Alex_Disease Alex_Disease
2552
BLOG

10 straconych lat w UE. Pozostaje bronić złotówki

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 62

Mógłbym napisać o dziesięciu straconych latach w Unii w ten sposób http://www.uwazamrze.pl/artykul/1015163.html?p=1 . To artykuł sprzed niemal roku, teraz można dodać większe zadłużenie i jeszcze gorsze wskaźniki, ale tyle w liczbach. Kto ma oczy i rozum niech czyta i wyciąga wnioski, komu wystarczy wyremontowany chodnik na osiedlu, niech lepiej idzie na grilla i świętuje 10 lat Polski w Unii Europejskiej. Ta nie szczędziła pieniędzy podatników na autopromocję w kraju, który dekadę temu lecząc kompleks zaścianka Europy, zgodził się na pakt z Brukselą. Pakt o tyle gorszy niż z diabłem, iż za ten błąd trzeba będzie zapłacić jeszcze za życia.

Ktoś powie, no dobrze, ale chyba coś dobrego ta UE zrobiła, chyba nie jest to samo zło. Niestety bilans wygląda tak, że gra była niewarta świeczki, bowiem określone grupy interesu przejmujące kontrolę nad gospodarką, a niekiedy i nad podażą pieniądza o czym zaraz napiszę, nie działają dla dobra ogółu, a jedynie dla dobra własnego i pośrednio dla dobra garstki opłacanych cyngli robiących propagandę. Dlatego w ostatecznym rozrachunku, stratni będą przeciętni obywatele i to oni dołożą do czyjegoś wypasionego żywota doczesnego. Po to zresztą powstała UE, by można kraść więcej i skuteczniej, a przy tym wmawiać ludziom, że to dla ich dobra.

Ponieważ w Unii już jesteśmy i nie zanosi się byśmy mieli z niej prędko wystąpić, zaś na zawalenie się tego skorumpowanego tworu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, zastanówmy się co możemy uczynić, albo raczej czego nie czynić, by zachować choć resztki suwerenności. Mamy własną armię i własną walutę, dwie ostatnie ostoje suwerenności. Ograniczenia jakie wynikają z obecności w UE i słaby rozwój gospodarczy to rzecz jasna poważny problem, dopóki jednak posiadamy prawo do kontroli podaży pieniądza będącego prawnym środkiem płatniczym w Polsce, dopóty mamy jakiś wpływ na gospodarkę.

Ten wpływ jest mocno ograniczany z zewnątrz, ale tylko i wyłącznie nieodpowiedzialny polityk opiera gospodarkę swojego kraju na eksporcie. Eksport jest oczywiście ekonomiczną koniecznością, ale celem gospodarki jest import (czyli konsumpcja) nie eksport. Samowystarczalne Chiny nie muszą mieć takich dylematów, ale Polsce pozostaje dbać o własną silną walutę. Niezależnie co nam sprzedajne brukselskie cyngle oferują, należy odrzucić euro i skoncentrować się na obronie złotego. Polska co prawda zobowiązała się przyjąć skompromitowany pieniądz, ale nie padła żadna konkretna data, więc powiedzmy, że będzie to za 100 lat i żaden Barroso nie ma prawa się przyczepić.

"Daj mi kontrolę nad podażą pieniądza narodu i nie będzie mnie obchodzić kto tworzy jego prawa." - Mayer Amschel Rothschild. Ten plan wykonują twórcy waluty euro i dokładnie w ten sposób chcą nas zniewolić. Kontrolą podaży euro zajmuje się Europejski Bank Centralny. Oprócz tego ustala on stopy procentowe, zarządza rezerwami walutowymi, nadzoruje także operacje finansowe w poszczególnych krajach eurozony. To że upoważnia banki centralne państw strefy do emisji banknotów euro wynika z czysto praktycznego podejścia, bowiem wiadomo że druk banknotu nie odbędzie się poza kontrolą (patrz punkt o kontroli podaży). Innymi słowy za podaż euro w całości odpowiada EBC, a jedynie technicznie wykonują to banki poszczególnych krajów. Gdyby było inaczej, Grecja dodrukowałaby sobie ilość euro pozwalającą jej spłacić zobowiązania wobec banków komercyjnych, a doskonale wiemy jaki był finał greckiego deficytu pieniądza.

Nie chciałbym jednakże sprowadzać problemu do drukowania pieniędzy, gdyż nadmierna podaż jakiejkolwiek waluty powoduje spadek jej wartości i inflację. Chodzi o sam fakt możliwości kontrolowania podaży pieniądza i przede wszystkim stóp procentowych, gdyż to ma przełożenie na ceny towarów i usług, oraz świadczy o stabilności waluty. Wepchnięcie nas do strefy euro spowoduje większy wzrost i tak ciągle rosnących cen, oraz uzależni nas, tak jak i Grecję w całości od zachodnich banków. Zatem po dziesięciu latach od wstąpienia do UE, brońmy złotówki, to nam jeszcze pozostało.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Polityka