Janusz Lewandowski - komisarz do spraw budżetu Uni Europejskiej, podjął się szczególnej roli edukacyjnej, wyjaśnia meandry polityki i pokazuje tak zwane jej drugie dno.
Do tej pory znany był z przybliżenia młodzieży, o co chodziło w słynnym klipie przedwyborczym po tytułem: "Stawką tych wyborów jest 300 miliardów złotych"
Nie tylko wywalczymy kolejny siedmioletni budżet Unii Europejskiej, ale wywalczymy w nim dla Polski jeszcze więcej niż w tym budżecie. To jest rzecz kluczowa, to rzecz która zdecyduje o cywilizacyjnych szansach rozwoju do końca. Nie ma drużyny, nie ma ekipy, nie ma partii politycznej w Polsce lepiej do tego zadania przygotowanej.
Brałem udział w tych nieco durnych klipach, ale to była kampania - krótko i rzeczowo podsumował zawarty przekaz.
Tym razem podjął się podobnego zadania w stosunku do potencjalnego wstrzymania, przez unię Europejską, dofinansowania do polskich dróg w kwocie 4 miliardów euro. W audycji "Fakty po faktach" zastosował nawet pododną metodę edukacyjną, jak w przypadku klipu. Czyli podpicowawszy w stylu:
"Polacy nic się nie stało."
"...chciałby pokrzepić tych wszystkich, którzy czekają na pieniądze inwestycyjne".
"To - jeżeli jest odkłamane - nie może zamazać dobrego wizerunku Polski."
"Jesteśmy wiarygodni.
"Niech to zgaśnie. Polacy, gramy dalej o wielki finał."
"...ten "incydent" może też wzmocnić pozycję negocjacyjną Polski."
Wyjaśnił, iż dziwi go, że sprawa ta "wybuchła na kilka dni przed rozstrzygającą bitwą o miliardy dla Polski. Nie wierzę w przypadki i zaniepokoił mnie rozwój sytuacji w tym momencie. Polska nie ma samych przyjaciół"
Dzięki wyjaśnieniu p. Janusza Lewandowskiego zrozumieliśmy, że w ten sposób nasi "przyjaciele" przesłali nam wiadomość i już wiemy dokładnie, jaką będziemy mieli pozycję negocjacyjną przy ustalaniu przyszłego budżetu.
Jeżeli nie będziemy zbytnio brykali, to być może kwestie 4 miliardów da sie jakoś załatwić, ale...
Komentarze