Alex_Disease Alex_Disease
4779
BLOG

Kolejny blef polityczny Kaczyńskiego?

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 255

Ktoś mi powiedział, że tamten mu powiedział, że chodzą słuchy... tak można streścić dziwne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego odnośnie pewnej listy osób zagrożonych, na której ponoć znalazł się także generał Petelicki. Gadanina do celów politycznych szybko jednak może odwrócić się przeciwko prezesowi PiSu, bowiem oto dotarła informacja, iż zostanie on przesłuchany w tej sprawie przez prokuraturę.

Bardzo dobry pomysł na ucięcie wszelkich spekulacji. Kaczyński nie skłamie przed prokuraturą, więc albo okaże się, że to jedynie polityczny blef i kompromitacja będzie ogromna, albo faktycznie wymieni jakieś nazwiska i da konkretne wskazówki. Znając jednak asekuranctwo prezesa, finał tych zeznań jest do przewidzenia. Widać nie założył w swojej medialnej strategii, że prokuratura poważnie potraktuje jego informacje. Bo to miał być komunikat przede wszystkim do wyborcy.

Skąd zaś moje przypuszczenia o blefie. Pamiętacie co napisał odnośnie Angeli Merkel w swojej książce? Otóż nie były to żadne konkrety tylko zwykłe insynuacje, ale z tego mógłby się wykpić bez konsekwencji politycznych gdyby nie Tomasz Lis kompromitujący prezesa tuż przed wyborami parlamentarnymi. Kaczyński nie chciał rozwinąć co miał na myśli pisząc o nieprzypadkowym wyborze Frau Merkel na kanclerza, gdyż strategia prezesa jest bardzo ostrożna w sensie, że nie chce on po prostu bezczelnie kłamać, natomiast chce zasiać ziarno nieufności w ludziach. Stworzyć poczucie zagrożenia, bo Jarosław Kaczyński jest mistrzem w wymyślaniu zagrożeń, on na fobiach buduje swój elektorat. To nie jest elektorat na TAK, tylko elektorat na NIE. Wystarczy sobie przejrzeć te wszystkie stronki internetowe walące w rząd często pod byle pretekstem.

Cała narracja prezesa od zawsze polegała na nieprecyzyjnym formułowaniu zagrożeń, byle tylko kontekst był taki, że jeśli cokolwiek źle się dzieje winne są temu jakieś wrogie siły którym on się przeciwstawia. Ta prymitywna taktyka została przyjęta także odnośnie Smoleńska, lecz kiedy jeden z ekspertów Antoniego Macierewicza został zaproszony przez prokuraturę do przedstawienia swoich wniosków, nie skorzystał z tego i pospiesznie udał się z powrotem za ocean.

I tyle też są warte wszystkie spekulacje, przypuszczenia, insynuacje wysuwane przez obóz PiSu. A teraz czekamy na kolejną kompromitację prezesa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (255)

Inne tematy w dziale Polityka