Janczar Janczar
289
BLOG

Wielkie święto, dwie uroczystości

Janczar Janczar Polityka Obserwuj notkę 10

 Witam. Dzisiaj wielkie święto Wojska Polskiego, upamiętniające pogrom wschodniego bydła pod czerwonymi sztandarami. Z ciekawości załączyłem telewizornię i co zobaczyłem? Obecnie rządzących, zadowolonych, sytych, uśmiechniętych, biorących udział w igrzyskach dla gawiedzi. Idą wybory, trzeba się przypodobać elektoratowi, więc hej, ho, hejże dusza, piekła nie ma. Wzniosłe hasła o sile oręża polskiego, buńczuczne opowieści adresowane do Rosji i NATO. Nagle, Pan Prezydent, najwidoczniej po zabiegu lewatywy, koniecznym, aby usunąć zalegające resztki bigosu, dostrzegł wroga na wschodzie, dostrzegł zagrożenie. Ludzie, przecież ten wybitny intelekt jeszcze pół roku temu widział tam sojusznika, przyjaciela, jeszcze miesiąc temu chciał organizować dni kultury polsko ruskiej. Ten wybitny Prezydent ma wizję polityczną, sięgającą wzrokiem gara z bigosem. I czemu tu się dziwić? Czy ktoś przyjrzał się otoczeniu na trybunie? W większości wybitni stratedzy po sowieckich szkołach. Leśne dziadki, pamiętające czasy realnego socjalizmu, nauczone z pochylonym grzbietem nadskakiwać przełożonym. Gdzie się podziali „profesorowie” Nałęcz, Bartoszewski?

Jeszcze piknik, jutro mecz na basenie narodowym. Gawiedzi, czy nie jest pięknie?

Telewizornia, realizujący polityczne dyrektywy, dotyczące wmawiania ludowi jak to jest świetnie pod rządami partii miłości i rubasznego Bronko- Donka, na marginesie przebąkują o pielgrzymce do Częstochowy. Pielgrzymce dla uczczenia Wniebowzięcia NMP. Wzięli w niej udział pielgrzymi przybyli z całej Polski. Padły, tam mocne słowa;

„Wojny domowe, nieludzkie prześladowania z powodów etnicznych czy religijnych, zamachy i akty terroru zmuszają całe populacje do opuszczania swoich domów, porzucania pracy i do życia w niepewności. Spekulacje finansowe i korupcja podsycają kryzys ekonomiczny, ciążący zresztą głównie na rodzinach i pracownikach. Klimat społeczny wokół nas pogarsza się, społeczeństwa polaryzują się przez wrogość, wzajemne oskarżenia, brak troski o dobro wspólne, drwiny z podstawowych wartości

„przybywając do sanktuarium Królowej Polski wystawieni jesteśmy na pokusę,  aby potraktować je, jako supermarket pocieszenia,  w którym nasz koszyk, wózek sklepowy napełniamy modlitwami, prośbami o łaski, przyrzeczeniami poprawy w zamian za coś, czego sami potrzebujemy.

Pielgrzymów było tradycyjnie około sto tysięcy, usłużni komentatorzy zauważali tylko parę tysięcy, co było w homilii nie raczyli już przekazać. Przecież tutaj, to tylko mohery i ciemnogród, co innego w stolicy.

 

Janczar
O mnie Janczar

Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka