W jednym z komentarzy skierowanych do mnie, koleżanka Wiesia najpierw nazwała mnie durniem :-), a w dalszej części komentarza napisała
"Dla każdego normalnego człowieka jest oczywiste, że test wykonuje się w przypadku osób, które miały kontakt z osobą chorą, w celu przerwania łańcucha infekcji. "
I akurat w tej części ma rację, naprawdę :-).
Tylko, że sporo osób miało kontakt z osoba chorą, nawet o tym nie wiedząc, nie mają objawów, a zarażają. To właśnie dlatego testy należy stosować, możliwie u jak największej ilości osób. Skoro informacje od rządu są takie, że mamy możliwość robienia około 3000 testów na dobę, a robimy 1500-1600, to znaczy, że robimy o połowę za mało.
Że robienie testów ma sens, można przeczytać TUTAJ.
Komentarze