowską. Bardziej zachowane ( w pamięci i zapiskach) są nazwiska żydowskich policjantów, a ta reszta na szubienicy … są tacy martwi i anonimowi. Na tablicy jest jednak pewna nieścisłość. Na pewno tą zbrodnie zaaranżowało Gestapo, jednak Polaków POWIESILI Żydzi. Może nawet sąsiedzi … Używając tego znanego słowa. Sąsiedzi…. Niby drobna okoliczność, ale dobrze, aby polscy czy inni, włoscy ( dobrze, że nie niemieccy) bo i tacy przewodnicy podobno pracują w Polsce, nie omieszkali nadmienić. Jeszcze bardziej niedokładny w swoim opisie jest Google które to miejsce opisuje, jako obelisk upamiętniający 7 ZMARŁYCH Polaków. Zmarłych? Ciekawe, na co? Pewnie na dyfteryt…. Może tym Obeliskiem, zainteresuje się Reduta Dobrego Imienia? Kiedyś wytoczyła sprawę Onetowi teraz pora na Google. No i pora uściślić napis na obelisku.
No dobrze, zostawmy tą polityczną prozę dnia powszedniego i wróćmy do owych miliardów. A także do moralności. … Koniecznie do moralności. Czy znajdzie się kilku mądrych i sprawiedliwych, którzy wyliczą odszkodowania, jakie mieliby zapłacić Żydzi naszemu narodowi za powieszenie owych 7 nieszczęśników. A raczej dokładnie 6. Uwzględniając, że jeden z powieszonych był Żydem. Wiem, wiem, to gestapo inspirowało, niemniej dokonało się to przy pomocy żydowskich rąk i żydowskiego sznura. Z pewnością będzie to bardzo trudne, ponieważ nie wiadomo czy owi nieszczęśnicy pozostawili jakieś mienie, spadkowe, czy jakiejś inne. Lecz na pewno i to z pewnością absolutną, zostawili rodziny, żony, dzieci, wreszcie życie stracili - ŻYCIE. I czy to życie można jakoś wycenić? I czy możemy wycenić życie owych pozostałych 2 999993 Polaków ( z tych 3 mln, którzy zginęli w trakcie wojny - jak powiadają statystyki) A także czy możemy wycenić życie kolejnych 3 mln Żydów, których także zabito w Polsce? Jeżeli już tak się rachujemy… miliardy sumujemy.
A więc… Czy od tych miliardów które mamy zapłacić za mienie bezspadkowe, przeznaczone na jakieś fundacje przestrzegające przed Holokaustem: a więc czy od tych miliardów - możemy sobie odliczyć jakąś sumę, za tych 7 czy 6 powieszonych Polaków. To na pewno byłaby rachunek dla nas korzystniejszy. Rodzaj ulgi. Ciekawi mnie również, a nawet bardzo intryguje, czy do owych miliardów doliczą nam koszt owego jasnego płaszcza policjanta żydowskiego, czy też na odwrót. Odejmą. Materiał, podszewka, wszelkie dodatki, wreszcie koszt krawca. To wszystko … na Boga, ma jakąś przeliczalną wartość. I jakby nie było jakiś rabat nam się należy.
Inne tematy w dziale Polityka