"Mój" biskup pomocniczy Johannes B. doczekal swojego procesu sadowego. Dziennikarze sie stawili licznie, ksiadz biskup jest chory, wymowil sie adwokatem. Teraz ma dwa tygodnie czasu na przyjecie wyroku - 9 miesiecy wiezienia z zawieszeniem na dwa lata - lub regularny proces, na ktory ksiadz biskup zostanie doprowadzony. Abowiem teraz byl oficjalnie chory, a dziennikarze zaobserwowali, ze w domu gral w tenisa.
Ksiadz biskup oskarzony jest o sprzeniewierzenie 130 tysiecy euro bez 50 centow, nalezacych do kobiety z demencja.
Tyle w skrócie. Okoliczni parafianie pilnie sledza trwajaca od 2 lat sprawe, albowiem ksiadz biskup jest swój chlop, tutejszy.
A teraz szerzej.
Jakas dekade temu odwiedzilem pewnego poczatkujacego mlodego tokarza w malej wiosce Sievernich. Tak sobie rozmawiamy o sprawach technicznych, a ja slysze z zewnatrz domu jakies litanie. Patrze przez okno i widze, ze dookola domu chodzi jakby pielgrzymka. Wtedy dopiero zauwazam, ze izba obwieszona jest swietymi obrazkami. Okazalo sie, ze babcia tego przyszlego tokarza - Manuela - widuje Matke Boska. I pod jej dom przychodza pielgrzymki az z Wloch. Mlody czlowiek pokazal mi w drugiej izbie babcie za stolem. Wzruszylem sie. W domu zapomnialem.
Trzy lata temu moja parafia mial wizytacje biskupia. Jako pomagajacy na tokarce w jednej z instytucji parafialnych mialem okazje poznac ksiedza biskupa. Siedzielismy w trójke godzine przy kawie i ciescie, ksiadz biskup rozmawial caly czas z kolega, seniorem z Aachen, wspominali jakies stary antykwariaty, wydawnictwa, muzea, etc. Niewazne, mialem zaszczyt poznac i uscisnac prawice.
Rok pozniej przez prase idzie historia - ksiadz biskup okradl dwie babcie z demecja na 143 tysiace euro. Wyludzil pelnomocnictwa, przelal pieniadze w czterech ratach na wlasne konto. Kupil dom za 600 tysiecy. I w tym jest witz, w tym domu mialy miec dozywotnie prawo mieszkania obie panie. Ta od widzen, Manuela, i ta od pieniedzy, Marga K. Niestety ksiadz biskup zapomnial obie panie wpisac do ksiegi wieczystej, wpisal tylko swoja skromna osobe.
Sek w tym, ze z czasem obie porzucone panie popadly w zdrowotne tarapaty i wlaczyla sie opieka socjalna. Ta, poza opieka, interesuje sie takze ewentaulnym zwrotem kosztow. I zamiast zauwazone przelewy zameldowac i wyjasnic w diecezji, to podala sprawe do prasy.
Korona przeciagala proces, ksiadz biskup zwrócil pieniadze, przebywa na urlopie, pobiera dalej pensje wg. taryfy A16. Dodatkowym klopotem jest, ze pani od pieniedzy juz zmarla, a ksiadz biskup jest jej spadkobierca. Czyli TE pieniadze sa znowu jakby jego.
Nie wiadomo jeszcze, co bedzie z pensja biskupa z wyrokiem, zapewne zostanie finansowo zdegradowany. Z jednego zarzutu ksiadz biskup zostal oczyszczony, 15 tysiecy euro na klasztor karmelitanek w Köln przelal zgodnie z wola Margi K.
Ostroznie z biskupami katolickimi...