Nie jestem politykiem, tym bardziej tak wielkim jak określa się Jarosława Kaczyńskiego. Lecz jako zwykły obywatel i zwolennik PiS, muszę stwierdzić, że mam poważne zastrzeżenia do niepoważnych zachowań Posłów PiS w dniu dzisiejszym na sali obrad. Jeżeli wysyła się poważny sygnał do opozycyjnych Posłów proponując obalenie Rządu to nie powinno się zachowywać jak primabalerina w schyłkowym okresie. Chodzi o demonstracyjne opuszczenie Sali Sejmowej podczas debaty nad wotum zaufania. Co ta demonstracja pokazała? Co dała? Jakie korzyści z tego wynikły? Bez urazy, ale pokazała, że moi przedstawiciele czasami zachowują się jak skończone patafiany. Wypinając się d… do SLD, ugrupowania Palikota dajemy broń do ręki przeciwnika. Palikot zamiast atakować PO, skorzystał, aby dowalić PiS-owi. Sami się Panowie Posłowie podłożyliście. Teraz przekaz poszedł jasny. KACZYŃSKI, TAK NAPRAWDĘ CHCE TRWANIA TEGO RZĄDU. Bo jak ma się obalić Tuska z czeredą, skoro obraża się ludzi, którzy potencjalnie mogą zagłosować za obaleniem. Teraz będą bredzić, że była szansa na zmiany, ale Kaczyński ich olał.
Ktoś powie - ALE ONI NA NAS CIĄGLE PLUJĄ, owszem, lecz zawód polityka czy nawet posła jest funkcją, która takie zachowania powinna brać pod uwagę.
Polityk musi być skuteczny, bratać się nawet z diabłem dla doraźnych celów. Obalić ten Rząd, nawet z diabłem nie oznacza przyszłej koalicji. Inaczej stwarza wrażenie, że jest się zadowolonym z bycia wiecznym opozycjonistą. Można było to wszystko rozegrać inaczej, ukazując, iż Palikot i SLD nie są wcale zainteresowane pokonaniem PO w głosowaniu. Tak wyszliśmy na pieniaczy a Miller na męża stanu. Pogratulować Panowie, pogratulować.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka