Alpejski Alpejski
3981
BLOG

Patrząc chłodnym okiem na strajk kobiet

Alpejski Alpejski Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 162


Czemu ma służyć strajk kobiet? W zasadzie, kiedy słuchamy jego haseł nawołujących do prawa nieograniczonej aborcji w każdym z nas budzi się sprzeciw. Zatem strajk ten nie ma szans pociągnąć za sobą szerokich rzesz ludzi.

Jestem rodzicem i nikt nie wmówi mi, że aborcja jest dobrem.

To brutalna ingerencja w organizm matki, ale też bez wątpienia opowiedzenie się przeciw powstałemu życiu. To musi przyznać każdy, bez względu na próby zakłamania rzeczywistości w postaci przedefiniowania człowieka na zygotę, nieświadome komórki itp. itd. Każdy musi przyznać, że od zapłodnienia zaczyna się potencjalny człowiek, ale bez względu na przebieg ciąży i jej rozwój powstaje życie.

Czy należy je chronić? Tak, od samego początku tak.

Ale napisałem o potencjalnym człowieku… Czasem, bowiem ze względu na zespół czynników, na które matka i ojciec żadnego wpływu nie mają, taki rozwój zachodzi w sposób nieprawidłowy i powstałe życie nie ma szans na zostanie człowiekiem.

Dawniej, kiedy nie dysponowano nowoczesnymi metodami diagnozy, każdy poród był próbą tego nowego życia. Nie wiadomo było, jakie dziecko się urodzi…

Dziś metody diagnostyki są zaawansowane na tyle, że pewne wady rozwojowe płodu są ze 100% prawdopodobieństwem diagnozowane.

I tu zaczyna się problem, który powoduje nieopisany lęk kobiet, potencjalnych matek.

Bo jak wyobrazić sobie, że nosi się w brzuchu martwego człowieka, jak wyobrazić sobie, że będzie się rodzić istotę niemającą żadnych szans na przeżycie kilku godzin lub dni?

Ten lęk jest motorem napędowym protestu, sprytnie zarządzanego przez osoby naprawdę pozbawione wrażliwości i zapewne w swojej osobowości poważnie zaburzone, które zdolne są do wykrzykiwania haseł o nieograniczonym prawie do zabijania.

Oczywiście są jeszcze młode dziewczyny niezdające sobie sprawy, co wykrzykują i które gdyby zaszły w ciążę zapewne nigdy by tej ciąży nie usunęły, ale ponieważ są młode i narwane krzyczą powtarzając jak papugi głupie hasła, dorabiając sobie jeszcze teorię, że walczą o wolność… One nie są złe, są zagubione lub zbuntowane na młodzieńczy sposób, ale to większości przypadków potencjalne czułe i opiekuńcze mamy.

Kobieta, bowiem zostaje matką i kocha swoje dziecko od pierwszych momentów jego istnienia, mężczyzna w pełni staje się ojcem po urodzeniu się jego dzieci.

Aborcja nie ma szans być magnesem przyciągania zwolenników tej nowej formacji politycznej. Co zatem?

Obecny spór został zaaranżowany przez sprytnych inżynierów dusz, przez grzebanie w ustawie na temat dopuszczalności aborcji.

Otóż nie jest żadną tajemnicą, że tacy ludzie jak Kaczyński i wierchuszka PiS-u posiadają w pełni nakreślone profile psychologiczne, na podstawie, których służby specjalnie doskonale wiedzą, z kim mają do czynienia, znają lęki i słabości „podopiecznych”, znają sposoby reagowania na te bodźce.

Dla instytucji demokratycznych jest jasne jak słońce, że obecni włodarze Polski to osoby o specyficznej osobowości despotycznych radykałów, posługujących się religią wyłącznie w celach manipulacji bliźnim i pozyskania sobie sojusznika w Kościele Katolickim. Nie ma też wątpliwości, że polski KK dał się niemal całkowicie złapać na ten haczyk zarzucony przez bezwzględnych manipulatorów i dążących do tyranii obsesjonistów.

O takich ludziach mówił w swoich słowach ksiądz profesor Tischner, kiedy mówił o prawicowych ekstremistach będących pokusą dla Kościoła.


Nie ma wątpliwości, że oni obecnie rządzą w Polsce i co gorsza nie posiadają żadnej absolutnie żadnej mądrej opozycji.

Europa patrzy zdumiona na Polskę ośmieszaną dyplomatycznymi wpadkami, ale też radykalizacją nastrojów.

Ci, co patrzyli z nadzieją na to, że PiS zbuduje wzorcową partię prawicową, opierającą się o wartości chrześcijańskie stracili zupełnie wiarę, że to jest możliwe. Stracili wiarę po tym jak ktoś bardzo sprytnie użył „wywoływacza” najciemniejszych cech charakteru „wodza” tej partii.

Tym wywoływaczem była grupa niesłychanie agresywnych i wulgarnych kobiet.

Na początku mała i głośna, ale obrastająca w polityczne mięso w postaci młodych ludzi, obserwujących staczanie Polski w stronę antyeuropejskich sił i sympatyzujących nie tyle z hasłami głoszonymi przez wściekłe kierownictwo Strajku Kobiet, co sympatyzującymi z tymi, którzy po prostu dali pstryka w nos znienawidzonej przez nich nieopisanej wręcz erupcji „hipremoralności”, głoszącej się katolicką, ale w rzeczy samej jedynie bezwzględnie pod katolicyzm się podszywającej.

Moralność katolicka deptana przez te „pisowskie wilki w owczych skórach”, jest niczym innym jak bezwstydną bigoterią.

Polityków, którzy udowodnili, że żyją inaczej niż głoszą oficjalnie, miała prawica dostatecznie dużo. To „Marcinkiewicze, Buzki i Pięty” polityki. Zdradzający zarówno żony jak i wyborców. Ośmieszający wartości chrześcijańskie.

Jeszcze gorzej, że od dawna rak obłudy i służby złu toczył Kościół Katolicki. Skandale z biskupami i arcybiskupami, kapelanami Solidarności itp. są paliwem zasilającym płomień pod rozgrzanym kotłem ze smołą polskiego piekła politycznego.

Strajk Kobiet jest wulgarny celowo i świadomie.

Jest reakcją na skrajną ideologizację życia politycznego i niestety jest odrodzeniem lewicowego terroru. Wracając do wypowiedzi ks. Prof. Tischnera, którą Wam wyżej pokazałem, dziś mamy ponownie prawicowy i odrodzony lewicowy terror na ulicach i w polityce.

To sytuacja piekła idealnego, bo śmiertelnie dzielącego ludzi. Dzielącego na poziomie rodzin, grup formalnych i nieformalnych.

Przekraczający progi polskiego piekła porzućcie wszelką nadzieję, zdają się głosić sprytni manipulatorzy rzeczywistością polityczną i zacierają ręce z zachwytu. Ale ten się śmieje kto…

Mogą się srogo pomylić w swych obliczeniach. Ludzie wobec zagrożeń dotyczących ogółu potrafią się jednoczyć. Tym zagrożeniem dziś jest wirus i podstawy egzystencji zagrożonej masowymi ograniczeniami wolności i praw podstawowych, jak choćby prawo do pracy.

Ten wirus rzeczywiście stanie się początkiem wielkiego resetu i to nie koniecznie tak jak obstawiają ten reset politycy lewicy i prawicy, a tym bardziej głoszący spiskowe teorie dziejów…

PiS świadomie czy nieświadomie wypuścił z lampy Dżina i nie ma już sposobu, aby ten bardzo agresywny byt do tej lampy wrócił.

I jest to tragedia nie tylko polskiej prawicy, całej europejskiej prawicy, bo wystąpienia szefa tej partii, których „zapalnikiem” był Strajk Kobiet całkowicie pozbawiły argumentów opowiadających się za prawicą ludzi, mających nadzieję, że będzie to pewien model do naśladowania. 

 Ludzi opowiadających się jednak za prawicą prawdziwie chrześcijańską i demokratyczną, a nie systemem autorytarnym zasłaniającym się jedynie pozorami chrześcijańskiego dobra. O takich to politykach mówił ks. prof. Tischner. To wielka porażka. Tak wielka, że PiS nie jest w stanie jej jeszcze ogarnąć.


Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo