Mamy realne szanse zostania drugą Irlandią. Pytanie nie brzmi: czy ? Lecz: kiedy ? Nie mówię tu oczywiście o ekonomii. Mam na myśli bojówki dzwoniące do urzędu, że za chwilę będzie tam zamach i żeby opróżnić go z cywili. Mam na myśli ludzi zabijających kłamliwych polityków.
Polecam na początek kilka artykułów:
http://urbas.salon24.pl/281411,nieuchronnosc-wybuchu-spolecznego-w-polsce#comment_4022511
http://jlackowski.salon24.pl/281690,specyficzna-promocja-szkolnictwa-zawodowego-przez-men#comment_4026750
Dla osób pokroju minister Katarzyny Hall powinna zostać przwyrócona kara śmierci za defraudowanie publicznych pieniędzy przeznaczonych dla narodu polskiego na jego rozwój. Jednak nie jest ona nawet częścią wierzchołka góry lodowej. Osoby zamieszane a aferę hazarodwą, osoby odpowiedzialne za "gubienie" kolejnych miliardów euro, osoby wydające publiczne pieniądze na totalne bzdury ... one wszystkie powinny zostać natychmiast umieszczone w więzeniach i osądzone w systemie posiadającym karę śmierci.
Miarka się przebrała, a urzędujący politycy sami na siebie bicz ukręcili. Obiecano wielu ludziom przeróżne rzeczy, a dziś przeciętny absolwent 2 lata szuka pracy - zwykle później dostaje byle jaką i w niej tkwi. Osoby w przedziale wiekowym 20-30 zwykle nie mają rodzin, często zobowiązań kredytowych (bez szans na ich spłatę nikt kredytów nie zaciąga), szans na samochód i mieszkanie. Liczba bezrobotnych po wszystkich kierunkach rośnie niemal lawinowo. Dołączają do nich osoby wykształcone w wieku 45+. Za starzy, posiadający za dużo doświadczenia, żeby jeszcze pracować. W dodatku osoby posiadające pracę zwykle dostały ją, kiedy na dane stanowiska nie były potrzebne żadne wymagania (po transformacji systemowej do roku 2000 mniej więcej był okres, gdzie łatwo było o pracę dla osób po studiach). Dziś od przeciętnego absolwenta wymaga się znajomości na hydraulice mieszkanowej, księgowości, obsługi 20 programów i biegłego mówienia w 3 językach, aha ... powinien też mieć 40 lat bezpłatnej praktyki i być poniżej 30 roku życia. Co chwila pojawiają się kolejne afery, a osoby za nie odpowiedzialne wracają na swoje stanowiska ... niektóre nawet dostają kwiaty. Rząd stara się wyrzucić młodych z praju niszcząc gospodarkę i jednocześnie zezwalając w ramach UE na migrację do kolejnych krajów. Jest duża szansa, że przed wyborami trochę osób o nastawieniu rewolucyjnym wyjedzie do niemiec. Starsze osoby może są przyzwyczajone do tego stanu rzeczy, ale osoby do 30-tego roku życia wcale nie. Na co dzien może to bawić nawet momentami ...
ale ostatecznie po którejś kolejne aferze może zostać tylko gorycz. Przypuszczam, że część tych ludzi, którzy jeszcze interesują się polityką wielkie nadzieje wiąże z nadchodzącymi wyborami. Wydaje mi się jednak, że jeżeli nie dalej niż pół roku po wyborach nic się nie zmieni, to trzeba będzie wypożyczyć gilotyny z muzeum Rewolucji Francuskiej, bo tych u nas może nie starczyć do masowego cięcia polityków.
p.s. Niejednokrotnie pod komentarzami polityków, jak JKM, pojawiają się komentarze w stylu, że gdyby było trzeba to dana osoba przyjdzie pod pałac z koktajlem mołotowoa robić rewolucję. Póki co przychodzą co miesiąc protestować przeciwko podatkowi VAT, itd. Jednak proszę mi wierzyć, zostawienie u władzy "tych samych, ale z nowym szyldem" kolejny raz sprawi, że strony o domowej produkcji koktajlii mołotowa będą miały oglądalność poza wszelkimi oczekiwaniami.
