Duda wygrał o włos ale wyraźnie widać, że "dobra zmiana słabnie. Trzaskowski wygrał albo raczej Duda przegrał:
1) w większości województw,
2) w miastach powyżej 50 tyś,
3) wśród wyborców z wyższym wykształceniem ,
4) wśród wyborców do 50-tki.
To nowość w stosunku do wyborów parlamentarnych 2019. Nastąpiło wyraźne przesunięcie i polaryzacja elektoratu. Im starszy, słabiej wykształcony wyborca, mieszkający dalej od miasta i dalej na wschód tym większe prawdopodobieństwo, że głosował na Dudę. Wiele grup wyborców odrzuca Dudę i odrzuca PiS. To duża zmiana w stosunku do wyborów 2015 i 2019. Wtedy głosy wśród rozmaitych grup wyborców rozkładały się dużo bardziej proporcjonalnie. Na PiS głosowało wielu młodych ludzi do 30-stki. Dzisiaj w tej grupie wiekowej PiS dramatycznie przegrywa. PiS ma mocną pozycje na wsi i wśród wyborców 60+. To Pisowksi matecznik. Raczej trudno jednak przypuszczać aby z tego matecznika udało się rozpocząć marsz po władzę w następnych wyborach. PiSowska gerontokracyja zdecydowanie traci urok. Przed wyborami jak zwykle schowano Macierewicza, schowano Kaczyńskiego, schowano Terleckiego i wątek smoleński w ogóle zniknął i z ogromnym trudem udało się wygrać. Od PiSu jednak chyba już nieodwołalnie odwrócili się wyborcy z wyższym wykształceniem, wyborcy do 50-tki oraz wyborcy z dużych i średnich miast. Jeśli to przesunięcie elektoratu będzie kontynuowane to wybory samorządowe za 2 lata i parlamentarne za 3 lata będą dla PiSu przegrane.
Dzisiaj wydaje się że PiS nie ma z kim przegrać. Ale Duda z ogromnym trudem wygrał o włos z kandydatem wyciągniętym z kapelusza kilka tygodni temu, który tak naprawdę nie miał nic do zaoferowania. I to wszystko po ogromnych transferach socjalnych, po obniżeniu wieku emerytalnego i zmasowanej, bezprecedensowej kampanii wyborczej Dudy, na którą pracował cały aparat państwa. Prawdopodobnie to ostatnie wygrane wybory "dobrej zmiany".
