Tuż po ogłoszeniu embarga na żywność m.in. z Unii Europejskiej i USA, Kreml dał 89 nowym brazylijskim firmom pozwolenie na sprzedaż mięsa i mleka w Rosji.
Przedstawiciel brazylijskiego Stowarzyszenia Handlu Zagranicznego spodziewa się, że zakupy tych produktów z Rosji zwiększą się o 500 milionów dolarów. To ok. 40% wartości eksportu tych produktów do Rosji w 2013 roku. Jak podaje latynoamerykańska edycja El Pais, Brazylia będzie gotowa podołać nowym zamówieniom na kurczaki za 45 dni. Chów świn zajmie natomiast producentom z tego kraju od 8 do 10 miesięcy. Obecnie eksport mięsa wieprzowego do Rosji to 36% wartości całej sprzedaży tego towaru zagranicę. El Pais nie podaje informacji nt. gotowości brazylijskich firm do sprzedaży większej ilości mięsa wołowego, z którego słynie południowa część kraju.
Sytuacja nieco przypomina tę z czasów II wojny światowej, kiedy Argentyna, Brazylia i Urugwaj żywiły pogrążoną w walkach Europę. Prowadzona przez Putina dywersyfikacja dostaw żywności to kolejny akcent podziału świata na bloki, o którym pisałemTUTAJ. O ile jednak Chinom, Indiom, Brazylii i RPA zależy raczej na uniezależnieniu się od zarządzanego przez USA-UE systemu finansowego, to przynależność Rosji do klubu daje jej w perspektywie kilku lat szersze pole do prowadzenia działań wojennych.
Tak na marginesie, Rosja do klubu BRICS pasuje bardziej terytorialnie niż ekonomicznie. Jej gospodarka wcale nie jest technologicznie "wschodząca" i dalej bazuje na surowcach. Podobnie sprawy mają się z demografią.
