Nowe idzie. "Drezno to nie byl bohaterski lot" i "Podczas wojny trudno być sentymentalnym."
W "Rzeczpospolitej" wywiad z polskim pilotem, ktory bombardowal Drezno i Chemnitz. Zupelnie inny wywiad niz dotychczasowe wywiady.
Fragmenty wywiadu ponizej, calosc pod:
http://www.rp.pl/artykul/61991,266286_Drezno__to_nie_byl_bohaterski_lot.html
Trafił pan wtedy?
Oczywiście.
Jak pan dziś ocenia tamten lot?
To nie był bohaterski wyczyn. Nie był to lot, podczas którego można było coś zobaczyć czy coś przeżyć. Cel był łatwy, Drezno nie było bronione przez artylerię przeciwlotniczą ani przez myśliwce. Większym zagrożeniem dla załóg były bomby zrzucane przez własne samoloty, które znajdowały się na wyższym pułapie. Tak jak mówiłem, nad Dreznem było bardzo gęsto i taka bomba mogła zahaczyć o samolot lecący niżej.
Kiedy się dowiedzieliście, że w Dreźnie zginęło tylu cywilów? Po powrocie do bazy?
Wtedy nie dowiedzieliśmy się niczego. Po takim locie – ten był wyjątkowo długi, trwał ponad dziewięć godzin – człowiek jest cholernie zmęczony. Po wylądowaniu dadzą panu kieliszek czegoś mocniejszego, wsiada pan na rower i jedzie pan do koszar. Pamiętam, że wtedy, po Dreźnie, wylądowałem w rowie. Było bardzo ciemno, a mnie poniosła fantazja. Tego rumu było jednak trochę za dużo.
Wróćmy jednak do Drezna. Kiedy dowiedzieliście się, co tam się stało?
Przyznam szczerze, że myśmy się tym w ogóle nie interesowali. Byliśmy na wojnie, przeszliśmy swoje i robiliśmy to, czego nas nauczono. Nie było na ten temat żadnej dyskusji. Nikt wtedy nie mówił, że to miasto otwarte, że jest pełne cywilów, że pełno w nim zabytków, ważnych także dla Polaków. Podobno jeden z lotników powiedział, że jest żołnierzem, a nie rzeźnikiem, i odmówił wzięcia udziału w nalocie.
Wiem, o kogo chodzi. Znałem tego faceta. I wolałbym pominąć tą sprawę milczeniem. Czasami ludzi ponosi fantazja. Szczególnie, gdy opowiadają o czymś po ponad pół wieku.
A czy pan po 64 latach myśli czasami o ludziach, którzy zginęli w Dreźnie?
Nie. Ten problem był i do dziś jest wyrzucony z mojego ja. Byłem fachowcem. Rzucałem bomby na cel. I tyle. Panu zaś chodzi o stronę moralną, której my nie braliśmy pod uwagę.
Te bomby mogły jednak spaść na dzieci.
Wcześniej ginęły dzieci polskie, dzieci holenderskie, angielskie. Ja byłem w Coventry, specjalnie po to, żeby zobaczyć zniszczenia, jakie poczyniły tam niemieckie bomby. Podczas wojny trudno być sentymentalnym. Nie będę teraz hipokrytą i nie będę płakać z powodu tego, co się stało. To byłoby nieuczciwie, gdybym dzisiaj powiedział, że Drezno było straszliwą zbrodnią. Stoję na tym samym stanowisku, na jakim stałem 64 lata temu. Proszę nie oczekiwać ode mnie fałszu. Zresztą coś panu powiem: teraz pod wpływem pańskich pytań myślę, że może bym się i zastanowił nad tym Dreznem. Ale jestem już na to za stary.
Wszyscy tak myśleli?
Oczywiście byli i inni. Dwóch kolegów specjalnie złapało syfilis, żeby uniknąć walki. Jeden nawigator w trakcie lotu bojowego dostał pietra i zgłosił, że jest chory. To był zresztą następny lot po Dreźnie, gdy lecieliśmy na poprawkę do Chemnitz. Ale dekownicy byli wyjątkami. Reszta zdecydowanie ich potępiała. Z zupełnie innymi żołnierzami zetknęliśmy się natomiast w Szkocji, z naszej armii rozbitej we Francji. Oni się z nas śmiali, z naszego idealizmu. To skrywany do dziś problem, ale oni w ogóle nie uznawali oficerów. Nie salutowali im. Polski korpus oficerski we Francji nie zachowywał się bowiem ładnie. Do Anglii przewieźli nawet w całości jeden burdel francuski, a o swoich ludziach nie zawsze pamiętali. My byliśmy zupełnie inni. Zdyscyplinowani. Co tu dużo gadać, byliśmy piękne wojsko.
Czlowiek Bardzo Dobrej Woli
Prezes Klubu Sympatyków Bab Kameralnych
O mnie:
"Zamiast wyciągnięcia wniosków, nasz nieoceniony Amstern kilkakrotnie mnie opluł, a następnie zaczął żądać przesłania mu obiecanego statutu."
Michal Tyrpa 20.12.07 9:44
"Z Amsternem trafil pan w sedno.Jest to zadeklarowany Niemiec... Byc moze ze jest on Zydem z gatunku wypedzonego ziomala pana Hupki..."
Miroslaw Kraszewski 21.12.07 00:50
"Absztyfikanta nie znam, ale Amsterm daje pewną rekojmię, że Tyrpa niekoniecznie w tym niby trollowym sporze musi mieć rację."
Galopujący Major 22.12.07 12:31
Polecaja mnie (gratuluje dobrego gustu!):
Zdzislaw Sztorm
Voit
Dorcia Blee
Obserwator z daleka
Cichutki
Brat_Olin
Marmotte
Stach
Docent Stopczyk
Maddogowo
-Rysiek-
Polecali mnie:
Sosenka
Witek
Ci, u ktorych mam szlaban, TEZ swiadcza o mnie:
Michal St. de Zieleskiewicz
Michal Tyrpa
Ellenai
Miroslaw Kraszewski
Vantomas-Galicja 1
Fotomontage
Gw1990
Toyah
Katarzyna
Lukasz Warzecha
Spitfire
Antypolonizm nigdy więcej
Koteusz
ZeZeM
Essencjusz
Elig
Slowik
Krzysztof J. Kotowski
Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Anna
Czarnowidz
J.P.50
Marcinkk 1.1
Mialem szlaban u:
Maryla
U mnie szlaban maja:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura