Alex_Disease Alex_Disease
1448
BLOG

PSLu rozmowy przy "korycie"

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 56

Janusz Korwin - Mikke powtarza do znudzenia, że trzeba zlikwidować koryto. Co wybory głosuje na niego lub jego partię ok 400 tysięcy liberałów i tylu Polaków chce rzeczywiście zrobienia porządku w kraju (głównie porządku w finansach publicznych). Dlaczego o tym piszę. Właśnie światło dzienne ujrzała rozmowa dwóch działaczy PSL, gdzie szef Agencji Rynku Rolnego Władysław Łukasik, opowiada współpracownikowi Waldemara Pawlaka Władysławowi Serafinowi o przekrętach w Ministerstwie Rolnictwa. Z materiałów ujawnionych przez Wyborczą i Puls Biznesu wynika, iż nepotyzm w środowisku PSL to nie jedynie drobne plotki, a poważny problem dla państwa, którego minister finansów szuka oszczędności, de facto zwiększając obciążenia podatkowe (likwidacje ulg bez obniżania podatków).

Kiedy społeczeństwo polskie, przygotowane jest do kolejnego zaciskania pasa, konsumpcja spada, a nasi miłościwie panujący dumają jak ściągnąć więcej pieniędzy od "bogatych" (kataster), w PSLu jak na królewskim dworze. Bo przecież najłatwiejsza kasa to ta, zabrana obywatelowi w podatkach, a państwowa posadka to najpewniejsza posadka pod słońcem. Każdy uczciwie pracujący Polak wie doskonale, że nie ma łatwych pieniędzy. Jak jednak ma się wzbogacić, skoro państwo drenuje mu kieszeń na poziomie 70-80%? I co gorsza nie daje nic w zamian, bo służba zdrowia jest na katastrofalnym poziomie, jakość dróg fatalna (najgorsza w UE), emerytury będzie co kot napłakał o ile przyszli emeryci cokolwiek dostaną, gdyż przecież za kilkanaście lat ten system może kompletnie szlag trafić. Zresztą Waldemar Pawlak, szef Ludowców, już teraz sugeruje, by pokładać nadzieje w rodzinie nie w emeryturach. On wie co mówi, ale co się jego koledzy nachapią przez te wszystkie lata psucia państwa to się nachapią.

Na tym przykładzie widzicie, że albo liberalizm albo patologia. Ronald Reagan zwykł mawiać, że dziesięć najbardziej niebezpiecznych słów w języku angielskim to: “dzień dobry, jestem przedstawicielem władz państwowych i jestem tu, aby pomóc". Coś takiego jak przyjazny urzędnik państwowy nie istnieje, nie ma takiego zwierzęcia. Z prostej przyczyny. Urzędnik jest po to, by reprezentować państwo, a ono z kolei ma cel by wyciągnąć od obywatela jak najwięcej pieniędzy. Z tego też powodu, przy korycie zawsze będzie panowała filozofia TKMu.

Wyborcy PiS uważają że ich partia jest inna? No to jeszcze na koniec cytat z Jacka Kurskiego (źródło GW) "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku"

Nie ma więc w Polsce alternatywy dla JKMa, jeśli ktoś chce by jego pieniądze nie były marnotrawione na urzędnicze apanaże. Albo zlikwidujemy koryto, albo co jakiś czas będziemy oburzali się na tajne rozmowy działaczy takiej czy innej partii, w których mowa o podzielonych łupach. To są nasze pieniądze, pieniądze podatników, do których etatyści się przyssali i łatwo tego miodu nie oddadzą.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (56)

Inne tematy w dziale Polityka