Witam. Kabareciarz Górski i spółka ma olbrzymi problem. Wyrasta im ostra konkurencja, w postaci rządowych oficjeli. Pamiętamy wszyscy doskonały skecz, straszący dojściem PiS do władzy. Pierwszym, który podjął się podobnej próby był umiłowany przywódca narodu, premier tysiąclecia, słońce Peru, właściciel czarującego uśmiechu i wilczych oczu. Nie tylko straszył i straszy PiS-em, ale straszy dodatkowo wojną, że dzieci nie pójdą do szkół od 1 września a najgorsze to, że nie pójdzie na zaszczytne stanowiska do Brukseli. Ta ostatnia zagrywka, faktycznie wzbudziła grozę wśród moherów, obawiających się, przegrzania od promieni słonecznych. Pozazdrościł swojemu przełożonemu w rządzie, zastępca Piechociński, prezes partii ponoć ludowców i rozpoczął kampanię straszenia wojną, jakiej jeszcze nie było. Wojny na wyniszczenie, wojny handlowej. Jednak, dzięki jego partii, twierdzącej, iż jej członkowie się wyżywią i obronią, ponoć możemy spać spokojnie. Amunicji w postaci jabłek, gruszek, śliwek mamy pod dostatkiem. Zamiast zielonych ludków, my postawimy w stan gotowości bojowej, świnie pomalowane na czerwono. Sam Piechociński razem z Sawickim mają przywdziać sukmany krakowskie a w ręku trzymać jeden kosę, drugi cepy. Biedny Górski, zapewne obgryza z nerwów paznokcie.
Kabaret, kabaretem a tutaj dokonano zamachu na świętość Brukseli i Gronkiewicz-Waltz. PODPALONO NIEPALNĄ TĘCZĘ, SYMBOL MIŁOŚCI. Pikanterii dodaje fakt, że ten „świetlany” symbol ma przeciwpożarowe zraszacze i miał być nie palny. Dwa pijaczki i potrafili. Parę lat temu, pijaczki sikały na palące się lampiony, krzyże, teraz zmieniły obiekt zainteresowań? Idzie nowe?Medialne autorytety tym "niecnym" uczynkiem, napewno obciążą nas.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka