Aby zrozumieć polską politykę, należy się wybrać daleko na polską prowincję, do małej sali weselnej na zapadłej ulicy, gdzie mieszkańcy zorganizowali własne konsultacje społeczne.
Na lokalnym spotkaniu wypomniałem temat korupcji w radzie miasta. Temat śledzimy od 10 lat. Jeden radny był zaszokowany stopniem korupcji, tym że część radnych bierze udział w procederze, a część radnych nie mająca udziału w korupcji "jest autowana". Zebrałem sporo opisów lokalnych "procedur", od dekady obserwując ten temat, zebrany do formy książkowej.
Mam wrażenie, że w sprawie nie zmieniło się wiele. Lokalna korupcja - temat wstydliwy, chowany przez przerażone media lokalne, nie chcące się narazić lokalnej władzy, pod dywan, wcale nie znika. Sądząc z analizy bieżących spraw, ma się dobrze. Bez wnikania w szczegóły, różne osoby mogą liczyć na wielomilionowe zwolnienia z opłat, np. za wycinkę drzew, udzielane z lokalnych urzędów na rzecz ich interesów, natomiast zwykły śmiertelnik który chce wyciąć 5 drzew, musi zapłacić 120 tys. PLN i dokonać nowych nasadzeń.
Polityczny biznes kwitnie i ma się dobrze. Można mieć wrażenie, że o ewidentnej sprawie każdy boi się wspomnieć. Z korupcji uczyniono temat tabu, choć słowo to ciśnie się na usta słuchając kolejnej odsłony sprawy mającej już dekadę.
Straciłem nadzieję, że coś się zmieni. Polska polityka z bliska jest bardzo pouczająca.
Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce, ostatnio tworząc np. portal poselska.pl czy ie.org.pl. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego. Poglądy gospodarcze: ordoliberał, wyznanie: Rastafari/Baha'i. Email: phooli(małpa)gmail.com
Czasopismo Gazeta Poselska
Promote your Page too
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka