Witam. No to mamy problem wyborczy w Krakowie. Gród Kraka opanował czerwony, chociaż mocno wyleniały, czerwony smok. Opanował i rządzi już prawie dwanaście lat. Sytuacja wprost kuriozalna. W grodzie zamieszkanym przez prawie samych przeciwników czerwonego smoka, smoczysko ma szansę rządzić kolejną kadencję, Dziwne, ale prawdziwe. Szansę tą stwarza konflikt pomiędzy oświeconymi zasiedziałymi z dziada, pradziada lokatorami podzamcza i najbliższych okolic a plebsem przybyłym z różnych stron kraju zamieszkującym pobliskie wioski, przemianowane na osiedla tej wspaniałej metropolii. Ponieważ siły są wyrównane, żadna ze stron nie może odnieść zwycięstwa, wybierają, więc tego trzeciego, doskonałego w sztuce manipulacji ludzkimi duszami. Faktem niezaprzeczalnym jest, iż smok ten nie przybył z Rasiji jedynie z Czerwonego Zagłębia. Faktem jest, ze za jego rządów pobudowano sporo estakad, przetkano częściowo, wiecznie zatkany gród, dokończono południową obwodnicę, wybudowano operę, piękną halę sportową gród się rozbudował tak, że jedynie ludzie złej woli mogą opowiadać, iż jedyną zasługą smoka jest olbrzymi dług w kasie miasta. Jednak każdy stworek ma to do siebie, że się starzeje, co powoduje podejmowanie nietrafnych decyzji. Taką wielką wtopą była chęć zorganizowania Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Niestety pieniądze zostały źle wydane i utracone bezpowrotnie. Więc powstała wielka szansa odstawienia leciwego smoka do ZOO, aby bawił dzieci. Jest jednak ogromny problem. Idą wybory a godnych przeciwników smoka – brak. Partia miłości ogłosiła nawet plebiscyt wśród swoich, niestety z marnym efektem. Partia opozycyjna zwana potocznie moherami, jak na razie milczy w sprawie kandydata. Kolejne postacie, raczej pasują do kreskówek niż do rządzenia grodem. Nikt nie chce stanąć w szranki z czerwonym smokiem? Chodzą słuchy, że oprócz sztuki zionięcia ogniem, posiadł moc Bazyliszka paraliżowania wzrokiem. Jedyna szansa leży w rękach Gowina. Może otrzyma wsparcie oświeconych i plebsu? Lecz, czy oświeceni wybaczą mu opuszczenie szeregów partii miłości? Pomyśleć, że miasto, w którym mieszka tyle wybitnych postaci swiata nauki, kultury, posiadające tylu profesorów, doktorów nauk, nie potrafi wystawić godnego przeciwnika. Jedynie można to tłumaczyć całkowitą degradacją polityki lub upadkiem morale oświeconych.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka