Alex_Disease Alex_Disease
1632
BLOG

Wizyta Cyryla i smoleńskie wrzaski

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 83

Wizyta patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla I w Polsce, przeszłaby może bez echa i została odebrana jako część ekumenicznej misji Kościoła katolickiego, gdyby sytuacja polityczna w kraju była inna. Konkretnie, gdyby nie było PiSu i fanatyków (nie zwykłych zwolenników) tej formacji. Tym ludziom wydaje się, że są pępkiem świata, że wszystko musi być po ich myśli, że wrzaskiem, tupaniem, namiotami i krzyżami mogą zmusić władze do spełniania niepoważnych postulatów. Oczywiście Cyryla I w ogóle to nie obchodzi, tak jak nie obchodziło Mitta Romneya, który chyba nawet nie zauważył protestu "głosicieli smoleńskiej prawdy". No bo kto o nich mówi i pisze? Nasze rodzime media. Kiedy one zaczną ignorować to towarzystwo, pozostanie mu jedynie "drugi obieg" i naparzanka we własnym gronie, co nie będzie zbyt trudne, biorąc pod uwagę, że wrogów znajdą nawet wśród swoich.

Samo PiS natomiast, ma twardy orzech do zgryzienia. Bowiem to nie rząd Tuska podejmie Cyryla, a biskupi Kościoła katolickiego, któremu politycy PiSu okazjonalnie się podlizują (np chcąc zakazu in vitro). To że Tadeusz Rydzyk wyraźnie daje do zrozumienia, iż partię Kaczyńskiego popiera, nie oznacza że Kościół będzie robił tak samo. Kościół i PiS mogą mówić jednym głosem w sprawie in vitro, ale Kościół to poważna instytucja mająca 2 tysiące lat i nie będzie zmieniała swojej polityki na doraźne potrzeby pewnego niedocenionego stratega. Ten zresztą z niemocy (przegrywa wybory za wyborami) idzie w coraz większą ekstremę smoleńską i pozwala sobie na niebywale ostre wycieczki w stronę premiera ("zdradzeni o świcie"). Jeśli tupiącym i wrzeszczącym "obrońcom krzyża" nie podoba się taka polityka Kościoła, zawsze mogą się z niego wypisać i stworzyć własny, Kościół smoleński, a tak naprawdę oni od dawna do niego należą, bo ich zachowanie dalece odbiega od katolickich standardów.

Skoro Kościół chce pojednania i współpracy z Cerkwią w sprawach wiary, to oznacza że taka jest jego linia polityczna, a przecież została ona obrana jeszcze przez Karola Wojtyłę, który stawiał na ekumenizm i pojednanie. I żadne smoleńskie krzyki nic tu nie dadzą, jeśli zaś komuś się to nie podoba, napisałem co może zrobić i będzie po sprawie. Ci pisfanatycy to chcieliby mieć wszystko swoje, swoje państwo w państwie, swój własny kościół, swoich biskupów i jeszcze najlepiej swoją armię. Swoje media już mają, tylko boli ich że obok tego istnieją także inne media, niepodzielające ich wizji Polski (np TVN którego najchętniej by zakazali, takie przynajmniej mam wrażenie czytają obiekcje wobec tej stacji). Swoich artystów kabareciarzy też mają, ci jednak dawno przestali być zabawni więc znaleźli naturalne dla siebie środowisko.

Mam nadzieję że Cyryl I wywiezie dobre wspomnienia z Polski, bo chyba takowych nie mają rosyjscy kibice, po ostatnich nieudanych dla nich mistrzostwach Europy w piłce kopanej.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (83)

Inne tematy w dziale Polityka