Janczar Janczar
231
BLOG

Zagłębiowska głupota?

Janczar Janczar Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

 Witam. Tym razem o pokoleniowej głupocie, czyli o przodującej klasie robotniczej naszej braci górniczej. Górnik to brzmi dumnie. Obraz, jaki jawi się przeciętnym obywatelom to kawał chłopa, umorusanego węglem, fedrującego pod ziemią węgiel. Zawód piekielnie ciężki niosący zagrożenia utraty zdrowia a nawet życia. Nie każdy może, pracować w tym fachu. Utarło się w tym środowisku przeświadczenie, iż za taką pracę należy się godziwa płaca oraz różnego rodzaju przywileje.

Jeżeli coś się zaczyna dziać nie tak, brać górnicza rozpoczyna protesty. Całkiem słusznie. Ostatecznie to tylko oni jeszcze mają związki zawodowe, które wykonują swoje statutowe obowiązki, czyli obronę pracowników. Związki, które jak cierń uwierają władzunie. Jeszcze trochę a w kraju nad Wisłą, możemy mieć kapitalizm rodem z dziewiętnastego wieku. Marzenie rodzimych kapitalistów oraz obcego kapitału z UE. Lecz ja o górnikach, tych z Sosnowca. Sam mam rodzinę zamieszkałą w stolicy czerwonego zagłębia, często tam bywam i widzę obraz degradacji tego miasta. Zadziwia mnie również pewien mechanizm. Im gorzej dla mieszkańców tym lepiej dla rządzących. Głupota wysysana z piersi matki. Najpierw poparcie dla SLD i jej fundamentu, czyli Gierka. Nie Edwarda, dzięki któremu nastąpił rozwój Sosnowca, lecz syna, wybieranego regularnie na wszystkie wskazane przez partie fotele. Co z tego, że padały kolejno zakłady produkcyjne w mieście, rosło lawinowo bezrobocie, SLD i jej faworyt Gierek- bis, wygrywało. Kiedy likwidowano kolejne kopalnie, zakład remontu maszyn górniczych, zakład włókienniczy Wanda, szerokim strumieniem płynęła rekompensata dla górników za dobrowolne odchodzenie z zawodu. Ponoć za te rekompensaty miało się rozwinąć rzemiosło, górnicy mieli otwierać swoje firmy, zatrudniając innych. Jak wygląda rzeczywistość? Po dawnych kopalniach, zakładach produkcyjnych ani śladu, jedynie wiatr hula w pustych szkieletach jeszcze ocalałych budynków, z których złomiarze wyszabrowali, co się dało. A przyszli biznesmeni? W zdecydowanej większości przejedli i przepili odprawy, zaczęli popierać PO. Wysiadują na ławkach przed domami, sącząc piwo za pożyczone, najczęściej jednak „wynalazki”, snują opowieści jak to za komuny było dobrze. Teraz nastała ostatnia odsłona dramatu związanego z kopalnią, która ma być zamknięta ze względu na wyczerpanie się złóż węgla. Mamy protesty. Ludzie znaleźli się w pułapce. Brak pensji, brak opłacanych przez pracodawcę składek ZUS, Propozycja zmiany miejsc pracy, równoznaczna z utratą pozyskanego przywileju. Zadam, więc pytanie. Panowie górnicy, gdzie byliście dwa, trzy lata temu? Na pewno, wtedy już wiedzieliście o sytuacji waszej kopalni. Może nawet wcześniej. Gdzie byli wasi szefowie związków? Na co liczyliście? Że jakoś to będzie, może Gierek wam pomoże? Może radni z PO i SLD? Ilu z was pomyślało o przebranżowieniu? Zmianie zawodu? Czy podjęliście działania, aby wykupić mieszkania w kopalnianych familokach? Teraz, protest pomoże wam jak umarłemu kadzidło.

Związki przespały swój czas. Miały czas na dostrzeżenie patologii, jaka otacza górnictwo. Miały możliwość zapoznawania się z wprowadzanymi przepisami, powodującymi zwiększanie kosztów wydobycia. Miały możliwość oprotestowania i przeprowadzania akcji protestacyjnych, przeciw importowi dotowanego węgla z Rosji. Pytam, więc, dlaczego wtedy siedzieliście cicho, dlaczego wtedy wasze centrale związkowe nie nagłaśniały nabrzmiewających problemów? Bo wystarczył ochłap, rzucony dla zaspokojenia waszych żądań finansowych. Może uda wam się wyrwać kolejny, ale to i tak jest koniec waszej kopalni. W ramach wdzięczności, nie zapomnijcie przy urnach, kto dał wam na spyrke.

Janczar
O mnie Janczar

Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo