Mamy już wstępne wyniki wyborów parlamentarnych w Norwegii i jak można przeczytać : "Wśród mniejszych sił politycznych sukces odniosła mająca do tej pory jednego przedstawiciela w parlamencie rewolucyjna marksistowska Partia Czerwonych, która zdobyła 4,7 proc. głosów i osiem mandatów."
Ludzie zastanawiają się jak to możliwe, że Hitler doszedł do władzy. Odpowiadam : właśnie tak. Noga w drzwi i do przodu.
Po pierwsze wcale się nie zdziwię jeśli siły faszystowskie w Norwegii przybiorą jeszcze na sile i historie z Utoya mogą się powtarzać. Zawsze jest tak, że jeśli jest akcja to jest i reakcja.
Smutniejsze jest jednak to, że ludzie nie uczą się z historii i zawsze kolejne pokolenia mówią: "Tym razem będzie inaczej".
Nie będzie.
Czy Polska nie powinna ochładzać, tak jak to robi Izrael, stosunków dyplomatycznych z takimi państwami ? Czy nie powinniśmy odwołać ambasadora z Norwegii ? Co będzie dalej , bo to nie jest demokracja. Jeśli większość przegłosuje uśmiercanie sześćdziesięciolatków to też będzie demokratyczne ? A na pewno spotkało by się z poklaskiem ludzi młodych, ludzi bez majątku, bez mieszkania. A dla czegoś co w nazwie jest rewolucyjne i marksistowskie to była by i tak dopiero przygrywka. Co jest nie tak z tymi ludźmi ? Aż tak dobrobyt wyzbył ich wszelkich instynktów jak myszy w eksperymencie Calhouna ?
Z jakimi hasłami identyfikują się współcześni Norwegowie ? I może trzeba dodać : Norwegowie ?
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-wyniki-wyborow-w-norwegii-premier-erna-solberg-uznala-swoja-,nId,5481434#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Komentarze