Słabe notowania rządu i dobre notowania Platformy nie są wynikiem przemyślanej decyzji wyborcy, który rozdziela partię i władzę. Są one efektem kompletnej niewiedzy na temat tego, co się w państwie dzieje. Uważam że większość z tych 35% deklarujących poparcie dla PO, traktuje Donalda Tuska jako maskotkę wizerunkową, a wiadomo że Tusk to fajny chłop, nie to co ten zgorzkniały i naburmuszony Kaczyński. Jeśli jednak prześledzimy jak Polacy oceniali kolejne rządy podczas sprawowania przez nie władzy, okaże się że naród usadowiony nad Wisłą , nie lubi władzy w ogóle, nie ma do niej zaufania, niezależnie kto rządzi. Ale PO czy PiS to są już byty funkcjonujące ponad swoimi liderami. To są zaklęcia. Wystarczy iż ktoś powie że popiera PiS, od razu staje się wieśniakiem, wsteczniakiem, moherem i oszołomem dla wyborców PO, zaś fani Platformy to dla PiSowców lemingi, karierowicze, ignoranci, w dodatku o słabej kondycji moralnej.
W całym tym poliycznym maglu, i jednym i drugim umyka pewna zasadnicza kwestia. Żeby nastąpiły realne zmiany w kraju, musi się całkowicie zmienić koncepcja państwa. Wymiana ludzi Tuska na ludzi Kaczyńskiego nic nie da. Wadliwe są bowiem mechanizmy, zatem nie ma urzędników, którzy stworzą lepsze państwo w oparciu o istniejące mechanizmy. PiS może obiecywać standardy, ale jak przyjdzie co do czego znów tekę ministra obejmie jakiś kolejny Jasiński i będzie wyprawiał cuda niewidy byle nie prywatyzować. A to właśnie w prywatyzacji leży klucz do zwalczania korupcji i układów. Dlatego zapytajcie Kaczyńskiego, czy w razie wygranych wyborów ma zamiar zacząć prywatyzować na szeroko zakrojoną skalę i czy chce likwidacji kompetencji urzędniczych tj. redukcji etatów, gdzie upycha się zazwyczaj "znajomych królika". Bo jeśli chce "odzyskiwać" stanowiska (o czym wspominał przecież Jacek Kurski będąc jeszcze w PiSie) to od Tuska niczym się nie różni. Nie wiem zatem kto tu jest lemingiem. Ignoranci popierający PO, czy wielce zaangażowani politycznie fani PiSu. Bo to ci ostatni powinni się raczej wstydzić. To oni się interesują polityką nie "platfusy", których obchodzi jedynie PR i że Kaczyński to zło największe, więc trzeba głosować przeciw niemu. To oni szczycą się tym, że "mają pojęcie" w przeciwieństwie do znienawidzonego leminga. Skoro macie pojęcie, to co wy jeszcze przy tym PiSie robicie? Lemingi PiSowskie!
Inne tematy w dziale Polityka