Witam. Kolejny dzień po upamiętnieniu wybuchu Powstania Warszawskiego.. Czas na związane z tym refleksje. Pierwsza, to zachowanie nas w godz., W, kiedy to o 17-tej zawyły syreny w całej Polsce. Zabiegani Polacy znaleźli czas, aby przystanąć, aby uczcić ten dzień. Oczywiście nie wszyscy, ale zdecydowanie więcej niż w latach ubiegłych. Na cmentarzach zapłonęły znicze, składano kwiaty. Nastrój powagi, zadumy na obliczach tych, co przyszli. Jednak nie jest tak źle z nami, pomimo prób pomniejszania wartości tego tak wielkiego czynu.
Pamiętamy.
Druga refleksja, dotyczy oficjalnych uroczystości. Dobrze się stało, że Pan Prezydent nie uległ poszeptom lewackiego profesorka i wiedząc o możliwości okazywania dezaprobaty jemu i towarzyszących mu osobom przyszedł na uroczystości na Powązkach. Tych gwizdających i buczących było mniej lub robili to ciszej. Może na umiarkowane działanie, miał wpływ obecności Jarosława Kaczyńskiego z Antonim Macierewiczem, którzy stanęli razem z obywatelami, odgrodzonymi barierkami od oficjeli tych uroczystości. Ważne, że byli wszyscy.
Trzecia refleksja, dotyczy odczucia wyobcowania władzy w stosunku do obywateli. Wiem, jest to spojrzenie subiektywne, refleksja na podstawie licznych zdjęć w publikatorach medialnych. Lecz twarze, dygnitarzy obecnych były takie obce, spojrzenie puste, wręcz mówiące, – co ja tu robię? Maski bez przyjaznego spoglądania na otoczenie, na siebie, taka izolacja wśród swoich.
Co innego wśród obecnych za barierkami. Ludzie pamiętający tamte czasy razem z tymi, co obecnością okazują, że doceniają czyn zbrojny, spontaniczność, młodzi, starzy, ludzie z flagami, kwiatami, lampionami, które będą chcieli zapalić po oficjalnych uroczystościach. Wśród nich ten, który idzie po władzę. Razem z nimi składa kwiaty w hałdzie poległym.
Ostatnia refleksja, typowo PR. Przekaz od PiS poszedł jasny- my jesteśmy razem z Narodem a wy? Może, dlatego tak zawzięte i zacięte oblicze tej władzy?
Czy rysuje się coraz większa przepaść między władzą o obywatelami?
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka